Młody talent prosi, by nie wybierać go w drafcie po seksskandalu
18-letni talent poprosił, by żaden klub nie wybierał go w ten weekend w drafcie NHL. To efekt skandalu seksualnego, który wywołał w ubiegłym roku.
Kanadyjski obrońca Logan Mailloux zamieścił na Twitterze swoje oświadczenie, w którym informuje, że wycofuje się z udziału w tegorocznym drafcie i prosi, by żaden klub go nie wybierał.
Nie wiadomo czy ktokolwiek chciał to zrobić, bo już wcześniej serwis "The Athletic" informował, że co najmniej 9 klubów wpisało go na "czarną listę", a sam hokeista przyznawał, że w każdej jego rozmowie z przedstawicielami zespołów NHL był pytany o aferę seksualną, której sprawcą był w ubiegłym roku w Szwecji.
Niepełnoletni jeszcze wtedy Mailloux, który występował w trzecioligowym szwedzkim zespole SK Lejon Skellefteå, w grudniu ubiegłego roku otrzymał od miejscowego sądu karę grzywny za rozsyłanie przy pomocy mediów społecznościowych do kolegów z drużyny zdjęcia zrobionego podczas stosunku seksualnego bez wiedzy i zgody widocznej na fotografii kobiety. Sąd uznał to za naruszenie jej prawa do prywatności oraz zniesławienie.
- Bycie draftowanym do NHL to przywilej, którego nie można bagatelizować. Draft NHL powinien być jednym z najbardziej ekscytujących, najważniejszych momentów w karierze zawodnika, a biorąc pod uwagę okoliczności nie czuję, że pokazałem wystarczającą dojrzałość charakteru, by na ten zaszczyt w tym roku zasłużyć - napisał młody zawodnik.
- Wiem, że musi minąć czas, zanim odbuduję w społeczeństwie zaufanie, które utraciłem i dlatego myślę, że najlepiej będzie, jeśli wycofam się z draftu NHL i poproszę, żeby żaden klub w nadchodzący weekend mnie nie wybrał - dodał.
Mailloux w 19 meczach szwedzkiej HockeyEttan zdobył w ostatnim sezonie 15 punktów. Do Szwecji pojechał w związku z opóźnianiem się startu sezonu kanadyjskiej ligi juniorskiej OHL, który ostatecznie został całkowicie odwołany. W najbliższych rozgrywkach ma znów grać w OHL w ekipie London Knights.
Gdyby nie cała afera, mógłby być raczej spokojny o wybór w drafcie, bo eksperci wysoko oceniali jego szanse. Zajmował 23. miejsce wśród zawodników z pola z Ameryki Północnej w rankingu Centrum Skautingu NHL, a słynny ekspert od hokeja juniorskiego i draftu Bob McKenzie z telewizji TSN umieścił go w swoim całościowym rankingu na 35. pozycji.
W praktyce nie istnieje żadna formalna procedura "wycofania się" z draftu, a każdy zawodnik spełniający kryteria zawarte w Zbiorowym Układzie Pracy NHL może być do ligi wybrany. W związku z prośbą samego hokeisty trudno jednak spodziewać się, by tak stało się w jego przypadku, szczególnie, że w związku z jego pozasportowymi problemami kluby już wcześniej nie były zbyt chętne, by się na niego zdecydować.
Młody gracz liczy na to, że zostanie wybrany w przyszłym roku, ale najpierw chce w najbliższym sezonie - jak napisał - "pokazać odpowiedni poziom dojrzałości i charakteru", by kluby NHL jeszcze raz zastanowiły się nad wybraniem go.
Zgodnie ze szwedzkim prawem Mailloux część wymierzonej mu przez sąd kary finansowej zapłacił poszkodowanej kobiecie, ale ta nie uważa, że odkupił swoje winy.
- Nie wydaje mi się, że Logan zrozumiał powagę swojego zachowania - napisała w mejlu do "The Athletic" w odpowiedzi na pytania o tę sprawę. Dodała, że domagała się od hokeisty pisemnych przeprosin, ponieważ nie chciała go widzieć.
- Wszystko, czego chciałam, to szczere przeprosiny za jego zachowanie. W odpowiedzi dostałam tekst, który był nie dłuższy niż trzy zdania - napisała. - Logan mówił policji, że chciałam zrujnować jego karierę. Ja nigdy tego nie powiedziałam. Chciałam jedynie sprawiedliwości za to, co mi zrobił. Jeśli jego zachowanie rujnuje mu karierę to jest to jego wina, a nie moja.
Komentarze