Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Rollercoaster dla lidera (WIDEO)

2018-12-30 07:06 NHL
NHL: Rollercoaster dla lidera (WIDEO)

Zespół Montréal Canadiens strzelił Tampa Bay Lightning w ich hali 5 goli, w szalonym meczu 3 razy obejmował prowadzenie i oddał więcej strzałów na bramkę lidera NHL. A i tak na koniec spotkania został bez punktów.


Canadiens w Amalie Arenie na Florydzie poszli na "wymianę ognia" z najlepszą drużyną tego sezonu NHL. Po dwóch golach strzelonych w odstępie zaledwie 16 sekund w połowie pierwszej tercji prowadzili już 2:0, później także 3:2 i 5:4, ale ostatnie słowa należały do gospodarzy. Dwa gole Adama Erne'ego w trzeciej tercji dały Lightning zwycięstwo 6:5.


Erne to dość nieoczekiwany bohater, bo we wcześniejszych 24 meczach w tym sezonie łącznie trafiał do siatki tylko 4 razy. A grał do wczoraj tylko 24 razy, ponieważ nie zawsze mieści się w składzie zespołu z tak szerokim wyborem w ataku. Ale lewoskrzydłowy "Błyskawicy" to także specjalista od trafień ważnych, ponieważ połowa z jego goli w tym sezonie dawała drużynie z Tampy zwycięstwa. Wczoraj zwycięski okazał się jego strzał z nadgarstka po podaniu Yanniego Gourde'a na zaledwie 62 sekundy przed końcem spotkania. Wcześniej osobiście doprowadził do remisu 5:5, dobijając strzał Antona Strålmana z dystansu. A do tego zaliczył asystę przy golu Gourde'a z pierwszej tercji i skończył mecz ze znakomitym wynikiem +4. A wszystko to w zaledwie 10 minut i 47 sekund pobytu na lodzie, bo właśnie tyle czasu dostał od trenera Jona Coopera.


- To jeden z takich wieczorów, o których się marzy. Człowiek chce być w stanie zrobić coś takiego - skomentował po spotkaniu 23-letni Amerykanin, którego klub z Tampy wybrał w 2013 roku z numerem 33 draftu NHL. Przyznał też, że gol w końcówce był raczej dodatkiem, bo jego formacja chciała przede wszystkim utrzymywać się przy krążku. - W tych ostatnich minutach mieliśmy przede wszystkim rozgrywać krążek w ich tercji i starać się go nie stracić. Ale Yanni dał radę go do mnie dostarczyć, a ja spróbowałem umieścić go w bramce - skomentował bohater wieczoru.


Oprócz niego i Gourde'a, stojącego w bramce gości Anttiego Niemiego pokonali: Strålman oraz dwaj bardziej oczekiwani strzelcy: Nikita Kuczerow i Tyler Johnson. Kuczerow ma już 63 punkty i prowadzi w ligowej klasyfikacji punktowej. Po tych golach w odstępie 38 sekund gospodarze w drugiej tercji wyszli na jedyne aż do zwycięskiego gola prowadzenie w meczu. Bramkarz Lightning Andriej Wasilewski kapitulował po dwóch strzałach Andrew Shawa, a po jednym razie: Kenny'ego Agostino, Jordie'ego Benna i Bretta Kulaka.


Już po raz drugi w ciągu trzech dni lider tabeli NHL wygrał dzięki swojemu ofensywnemu potencjałowi, bo w czwartek także 5 goli strzeliła mu drużyna Philadelphia Flyers i także skończyło się 6:5, tyle że po dogrywce. "Błyskawica" w trzecim kolejnym meczu strzeliła 6 goli, a w każdym z ostatnich 6 spotkań przynajmniej pięciokrotnie trafiała do siatki. Odniosła 5 zwycięstw z rzędu, w 14 meczach z rzędu zdobywała punkt, wygrywając aż 13 z nich. Ostatni raz zespół Coopera przegrał po trzech tercjach 27 listopada, gdy było 1:3 w meczu z Anaheim Ducks. 62 punkty dają mu zdecydowane prowadzenie w tabeli całej ligi. Dokładnie tyle samo na tym etapie miał w sezonie 1976-77 zespół... Montréal Canadiens, który ustanowił później rekord rozgrywek zasadniczych, zdobywając łącznie 132 "oczka".


Tymczasem Canadiens, którzy dzień wcześniej wygrali w Sunrise z Florida Panthers, ponieśli porażkę po serii trzech zwycięstw, która pozwoliła im awansować na miejsce dające na koniec sezonu awans do play-offów. Co prawda 45 punktów oznacza w najsilniejszej w tym sezonie dywizji atlantyckiej tylko piąte miejsce, ale jednocześnie drugie w wyścigu po dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej. Napastnik gości Brendan Gallagher po wczorajszym meczu nie cieszył się jednak specjalnie tym, że jego zespół strzelał częściej od najlepszej drużyny sezonu (38-32) ani tym, że potrafił mu strzelić 5 goli.


