Własna hala atutem oświęcimian. Dziewiąte zwycięstwo z rzędu
W najciekawiej zapowiadającym się meczu 44. kolejki Polskiej Hokej Ligi Re-Plast Oświęcim pokonała JKH GKS Jastrzębie 4:1. Tym samym biało-niebiescy umocnili się na drugim miejscu w tabeli i powiększyli swoją przewagę nad jastrzębianami do siedmiu punktów.
– Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, trzymaliśmy się naszego systemu i byliśmy skuteczni w ataku. To był klucz do dzisiejszego zwycięstwa – powiedział Siemion Garszyn, który zdobył dziś dwie bramki.
W telegraficznym skrócie można stwierdzić, że był to mecz, który mógł podobać się nawet najbardziej wybrednym kibicom. Było w nim wszystko: zadziorność, ofiarność, dobre tempo i kilka ładnych bramek.
Spotkanie zaczęło się jednak od niezbyt przyjemnego zajścia. W piątej minucie Māris Jass zepchnął na Ondřeja Raszkę szarżującego Siemiona Garszyna. Bramkarz reprezentacji Polski uderzył głową w słupek i długo nie podnosił się z lodu. Później w asyście ratowników medycznych i lekarzy został odwieziony do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia kręgosłupa.
– Na razie nie wiem, co dokładnie dolega Ondřejowi. Przechodzi specjalistyczne badania – wyjaśnił Robert Kalaber, trener JKH.
Jego podopieczni na początku spotkania mieli więcej z gry, ale później kontrolę nad wydarzeniami na lodzie zaczęli przejmować gospodarze. Efekt był taki, że po pierwszej odsłonie prowadzili 2:0. Sposób na Davida Marka znaleźli Andrej Themár i Siemion Garszyn. Słowacki snajper w 17. minucie zamienił na bramkę okres gry w przewadze, popisując się strzałem z nadgarstka. Z kolei rosyjski skrzydłowy znalazł się w odpowiednim miejscu i dobił krążek pod poprzeczkę. Sędziowie sygnalizowali wówczas kolejną karę dla jastrzębian.
Wykluczenia były prawdziwą zmorą hokeistów znad czeskiej granicy. Na początku trzeciej tercji na ławkę kar powędrował Dominik Paś, a 21 sekund później dołączył do niego Henrich Jabornik, który za zranienie Petera Bezuški otrzymał podwójną karę mniejszą.
Oświęcimianie wykorzystali tę szansę i w podwójnej przewadze zdobyli trzeciego gola, całkowicie rozklepując obronę gości. Do siatki z najbliższej odległości trafił Sebastian Kowalówka.
– Wydaje mi się, że ten gol przesądził o losach meczu – stwierdził Robert Kalaber, szkoleniowiec ekipy z Leśnej. – Moi podopieczni starali się walczyć do samego końca i zrobić coś z tym wynikiem, ale dobrze dziś bronił Clarke Saunders.
Jastrzębianie dwukrotnie grali w przewadze, ale nie wykorzystali żadnej z tych okazji. Ba, w 29. minucie mogli stracić czwartego gola. Luka Kalan wyprowadził dynamiczną kontrę, a następnie zagrał wzdłuż bramki do Gregora Koblara. Słoweński skrzydłowy uderzył, jednak fenomenalną interwencją popisał się David Marek.
– W trzeciej odsłonie zagraliśmy sprytnie i nie pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele – ocenił Nik Zupančič, opiekun Unii. Jego zespół w 46. minucie zdobył czwartego gola, bo uderzenie Jakuba Wanackiego w ekwilibrystyczny sposób dobił Siemion Garszyn. Oświęcimscy kibice oszaleli ze szczęścia.
Chwilę później honor jastrzębian uratował Arkadiusz Kostek, który zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym. Do samego końca wynik już się nie zmienił i trzy punkty zostały przy Chemików 4. Trzeba przyznać, że zawodnicy Re-Plast Unii uczynili ze swojej hali prawdziwą twierdzę. Wygrali w niej już dziewięć spotkań z rzędu.
Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 4:1 (2:0, 1:0, 1:1)
1:0 - Andrej Themár - Daniił Oriechin, Patryk Noworyta (16:12, 5/4),
2:0 - Siemion Garszyn - Patryk Noworyta, Łukasz Krzemień (19:00, sygnalizowana kara),
3:0 - Sebastian Kowalówka - Gregor Koblar, Klemen Pretnar (21:56, 5/3),
4:0 - Siemion Garszyn - Jakub Wanacki (45:19),
4:1 - Arkadiusz Kostek - Maciej Urbanowicz, Dominik Paś (47:16).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Patryk Kasprzyk (główni) – Piotr Matlakiewicz, Dariusz Pobożniak (liniowi).
Minuty karne: 4-10.
Strzały: 29-30 (8-11, 12-7, 9-12).
Widzów: ok. 1800.
Unia: Saunders – Zaťko, Pretnar; Koblar, Kalan, S. Kowalówka – Luža, Bezuška; Meidl, Trandin, Przygodzki – P. Noworyta, Wanacki; Garszyn (2), Oriechin, Themár (2) – M. Noworyta; Malicki, Krzemień, Wanat oraz Piotrowicz.
Trener: Nik Zupančič.
JKH: Raszka (od 4:49 Marek) – Auvinen (2), Górny; Urbanowicz, Paś (2), Wałęga – Jabornik (6), Kostek; Kasperlík, Rohtla, Iosssafov – Jass, Radzieńciak; R. Nalewajka, Jarosz, Matusik – Gimiński, Michałowski; Ł. Nalewajka, Wróbel, Virtanen.
Trener: Robert Kalaber.
Komentarze