Vitek: Chcemy wygrywać wszystkie mecze!
Lotos PKH Gdańsk wygrał na wyjeździe z GKS-em Katowice 1:0 po rzutach karnych. Więcej strzałów oddali gospodarze, lecz dobra gra w obronie i świetna postawa bramkarza dała gdańszczanom dwa punkty.
W regulaminowym czasie gry nie padła żadna bramka. Wynik rozstrzygnął się dopiero po rzutach karnych.
– Wynik był iście piłkarski, zresztą w Gdańsku przegraliśmy po walce 0:1. Wiedzieliśmy, że Katowice grają podobnym systemem w obronie. Było to spotkanie dwóch drużyn, które potrafią dobrze zagrać w destrukcji – stwierdził napastnik Lotosu PKH Gdańsk.
W meczu padło łącznie 67 strzałów celnych. 47 z nich oddali katowiczanie, a gdańszczanie o 27 mniej. Pomimo przewagi optycznej gospodarzy, to dyscyplina taktyczna i konsekwencja pozwoliła podopiecznym Marka Ziętary wywieźć z Katowic dwa punkty.
– Myślę, że pierwsza tercja była wyrównana. Potem katowiczanie mieli trochę więcej okazji. Nam pomógł bramkarz. Mecz się zakończył wynikiem 0:0. Dogrywka też nie dała odpowiedzi na pytanie, kto wygra. O wszystkim musiały więc rozstrzygnąć rzuty karne, a to jest loteria. Wierzyliśmy, że ten mecz możemy wygrać i dwa punkty zdobyte tutaj naprawdę nas cieszą – powiedział czeski napastnik.
Ten wynik z pewnością jest dobrym punktem wyjścia przed kolejnymi meczami. Stawką jest uczestnictwo w Pucharze Polski.
– Oczywiście ten wynik stawia nas w dobrej sytuacji, przy walce o czołową czwórkę. My nie patrzymy na innych. My patrzymy na siebie. Idziemy mecz po meczu. Chcemy wygrywać wszystkie. Czasami się uda, czasami nie. Wydaje mi się, że teraz jesteśmy w dobrej formie. Gramy nieźle. Myślę, że każda drużyna walcząca o czwórkę ma szanse – ocenił 38-latek.
Gdańszczanie z silniejszymi kadrowo rywalami skupiają się przede wszystkim na grze w obronie. Jednak, czy tak właśnie mieli w planach zaprezentować się w meczu z brązowym medalistom mistrzostw Polski?
– Nie zakładaliśmy, że tak mało strzałów oddamy na bramkę. Chcieliśmy zawiązywać akcje z kontrataków czy przewag. Szczerze powiem, że gospodarze zagrali bardzo dobrze. Mieliśmy takie założenia, żeby przede wszystkim skupić się na rozbijaniu ataków rywali – zakończył Josef Vitek.
Komentarze