- Na tym etapie sezonu nie cieszymy się z "moralnych zwycięstw" - skomentował. - Można być zadowolonym z rzeczy, które robi się dobrze, ale ostatecznie jesteśmy rozczarowani. Oczywiście oni są dobrą drużyną i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Wiedzieliśmy, co mamy robić. W takim meczu trzeba zagrać dobry hokej i to robiliśmy, ale też 6 krążków wpadło do naszej bramki, więc było z naszej strony dużo błędów.


Tampa Bay Lightning - Montréal Canadiens 6:5 (2:3, 2:2, 2:0)
0:1 Shaw - Tatar - Kotkaniemi 09:44 (w przewadze)
0:2 Agostino - Benn - Danault 10:00
1:2 Gourde - Erne - McDonagh 14:12
2:2 Strålman 17:07
2:3 Benn - Danault - Gallagher 17:35
3:3 Kuczerow - Hedman - Point 27:55 (w przewadze)
4:3 Johnson - Siergaczow - Kuczerow 28:33
4:4 Kulak - Tatar - Danault 32:19
4:5 Shaw - Lehkonen - Weber 33:11

5:5 Erne - Strålman - Hedman 49:36

6:5 Erne - Gourde - Cirelli 58:58

Strzały: 32-38.
Minuty kar: 6-6.
Widzów: 19 092.





New Jersey Devils pokonali Carolina Hurricanes 2:0, a bohaterem wieczoru został bramkarz "Diabłów" Mackenzie Blackwood, który po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Potrzebne mu było do tego 37 skutecznych interwencji. Zwycięskiego gola podczas gry w osłabieniu strzelił Pavel Zacha, który później także asystował, gdy w ostatniej minucie spotkania Andy Greene strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania. Blackwood dopiero po raz trzeci w swojej karierze dostał szansę rozpoczęcia meczu NHL. 2 dni wcześniej 22-latek obronił 40 z 42 strzałów w wygranym meczu z Boston Bruins. To już kolejny w tym sezonie bramkarz, któremu bohaterem pomógł się stać zespół z Raleigh. Hurricanes oddają najwięcej strzałów w NHL (średnio 37,3 na mecz), ale w całej lidze tylko najsłabsi Los Angeles Kings strzelili mniej goli. "Huragany" strzelały częściej od rywali w 30 z 37 meczów tych rozgrywek i 18 z nich przegrały. Nie udało im się wykorzystać żadnej z ostatnich 23 gier w przewadze. Obecnie mają na koncie 35 punktów, podobnie jak wciąż ostatni w dywizji metropolitalnej Devils, którzy jednak pierwszy raz od półtora miesiąca wygrali dwa kolejne mecze.

Na 4 zakończyła się najdłuższa w sezonie seria zwycięstw Los Angeles Kings. "Królowie" ulegli u siebie Vegas Golden Knights 1:4. Alex Tuch strzelił dla gości gola i zaliczył asystę, a na listę strzelców wpisali się także: specjalista od ostrej gry William Carrier, William Karlsson i Paul Stastny. 30 strzałów obronił bramkarz "Rycerzy" Malcolm Subban, który w 7. występie w tym sezonie wreszcie odniósł zwycięstwo. Carrier jak zwykle zaliczył najwięcej w drużynie, bo 4 ataki ciałem, ale jego zespół tym razem był w tym elemencie bardzo oszczędny. Golden Knights atakowali rywali ciałem tylko 14 razy, co jest ich drugim najniższym wynikiem w sezonie. Finaliści ostatnich play-offów są najczęściej grającą ciałem drużyną konferencji zachodniej w tych rozgrywkach (1 104 wejścia), a Carrier przewodzi klasyfikacji indywidualnej z wynikiem 204. Drużyna z Las Vegas ma na koncie już 48 punktów i jest trzecia w dywizji Pacyfiku. Kings, mimo zwycięskiej serii, pozostają ostatni w całej NHL z 33 "oczkami".

W radosnym hokeju w Edmonton znacznie lepiej sprawdził się zespół San Jose Sharks, który pokonał miejscowych Oilers 7:4. Niezwykle udany powrót po dwumeczowym zawieszeniu za faul na Austinie Wagnerze w derbach Kalifornii zaliczył Erik Karlsson, który wczoraj strzelił gola i aż trzykrotnie asystował. Po dwa razy do siatki trafili w zwycięskim zespole: Logan Couture i Melker Karlsson, a Joonas Donskoi i Tomáš Hertl zaliczyli po bramce i asyście. Gospodarzom na pocieszenie pozostał kapitalny gol w końcówce Connora McDavida, który dwukrotnie trafił do siatki - otwierając i zamykając strzelanie w tym meczu. W ostatnich sekundach kapitan Oilers z powietrza przerzucił krążek nad zaskoczonym bramkarzem Sharks Martinem Jonesem. W prowincji Alberta skończył się już jednak "miesiąc miodowy" trenera Kena Hitchcocka, pod wodzą którego zespół Oilers przegrał piąty mecz z rzędu i z 39 punktami zajmuje szóste miejsce w dywizji Pacyfiku. San Jose Sharks są w niej z 49 punktami na drugiej pozycji.

