Udana inauguracja w Jastrzębiu. Prym wiedli młodzi wychowankowie
Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie od zwycięstwa rozpoczęli sezon 2019/2020 Polskiej Hokej Ligi. Podopieczni Roberta Kalabera pokonali na własnym lodzie Re-Plast Unię Oświęcim 4:2. Przy wszystkich bramkach zdobytych przez jastrzębian swój udział mieli dwaj wychowankowie: Dominik Paś i Kamil Wałęga.
W szeregach obu ekip zabrakło dwóch walecznych i zadziornych zawodników. Trener Robert Kalaber nie mógł skorzystać z usług Macieja Urbanowicza, który pauzował za karę meczu otrzymaną jeszcze w poprzednim sezonie. Z kolei Nik Zupančič nie zabrał do Jastrzębia Dominika Raški, który nabawił się urazu w sparingowym meczu z Naprzodem Janów.
Spotkanie lepiej rozpoczęli oświęcimianie i już w 52. sekundzie wyszli na prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Andrej Themár, który zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym. Takim wynikiem zakończyła się też pierwsza odsłona.
W drugiej stroną dominująca byli gospodarze. Jastrzębianie szybciej poruszali się po lodzie, byli bardziej zdecydowani i lepiej konstruowali akcję. To wszystko przełożyło się na dwie bramki zdobyte przez Jana Sołtysa i Dominika Pasia. W obu przypadkach kluczowymi zagraniami popisał się Kamil Wałęga.
Od tego momentu jastrzębianie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Gdyby nie świetnie spisujący się w oświęcimskiej bramce Clarke Saunders, ich prowadzenie mogło być znacznie wyższe.
Losy spotkania rozstrzygnęły się na dobre w 51. minucie. Oświęcimianie w jednej zmianie złapali dwie kary, a jastrzębianie pokazali, jak należy rozgrywać przewagi. Najpierw strzał Mārisa Jassa sprytnie dobił Dominik Paś, a chwilę później znakomite podanie Kamila Wałęgi na gola zamienił Jakub Gimiński.
Odrobinę nadziei w oświęcimskie serca wlał jeszcze Klemen Pretnar, który podczas gry w podwójnej przewadze posłał krążek w samo okienko. Goście próbowali odrobić straty, ale Ondřej Raszka nie dał się już zaskoczyć.
Na sam koniec dodajmy, że ostatnie zwycięstwo na Jastorze biało-niebiescy odnieśli 9 stycznia 2018 roku, czyli 614 dni temu! Wówczas wygrali po dogrywce 5:4, a złotego gola zdobył Radim Haas.
Powiedzieli po meczu:
Nik Zupančič, trener Unii: – Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, ale później to rywale prezentowali się korzystniej i byli lepszą drużyną. W drugiej tercji lepiej radzili sobie z krążkiem i wygrywali więcej pojedynków 1 na 1. Na szczęście nasz bramkarz przytrzymał wynik. Wydaje mi się, że trzecia tercja była najlepsza w naszym wykonaniu. Chcieliśmy do tego meczu jeszcze wrócić, ale w tym samym czasie złapaliśmy dwie kary mniejsze. Próbowaliśmy coś z tym zrobić, ale to było za mało na dobrze dysponowanych jastrzębian. W takim szybkim tempie graliśmy tylko jeden mecz w przygotowaniach. Gratulacje dla rywali.
Robert Kalaber, trener JKH: – Muszę pochwalić bardzo dobrą atmosferę na trybunach. Uważam, że źle rozpoczęliśmy to spotkanie. Zostaliśmy trochę zaskoczeni przez rywali i szybko straciliśmy gola. Potem zmieniliśmy podejście i byliśmy dokładniejsi pod bramką Unii. W drugiej tercji zdobyliśmy dwie bramki i odwróciliśmy wynik na naszą stronę. W trzeciej tercji chcieliśmy przesądzić o losach meczu. Był to naprawdę szybki mecz ligowy. Gratuluję swoim zawodnikom, bo Unia postawiła dziś trudne warunki.
JKH GKS Jastrzębie – Re-Plast Unia Oświęcim 4:2 (0:1, 2:0, 2:1)
Sędziowali:
Minuty karne:
Strzały:
Widzów:
JKH:
Unia:
Komentarze