Białoruś wygrała pierwszy sparing (WIDEO)
Reprezentacja Białorusi wygrała pierwszy z dwóch sparingów z drużyną KHL w ramach przygotowań do turnieju finałowej rundy kwalifikacji olimpijskich w Bratysławie.
Rywale Polaków dziś po raz pierwszy zmierzyli się z występującym w KHL Barysem Nur-Sułtan. Był to więc rywal podobny do tego, którego Polacy wyeliminowali w prekwalifikacjach olimpijskich, bo właśnie na zespole Barysu opiera się reprezentacja Kazachstanu.
Białorusini wygrali 2:1 po golach strzelonych przez Jahora Szaranhowicza i Arcioma Dziamkowa. Dla drużyny z Kazachstanu trafił Szwed Jakob Lilja.
Trener Białorusi Craig Woodcroft wystawił w pierwszym ataku tercet graczy mających ważne kontrakty w klubach NHL i to właśnie oni wypracowali pierwszego gola. Do siatki trafił Szaranhowicz, który jest po udanym debiutanckim sezonie w barwach New Jersey Devils, a asystowali mu: związany umową z Dallas Stars Jauhien Oksentiuk oraz Alaksiej Protas, który podpisał kontrakt z Washington Capitals, ale dotąd grał tylko w ich filii Hershey Bears w AHL.
Na 2:0 gospodarze podwyższyli w przewadze. Co prawda trenerzy białoruskiej kadry zapowiadali, że na turnieju w Bratysławie "specjalne zespoły" do gry w przewagach mogą być jednymi z najmłodszych w historii tamtejszej reprezentacji, ale akurat dziś zwycięskiego gola strzelił 32-letni Dziamkou, należący do najbardziej doświadczonych zawodników zespołu.
Gole Białorusi
Cały mecz w bramce drużyny Woodcrofta rozegrał naturalizowany Kanadyjczyk Danny Taylor, który obecnie pozostaje bez klubu. Rywale oddali jednak na jego bramkę tylko 15 strzałów. Jego koledzy z pola uderzali celnie 31 razy.
Po upływie normalnego czasu gry obie drużyny rozegrały jeszcze jedną część spotkania, by przećwiczyć różne meczowe sytuacje. Rozegrane zostały "dogrywki" 3 na 3 i 4 na 4, a ponadto zespoły na zmianę grały w przewagach (pojedynczej i podwójnej). W grze 3 na 3 gola dla Białorusi strzelił naturalizowany obrońca Nick Bailen, pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, a później Dziamkou znów trafił w przewadze, tym razem podwójnej. Białorusini stracili także po jednym golu w pojedynczym oraz podwójnym osłabieniu.
Po wszystkim odbyła się seria rzutów karnych, w której lepszy był Barys. Celne strzały Lilji, Curtisa Valka i Nikity Michajlisa i Romana Starczenki dały mu zwycięstwo 4:1. Dla Białorusi trafił jedynie Protas.
Mecz był pierwszym w roli trenera reprezentacji dla Woodcrofta, który przejął zespół na kwalifikacje olimpijskie po nieudanych Mistrzostwach Świata. Dziamkou w przerwie między drugą a trzecią tercją powiedział jednak na antenie białoruskiej telewizji, że zawodnicy nie mają problemów z dostosowaniem się do wymagań, bo grali lub grając pod jego wodzą w drużynie Dynama Mińsk.
- Nie trzeba się długo przyzwyczajać, wszyscy są już przyzwyczajeni, bo u niego grali. Każdy zna wymagania i każdy je wypełnia - skomentował.
Obie drużyny zmierzą się ze sobą po raz drugi w sobotę. Dla zespołu Woodcrofta będzie to ostatni sprawdzian przed startującym za tydzień turniejem w Bratysławie.
Białoruś - Barys Nur-Sułtan 2:1 (1:0, 1:0, 0:1)
1:0 Szaranhowicz - Oksentiuk - Protas 10:11
2:0 Dziamkou - Sałaujou 26:10 (w przewadze)
2:1 Lilja - Alsing - Valk 50:50
Strzały: 31-15.
Minuty kar: 4-8.
Widzów: 100.
Skład Białorusi: Taylor - Koliaczonok, Bailen, Oksentiuk, Protas, Szaranhowicz - Sałaujou, Korabau, Suworau, Bialewicz, Kadoła - Szynkiewicz, Jaromienka, Alistrou, Usau, Dziamkou - Sapieha, Znacharienka, Paulawicz, Paré, Klimowicz - Bujnicki.
Komentarze