Kapitalny gol po strzale z powietrza Connora McDavida





Minnesota Wild wreszcie przerwali serię porażek. "Dzicy", którzy przegrali poprzednich 5 meczów, tym razem pokonali na wyjeździe lidera swojej dywizji centralnej Winnipeg Jets 3:1. Matt Bartkowski trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie, Charlie Coyle strzelił swojego pierwszego zwycięskiego gola w tych rozgrywkach, a Eric Fehr ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. 26 strzałów gospodarzy obronił Devan Dubnyk. Bartkowski jest szóstym obrońcą Wild, który strzelił w tym sezonie gola. Łącznie defensorzy tego klubu wpisywali się na listę strzelców już 26 razy, ale za 12 goli odpowiada jeden kontuzjowany Matt Dumba, który do momentu doznania urazu był najlepszym snajperem NHL wśród obrońców. Jets przegrali drugi kolejny mecz, a na domiar złego w trzeciej tercji z powodu kontuzji po zderzeniu z Lukiem Kuninem taflę opuścił Dustin Byfuglien, ukarany wczoraj finansowo za uderzenie kijem w rękę Johnny'ego Gaudreau w ostatnich sekundach piątkowego meczu z Calgary Flames. Drużyna z Winnipeg pozostaje jednak z 50 punktami na czele dywizji centralnej. Wild mają 39 "oczek" i zajmują w niej piątą pozycję.


Dogrywka przesądziła o zwycięstwie Boston Bruins 3:2 nad Buffalo Sabres. Jake DeBrusk doprowadził do niej golem w przewadze w 58. minucie, a zwycięstwo dał "Niedźwiedziom" Sean Kuraly, który dobił własny strzał obroniony przez Cartera Huttona. To dopiero jego trzeci gol w tym sezonie, drugi zwycięski w NHL, a pierwszy strzelony w dogrywce. Wcześniej swoje pierwsze trafienie w obecnych rozgrywkach zaliczył dla Bruins Noel Acciari. 26 strzałów obronił Tuukka Rask, który rozegrał 486. mecz w NHL i wyrównał klubowy rekord występów bramkarza w barwach ekipy z Bostonu, należący do grającego w niej przed II wojną światową Cecila "Tiny'ego" Thompsona, który swoją karierę sportową kończył jednym występem w barwach Buffalo Bisons w AHL. Thompson przeszedł do historii jako pierwszy bramkarz w NHL, który zaliczył asystę podając do partnera krążek kijem, a w 1929 roku sięgnął z Bruins po Puchar Stanleya. Hutton obronił wczoraj 39 strzałów. Sabres nadal są w tabeli dywizji atlantyckiej wyżej od swoich wczorajszych rywali. 48 punktów daje im w niej trzecie miejsce, podczas gdy ekipa Bruce'a Cassidy'ego ma 46 "oczek" i jest czwarta.


W Toronto spodziewano się wieczoru Johna Tavaresa, który po raz pierwszy zagrał przeciwko drużynie New York Islanders, w której spędził 9 pierwszych sezonów w NHL. Ale swojego byłego kapitana przyćmił fantastycznym występem najlepszy debiutant poprzednich rozgrywek Matt Barzal, który popisał się hat trickiem, strzelając 3 gole w odstępie zaledwie 7 minut i 44 sekund i prowadząc "Wyspiarzy" do zwycięstwa 4:0. To jego drugi hat trick w NHL. Ozdobą meczu był jednak gol, którego wcześniej strzelił Valtteri Filppula po efektownym przedarciu się przez obronę "Klonowych Liści". Wszystkie 36 strzałów gospodarzy obronił Robin Lehner. Szwed zachował "czyste konto" drugi raz w barwach Islanders, a 10. w NHL. Trener drużyny z Nowego Jorku Barry Trotz wygrał 782. mecz w NHL i zrównał się z zajmującym czwarte miejsce w klasyfikacji wszech czasów legendarnym Alem Arbourem. Więcej zwycięstw na koncie mają tylko: Scotty Bowman, Joel Quenneville i Ken Hitchcock. Zespół Trotza ma 44 punkty i jest czwarty w dywizji metropolitalnej. Maple Leafs po raz pierwszy w historii nie strzelili Islanders gola u siebie i zakończyli serię 5 zwycięstw, ale ich 54 punkty to nadal drugi najlepszy wynik w całej lidze.


Gol Valtteriego Filppuli po akcji między obrońcami Toronto Maple Leafs



W "stołecznym" meczu Washington Capitals pokonali Ottawa Senators 3:2 dzięki nieoczekiwanym strzelcom. Tyler Lewington i Madison Bowey zdobyli swoje pierwsze bramki w NHL i pomogli obrońcom Pucharu Stanleya pokonać "Senatorów". Dla rozgrywającego swój drugi meczu Lewingtona był to szczególnie obfitujący w wydarzenia mecz, bo oprócz gola zaliczył asystę przy bramce Toma Wilsona i pobił się z Zackiem Smithem, notując "hat trick Gordie'ego Howe'a". Wilson oprócz bramki także uzyskał asystę, a Bowey do swojego gola dorzucił bójkę z Bradym Tkachukiem, którą spowodował ostrym atakiem na głowę rywala. Capitals prowadzili już 3:0, ale Senators zdołali odrobić dwa gole. W bramce ekipy z Ottawy zadebiutował wybrany w 2013 roku w drafcie NHL Szwed Marcus Högberg. Między słupkami w zwycięskim zespole stał Pheonix Copley, który obronił 31 uderzeń. Prowadzący w klasyfikacji strzelców Aleksandr Owieczkin nie trafił do siatki w piątym kolejnym spotkaniu. To jego najdłuższa seria bez gola od sześciomeczowej z listopada ubiegłego roku. Mistrzowie NHL po czwartym zwycięstwie z rzędu mają 51 punktów i prowadzą w dywizji metropolitalnej. Senators mają 34 "oczka" i są ostatni w atlantyckiej.


