Valtola: Ciężko jest stworzyć chemię w "power playu", gdy ciągle wypadają zawodnicy
Hokeiści Marmy Ciarko STS Sanok mają w ostatnich tygodniach spore problemy kadrowe. Przed każdą ligową kolejką trener Miika Elomo musi sporo się nagłowić, by odpowiednio ułożyć formację. W piątek sanoczanie dopiero po rzutach karnych pokonali Tauron Podhale Nowy Targ 3:2. Jak mecz ocenia strzelec decydującego gola Kalle Valtola?
– To był bardzo trudny mecz. Nie mieliśmy trzech naprawdę ważnych napastników. To było widać w trakcie meczu i to też sprawiło, że grało się naprawdę ciężko. Ostatnim razem po meczu w Nowym Targu byliśmy bardzo źli, ale tym razem było trochę inaczej. Zagraliśmy dzisiaj całkiem nieźle, a przeciwnik również pokazał się z niezłej strony – mówił po meczu Kalle Valtola.
Z wysoką gorączką zmagają się Juho Mäkelä, Niko Ahoniemi, Marlon Wróbel i Johan Lorraine, a kontuzje leczą Bogusław Rąpała oraz Bartosz Florczak. To spowodowało kolejne roszady w piątkach i brak zgrania był widoczny szczególnie w pierwszej tercji.
– Tak nasze osłabienia miały wpływ na drużynę. Jeśli masz wielu dobrych zawodników poza składem, to zmiany w formacjach są wymuszone. Ostatnio mieliśmy trochę problemów z grą w przewadze, ale myślę, że dzieje się tak głównie dlatego, że gracze co chwilę wypadają ze składu. Dzieje się to tuż przed meczem. Gracze tak bardzo często się zmieniają, że ciężko jest stworzyć chemię w "power playu" – wyjaśnia najlepiej punktujący zawodnik Marmy Ciarko STS-u Sanok (4 bramki i 14 asyst).
Sanoczan czeka teraz seria meczów wyjazdowych. Już w niedzielę zmierzą się z GKS-em Katowice, a we wtorek z liderem tabeli Re-Plast Unią Oświęcim.
– Przed nami naprawdę ciężkie mecze. Musimy grać naprawdę dobrze w tych meczach, aby odnieść zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że wkrótce odzyskamy kilku graczy i nam w tym pomogą – zakończył fiński defensor.
Komentarze