Świetna końcówka dała Florida Panthers zwycięstwo nad Philadelphia Flyers. "Pantery" do 54. minuty przegrywały 0:1, ale najpierw Mike Hoffman wyrównał, a później na 66 sekund przed końcem spotkania zwycięstwo 2:1 dał im Jonathan Huberdeau. Ten ostatni asystował także Hoffmanowi, a asysty przy obu golach zaliczył Aleksander Barkov. Obaj bramkarze obronili po 34 strzały, z tym, że James Reimer zjeżdżał z lodu jako zwycięzca, a Carter Hart jako pokonany. "Lotnikom" nic nie dało to, że zupełnie dominowali w kołach wznowień, wygrywając aż 44 z 62 "bulików". W tym sezonie są pod tym względem najlepsi w NHL (55,7 %). Claude Giroux wygrał wczoraj 14 z 17, a Sean Couturier 18 z 24 wznowień. Wśród graczy stających do "bulików" przynajmniej 100 razy pierwsze trzy miejsca pod względem współczynnika zwycięstw w całych rozgrywkach zajmują gracze z Filadelfii - Jordan Weal, Giroux i Scott Laughton. Ich drużyna z 35 punktami spadła jednak na ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej. Panthers mają 38 punktów i są na szóstej pozycji w dywizji atlantyckiej.


Prawdziwy popis gry w przewadze dał w St. Louis zespół Pittsburgh Penguins, który pokonał miejscowych Blues 6:1, strzelając w liczebniejszym składzie aż 4 gole. "Pingwiny" zamieniły na bramki wszystkie swoje gry w liczebniejszym składzie. W przewagach trafiali: Sidney Crosby, Juuso Riikola, Patric Hörnqvist oraz Jewgienij Małkin. Crosby dorzucił także dwie asysty, a Hörnqvist jedną. Z kolei Riikola zdobył pierwszego gola w NHL. Zach Aston-Reese także wpisał się na listę strzelców, a później stoczył pięściarski pojedynek z Joelem Edmundsonem. Swojego gola dołożył Jake Guentzel, a Matt Murray obronił 30 strzałów. Penguins są pod względem wykorzystywania przewag na piątym miejscu w NHL, ale w meczach wyjazdowych skuteczniej od nich robią to tylko Tampa Bay Lightning. Drużyna Mike'a Sullivana ma obecnie najdłuższą w tym sezonie, pięciomeczową serię zwycięstw. 46 punktów daje jej trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Rozgrywający wczoraj swój mecz nr 4 000 w historii Blues z 34 punktami są ostatni w centralnej.


Trwa kryzys Nashville Predators. Podopieczni Petera Laviolette'a przegrali już szósty mecz z rzędu. Tym razem przed własną publicznością ulegli New York Rangers 3:4, mimo że po dwóch tercjach prowadzili 3:2. Wracający do składu po 5 meczach przerwy spowodowanej kontuzją Jesper Fast strzelił dla gości dwa gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę, Chris Kreider uzyskał bramkę i dwie asysty, a na listę strzelców wpisał się także Marc Staal. Przy wszystkich czterech golach asystował z kolei Mika Zibanejad. Fast w poprzednich 31 meczach tego sezonu łącznie strzelił 3 gole. Zwycięstwo dał swojej drużynie po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach, a piąty w karierze. Zibanejad pierwszy raz w NHL asystował 4 razy w jednym spotkaniu. Drużyna z Nowego Jorku przerwała serię 3 porażek, a 39 punktów daje jej piąte miejsce w dywizji metropolitalnej. Predators, mimo najdłuższej w sezonie passy przegranych, pozostają z 46 "oczkami" drudzy w dywizji centralnej.


Dallas Stars wygrali u siebie z Detroit Red Wings 5:1. Aleksandr Radułow strzelił dwa gole, a po bramce i asyście zaliczyli Blake Comeau i Jason Spezza. Gola dla "Gwiazd" dorzucił także Tyler Pitlick. 33 strzały graczy "Czerwonych Skrzydeł" obronił Ben Bishop. Pokonał go jedynie Dylan Larkin, który wydłużył swoją serię meczów ze zdobytym punktem do 13. Drużyna z Dallas wygrała 4 z ostatnich 6 meczów, a 43 punkty dają jej czwarte miejsce w dywizji centralnej i drugie w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Z kolei Red Wings po czwartej porażce z rzędu z 36 punktami są przedostatni w dywizji atlantyckiej.


Chicago Blackhawks opuścili ostatnie miejsce w dywizji centralnej dzięki zwycięstwu 3:2 po dogrywce nad Colorado Avalanche. Wygraną dał w dodatkowej części meczu Patrick Kane, dla którego było to drugie trafienie w meczu. Wcześniej Amerykanin asystował także przy bramce Alexa DeBrincata. Zespół z Chicago wygrał, mimo że stracił dwubramkowe prowadzenie z pierwszej tercji. Podopieczni Jeremy'ego Collitona wygrali 5 z ostatnich 6 meczów w 2018 roku. Nowy rok rozpoczną we wtorek "Zimowym Klasykiem" z Boston Bruins na futbolowym Notre Dame Stadium w mieście Notre Dame. Przystąpią do niego z 36 punktami, co obecnie daje im przedostatnią pozycję w dywizji. Avalanche po czwartej porażce z rzędu pozostają na trzeciej pozycji w tej samej dywizji. Do tej pory zgromadzili 45 "oczek".


Także dogrywka pozwoliła ekipie Arizona Coyotes pokonać Anaheim Ducks 5:4. "Kojoty" do decydującego gola w dodatkowej części gry ani przez moment nie prowadziły. Przegrywały 0:2, 1:3 i 2:4, ale udało im się wyrównać. O ich zwycięstwie przesądził Nick Schmaltz, dla którego było to pierwsze trafienie w dogrywce meczu NHL. Wcześniej Amerykanin zaliczył także asystę. Również z golem i asystą mecz zakończył Oliver Ekman-Larsson, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się też: Christian Fischer, Nick Cousins i Jakob Chychrun. Zespół Ricka Toccheta z ostatnich 12 meczów wygrał 4, ale tylko raz triumfował po 60 minutach. 36 punktów daje mu ciągle przedostatnie, siódme miejsce w dywizji Pacyfiku, w której "Kaczory" z 44 punktami są na czwartej pozycji.


Ostatnią tej nocy dogrywkę obejrzeli kibice w Calgary, gdzie miejscowi Flames ulegli Vancouver Canucks 2:3. Spotkanie rozstrzygnął w jego dodatkowej części Alexander Edler, który wcześniej zaliczył także asystę przy bramce Brocka Boesera. Swojego 19. gola w sezonie strzelił dla gości także najskuteczniejszy gracz Canucks i najlepiej punktujący debiutant tych rozgrywek Elias Pettersson. Edler dał swojej drużynie zwycięstwo po raz pierwszy w tym sezonie. Co ciekawe, jego dwa ostatnie zwycięskie gole padały w dogrywkach, podczas gdy w pierwszych 11 sezonach w NHL nigdy w dogrywce do siatki nie trafił. Wczoraj szwedzki obrońca zaliczył także 4 zablokowane strzały. Flames oba gole strzelili w osłabieniu. Mają ich na koncie już 12 w tym sezonie i wyprzedzili w tej klasyfikacji dotychczasowych liderów NHL Arizona Coyotes. W żadnym z dwóch poprzednich sezonów żaden zespół nie strzelił więcej niż 12 goli w osłabieniu. "Płomienie", mimo porażki, utrzymały prowadzenie w dywizji Pacyfiku. Obecnie mają na koncie 50 punktów. Canucks z dorobkiem 42 zajmują w niej piąte miejsce.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Zaba: odliczając 2 bramkarza i czwartą obronę czy nawet całą piątkę to wygląda to już znacznie słabiej...
  • Zaba: Natomiast mocna liga mocno rozwija tych Polaków, którzy się do niej łapią i w niej regularnie grają. Dlatego nie do końca zgadzam się, ze stwierdzeniem, że dla naszych młodych zawodników jedyną droga na rozwój jest uciekanie do innych lig. Co z tego, ze sa w kadrach zespołów z lepszych lig jesli w nich regularnie nie grają, albo trafiają na farmy do np I ligi czeskiej, która jest słabsza od naszej THL.
  • Zaba: Kiedyś kadrowicze, którzy grali w PLH byli w niej najlepszymi, lub co najmniej wyróżniającymi sie zawodnikami. Nie musieli się wiec wybitnie starać a i tak byli gwiazdami... Mecze na wysokim poziomie grali kilka razy w sezonie. Dziś, dzięki znacznemu wzrostowi poziomu, a także wyrównaniu ligi niemal na co dzień grają takie mecze z zawodnikami znacznie lepszymi od siebie, dzieki czemy nawet w wieku dojrzałym znacznie się rozwinęli i poprawili swoje umiejętności...
  • Zaba: ... co przełożyło się na poziom tej obecnej reprezentacji... Natomiast zgadzam się, ze jak oni zakończą grę, a do ligi nie przebiją sie kolejni młodzi to niesttey w przyszłości może sie to odbić na pozimie repry... Dlatego uważam,że bardziej potrzebna nam jest mocniejsza I liga niż zwiększanie limitu Polaków w składzie do kilkunastu zawodników i zmniejszanie pozimmu ligi.. Niesttey nie stać nas obiecnie na to aby utrzymać poziom THL przy znacznie zwiększnym limicie Polaków w składach.
  • J_Ruutu: Żaba, wszystko ok, ale to nie jest limit.
  • J_Ruutu: To jest wymagane minimum.
  • J_Ruutu: Możesz grać samymi Polakami, nie ma przeszkód.
  • Arma: Ale jest poczucie że klub grający Polakami traci możliwość rywalizowania z resztą na równych zasadach a tak byłoby minimum 10 Polaków w klubach to by liga wróciła do stanu sprzed paru lat tylko zamiast Craxy czy Sanoka byłyby Katowice
  • majk1984: Cześć. Pytanie odnośnie dojazdu do Ostravy - był ktoś z Was? Gdzie najlepiej zaparkować samochód? Pytam pod kątem zajętości tych pod halą gdzie można jeszcze zostawić?
  • AdaM1234: Pod okolicznymi sklepami masz bezpłatne parkingi.
  • AdaM1234: Np pod Kauflandem duży parking.
  • J_Ruutu: Arma, ja tylko w kwestii formalnej, po prostu nie używajmy określenia "limit Polaków w składzie", bo nie ma czegoś takiego. Jest jedynie wymagane minimum. Limit określałby maksimum.
  • Beta: Myslę ze kolega z Jastrzębia się nie obrazi jak wykorzystam jego podpowiedz odnośnie parkowania
  • Beta: poleca parkować pod OBI a stamtad 3 przystanki tramwajowe-około 7 min
  • Beta: przystanek pod sklepem
  • PanFan1: to i ja za tę podpowiedź dziękuję
  • narut: to był chyba najlepszy mecz naszej kadry w ostatnim 30 leciu...
  • Ixat: @Zaba. Święte słowa, trzeba budować mocną I Ligę z normalną ilością rund by tam mogli się ogrywać młodzi. Do tego łatwa możliwość przenoszenia się mlodych zawodników między I ligą a ekstraklasą (kontrakt na dwie ligi).
    Podniesienie minimum Polaków może nieść za sobą pułapkę finansową - polscy gracze (szczególnie teraz, przy małej ich podaży) będą oplacani powyżej rynkowej wartości bo kluby będą "na musiku".
  • szop: limit powinien zostac wole 6 Polakow w skladzie ale majacych pojecie o grze a nie po 15 i jeden gorszy od drugiego ligi Open tez nikt nie chcial a jakby nie ta liga nie byloby Nas dzis w Ostravie
  • PanFan1: To skąd weźmiemy hokeistów z przyzwoitymi umiejętnościami za lat parę Szopie ?
  • uniaosw: Ale że Jacuś juz be
  • PanFan1: Weź taką Unię - Oświęcim tylko bez urazy, podaje was za przykład, bo dobitnie dowodzi on mojemu stwierdzeniu że "minimum sześciu to zbyt mało", nie wyzłośliwiam się, bo skład macie taki a nie inny ponieważ wam przepisy pozwalają na to - mistrz Polski który do obecnej Repry dostarczył całego JEDNEGO zawodnika i to jeszcze wychowanka Podhala ...
  • PanFan1: ... gdzie są, jak za dawniejszych lat nowe oświęcimskie Wielochy, Klisiaki, Kotońscy, Garbocze itd. ?
  • narut: o tak, to były nazwiska.. faktycznie, gdzie są ich następcy ...?
  • PanFan1: Od początku byłem i nadal jestem zwolennikiem ligi open, w warunkach jakie zaistniały w naszym hokeju, żeby utrzymać, albo zbudować dobry poziom ligi, liga open jest niezbędna, ale będę się upierał że: "doors are open too wide", a "minimum sześciu to mało"
  • Arma: I ok, w czym masz problem ? Każdy klub ma dać reprze 20 grajków ? Jedni prowadzą klub tak, inni tak. Skoro chcesz rozmawiać o wychowankach do kadry to zadajmy pytanie ilu grajków do lat załóżmy 22 dało Podhale, Kato, Tychy. Okaże się wtedy że Unia niewiele odstaje od reszty
  • PanFan1: Czytałeś dokładnie co napisałem Arma ?
  • Arma: Odnoszę się do pierwszej wiadomości.
  • Paskal79: Panfan te nazwiska były temu możliwe bo Unia miała taki budżet w tamtych latach jak teraz Kato czu Tychy i mogła sobię pozwolić ściągnąć praktycznie każdego reprezentamta jakiego chciała, i w latach 90do przełomu 00miala dużo wychowanków z lat dużo wcześniejszych, gdzie miała mnóstwo chłopaków co grali w Uni od dziecka i był mega wybór,bo po pierwsze to były dzieci z roczników 76-83 gdzie Sport był praktycznie jedyna rozrywka i odskocznia od szarego życia,a po drugie rodzice za nic
  • Luque: A ja Wam powiem że kwota transferowa w wysokości 250 tyś i kluby nie będą tak sobie podkupywać, a i młody zawodnik bardziej będzie musiał próbować w lepszej lidze, no i kluby zaczną się przykładać do kształcenia sobie graczy
  • Paskal79: Nie płacili,no i nie było komputerów , smartfonów PS i innych zabijających życie podwórkowe zabawek
  • Paskal79: Lugue a skąd wzioles te 250 tys?
  • Luque: A stąd że zakładam jakieś minimum na wyszkolenie gracza...
  • Luque: No chyba że te 35 tyś. czy ile teraz tam jest to wg Ciebie odpowiednia kwota ;)
  • Paskal79: Teraz jest 50 chyba? No wiadomo że to chore, choć kogo na to stać ?Tychy i Kato
  • Luque: I jeszcze bym tą kwotę podzielił 50% rodzice, 50% klub ;)
  • Paskal79: Tychy stać zapłacić za wyszkolenie te 35 tys przykładowo i dać wysoki kontrakt, jest mało polskich zawodników ,i zarabiają więcej niż nie gorsi Szwedzi i Finowie , przykładowo Unia by z wami walczyć musi pojawić na2-3 składu z zagranicy
  • narut: Zegras, w 3 formacji razem z Farabee i młodym Smithem, póty co w USA rej wiodą ci bardziej doświadczeni, młode gwiazdki nie powalają (m. in. Zegras, czy Caufield, Hughes, Sanderson), zobaczymy jak dzisiaj będzie ze Słowacją
  • Prawdziwy Kibic Unii: Panowie nie mamy zadnych nastepcow bo u Nas Mariusz nie bedzie sie zajmowal programem szkolenia dzieci i mlodziezy na pytanie gdzie sa ? Odpowiadam znikneli w czekusciach tej calej kadry trenerskiej ktora zyje sukcesami sprzed 25 lat a od tamtej pory nikogo nie wyszkolila nie zachecila do przyjscia na lodowisko sa poukladani na sztucznych stolkach nauczycieli - trenerow i tyle w temacie, no koze poza bombardowaniem kazdego pomyslu ktory zmusilby ich do zakomczenia tej pozorowanej pracy
  • Paskal79: Wy możecie mieć 5-7 reprezentantów Plus obco 10 i kilku młodych, wyciąg. Tyche kadrowiczów i gdzie będzie na4-6 miejscu...?
  • Paskal79: Myślę że z tego cię wiem pierwsi wychowankowie mogą być w Uni za4-5 lat bo niee wcześniej,takie są fakty
  • Luque: Paskalu ja tylko mówię co mogłoby spowodować lepszą pracę z dzieciakami w klubach i zainwestowanie w trenerów dla nich
  • Luque: Prokopiak chyba by już powinien być w składzie? Tak mi się rzuciło jedno nazwisko
  • Prawdziwy Kibic Unii: Natomiast co do kadry to chyba nikt nie wierzy w to co widzi gramy hokej ktory powinien obudzic ludzi z kasa na poczatek w naszym rzadzie i w koncu zadbac wprowadzic program kilkuletni dla wszysykich istniejacych i nowych - zainteresowanych osrodkow proponuje 2 -3 mld jak na tvp bylo.
  • Prawdziwy Kibic Unii: Paskalu nie mamy w ukh zawodnikow serio zero sprawdz wyniki w kategoriach w ktorych wogole mozemy skleic druzyne ….
  • Prawdziwy Kibic Unii: A jak juz znajdzie sie jednostka to niestety nie gra wiec pomysl Zaby mocna poerwsza liga dla mnie 👍🏻 najlepiej polaczona z obowoazkiem nauki czyli de facto hokejem akademickim i wtedy to ma sens dla calej Polski
  • Hokejowy1964: Hej oświęcimioki przestańcie dupcyć na klubowe tematy bo Polacy grają tak że duma rozpiera i dzieją się rzeczy niezwykłe. W swoich spekulacjach budżet przekroczyliście znacznie już . Zajmijcie się Reprezentacją
  • Oświęcimianin_23: Będziemy rozmawiać na co tylko mamy ochotę i nic Ci do tego:)
  • Oświęcimianin_23: Paskalu, co tam na CH4? Jakieś ruchy so?
  • Paskal79: Są są ruchu,a bardziej trwają rozmowy... Raz lepiej raz gorzej,nie którzy chcą z dużo....:-) i trwają rozmowy ogonie wzmocnienia będą 🇸🇪
  • PanFan1: Według mnie już od nadchodzącego sezonu w każdym składzie meczowym powinno być minimum 10ciu Polaków.
  • Paskal79: Jest dobrze kluby muszą się przygotować teraz 6 za rok 8 bo inaczej znów będziemy mieć ligę 2 drużyn i finał można przewidzieć już we wrzy
  • Arma: Oj tak tak. Karuzela finansowa za 35 latków którzy będą pykać na jednej nodze, już lece
  • PanFan1: No to może w ogóle znieśmy minimum, właściwie po diabła nam ta Repra ;)
  • J_Ruutu: Hahaha, znów te cudowne recepty na sb. Panowie, to wszystko już było.
    A fakty są takie że tylko sukces reprezentacji może pociągnąć w górę w Polsce dyscyplinę inną niż kopana.
    Tak było z piłką ręczną, ze skokami (tu wystarczył sam Małysz), z siatkówką...
  • Hokejowy1964: Kufa chopy wyście już 2 budżety Pardubic wydali ;))))
  • J_Ruutu: Bo niestety wszystko rozbija się o kasę. Możemy sobie wprowadzać dowolne "limity, minimalne ilości itp itd.. Gdy nie będzie dzieciaków chętnych by ciężko trenować, to nawet 15 Polaków w składzie nie wywoła wzrostu poziomu, a wręcz przeciwnie. Będą grały różne ofermy bo "musi być X Polaków". I tyle w temacie.
  • Paskal79: No tak rutu już to było,nasze mądrości:-)
  • Arma: Czyli rozumiem że wprowadzamy ligę gdzie jest wymóg przynajmniej 10 Polaków w zespole mając najemników w lidze którzy pójdą gdzie indziej bo dostaną odrobinę więcej na wypłacie, chyba już to gdzieś widziałem
  • botanick: Słowaki cisno Amerykonów
  • PanFan1: Z tego co wiem to do tego dążymy, tak zapowiadał prezes, ja jedynie proponuję żeby to nieco przyspieszyć
  • Paskal79: To jest złożony i ciężki temat.....
  • Paskal79: No Amerykanie zaczeli ,za raz mecz z Polakami będzie o 6 pkt:-)
  • fanhookeja: czy to prawda że Jean wraca do Polski?
  • HokejfanNT: Wraca i to nie sam
  • fanhookeja: a jednak to prawda co slyszałem dzisiaj i to do was
  • HokejfanNT: Niezaprzeczam niepotwierdzam😉
  • fanhookeja: dobra dobra ja już tam wiem
  • Andrzejek111: Jakby w UK wprowadzili jakieś ograniczenia w zatrudnieniu obcokrajowców, to co niektórzy z was musieliby wrócić do PL.
  • HokejfanNT: Szykuje się naprawdę bardzo mocna ekipa w NT ..myślę ze konkurencyjna dla całej czołówki
  • fanhookeja: no i dobrze będzie ciekawiej czym więcej mocnych ekip tym lepiej
  • HokejfanNT: Mnie osobiście bardzo cieszy że zostaje Szczerba ..bardzo mądry ruch zarzadu ..chlopak będzie wkrótce podpora nie tylko Podhala ale także repry..wspomnicie moje slowa
  • Oświęcimianin_23: Polska powalczy o pierwszą czwórkę, czuję to w kościach.
  • Stoleczny1982: Widac ze w hokeju sie dzieje podobnie jak w pilce na swiecie. Poziomy sie zblizaja do siebie a przepasci coraz mniejsze.
  • Stoleczny1982: Kruczek i Keleman to blizniaki?
  • PanFan1: Szczerba zostaje ? rewelacja ! to już pewne HokejfanNT ?
  • rawa: Brawo Słowacy! Fajny mecz.
  • emeryt: 19:46 yebnie
  • HokejfanNT: Tak to juz pewne Szczerba zostaje w NT
  • 6908TB: Wstawili relacje na Instagram że Tomasz zostaje. Zazdro, fajny zawodnik
  • szop: to fajnie chlopak pasuje na polnocno amerykanski styl gry :)
  • HokejfanNT: Szczerba to super zawodnik z prawdziwą mentalnością zwycięscy..jak tylko troszkę okrzepnie w dorosłym hokeju to da nam przy Parkowej wiele radosci
  • szop: tez jestem tego zdania :)
  • HokejfanNT: Zapowiada się super sezon ...jedyne co mnie martwi to to że nie szukamy bramkarza..z całym szacunkiem dla Pawła ale nie jest on typowa 1
  • szop: a Horawski podobno zostaaje Paweł na 1 nie bardzo
  • szop: moze trener przywiezie lapacza :)
  • HokejfanNT: Z tego co wiem to nieszukamy bramkarza
  • narut: no to ciekawe jak Niemcy zagrają ze Szwecją... jak sobie oni dziś będa radzić... myslę, że nasza postawa zachęciła parę drużyn na tych mistrzostwach do walki z wielkimi faworytami.. dziś chyba w jakimś stopniu byliśmy natchnieniem dla Słowaków, ciekawe czy Niemcy podejmą dziś rękawicę?
  • 6908TB: Ale bomba
  • narut: dzieją się i dobre rzeczy na lodowiskach, i złe.. :)
  • mały hokeista: Szop skad takie info w przedszkolu mówili;)
  • mały hokeista: Szop muszę cię zmartwić, zmień informatorów ;)
  • Stoleczny1982: Nie ma sie co bac Niemcow, mozna im tez urwac punkt lub wiecej.
  • 6908TB: dokładnie
  • narut: nasze I tercja była lepsza aniżeli Niemców.. nie tylko ze względu na wynik ale i ze względu na sytuacje jakie mieliśmy..
  • Stoleczny1982: Niemcy jacys zaspani w tym meczu
  • Arkos_Snk: ale Szwedzi bajecznie pięknie się poruszają na tych łyżwach to jest coś więcej niż jazda
  • fanhookeja: Inna bajka!
  • Stoleczny1982: Tak jest z ta jazda jak sie szkoli mlodych od drugiego roku zycia, po prostu staje sie naturalne.
  • Marios91: Są gdzieś dostępne dane jak z oglądalnością meczów Polaków?
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe