Unia wygrywa po karnych. Na kłopoty Padakin [WIDEO] [FOTO]
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie KH Energę Toruń 4:3 po rzutach karnych i umocniła się na pozycji lidera. W serii najazdów snajperskim instynktem błysnął Pawło Padakin, który wyrasta na specjalistę od goli trudnych i decydujących. 28-letni skrzydłowy przesądził o losach meczu już po raz czwarty.
Oświęcimianie przystąpili do meczu w osłabionym składzie. Trener Nik Zupančič nie mógł skorzystać z usług obrońców: Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa, Patryka Noworyty i Kamila Paszka, a także występujących w ataku Dariusza Wanata, Krystiana Dziubińskiego i Teddy’ego Da Costy. Słoweński szkoleniowiec znów zagrał na pięciu obrońców i niepełne cztery ataki.
W szeregach „Stalowych Pierników” zabrakło Eliasa Elomy, ale mimo to trener Teemu Elomo złożył pełne cztery formacje. Torunianie przyjechali do Oświęcimia z zamiarem sprawienia niespodzianki i wykorzystania problemów kadrowych rywali. Udało im się to połowicznie, bo wywieźli z grodu nad Sołą tylko punkt. Kapitalną partię w toruńskim zespole rozegrał Illa Korenczuk, który skompletował hat tricka.
Wet za wet
Spotkanie było wyrównane. Oba zespoły z łatwością dochodziły do szans, ale żaden z nich nie potrafił wypracować sobie dwubramkowej zaliczki, która pozwoliłaby im uspokoić grę.
Po pierwszej odsłonie mieliśmy remis 1:1. Worek z bramkami już w 3. minucie rozwiązali goście i uczynili to podczas gry w... osłabieniu. Illa Korenczuk pomknął prawym skrzydłem i precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka pokonał Kevina Lindskouga.
Oświęcimianie próbowali szybko odpowiedzieć, ale ta sztuka udała się dopiero Andrijowi Denyskinowi. Rosły Ukrainiec przymierzył z korytarza międzybulikowego, a Markus Ekholm Rosén nie zdążył w porę zareagować.
Druga tercja zaczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy. Już 45 sekund po wznowieniu gry Denyskin dograł przed bramkę do Michaela Cichego, a ten na raty pokonał toruńskiego golkipera. Później biało-niebiescy dwukrotnie grali w przewadze, ale nie zdołali podwyższyć prowadzenia.
I to się na nich zemściło. Znów w roli głównej wystąpił Korenczuk, który zrobił użytek ze znakomitego podania Istvána Gábora Szűcsa zza bramki.
Kolejna wymiana ciosów
W trzeciej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Na lodzie trwała twarda męska walka, a obie strony dążyły do zdobycia trzeciego gola.
Wydawało się, że o losach spotkania przesądzi trafienie Michaela Cichego z 52. minuty. 32-letni środkowy znakomicie przymierzył z prawego bulika, a guma trafiła w samo okienko.
Na 154 sekundy przed końcem Teemu Elomo poprosił o czas. Przerwę na żądanie wykorzystał, aby zmotywować swoich podopiecznych i rozrysować im kilka możliwości rozegrania akcji. Torunianie powalczyli o krążek, a chwilę później sędziowie dopatrzyli się przewinienia Łukasza Krzemienia. Opiekun „Stalowych Pierników” od razu wycofał bramkarza i ten manewr dał torunianom wyrównującego gola. Illa Korenczuk znów uderzył z nadgarstka, a Mark Viitanen skutecznie zasłonił pole widzenia Kevinowi Lindskougowi.
Dogrywka i karne
Do końca regulaminowego czasu gry wynik już się nie zmienił. Rozstrzygnięcia nie przyniosła też pięciominutowa dogrywka, choć na 10 sekund przed jej zakończeniem krążek po strzale Łukasza Krzemienia trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
Zwycięzcę poznaliśmy dopiero po serii rzutów karnych. W nich mocnymi nerwami popisał się Pawło Padakin, który wykorzystał oba swoje najazdy. Dla gości raz trafił Illa Korenczuk.
– Szkoda, że nie zdobyliśmy pełnej puli, bo w czubie tabeli jest ciasno. Już nie po raz pierwszy straciliśmy punkty z drużyną z niższych rejonów tabeli. Nie chciałbym, aby w przyszłości zabrakło nam tych "oczek" w walce o pierwsze miejsce – zaznaczył Peter Bezuška, obrońca wicemistrzów Polski.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń 4:3 (1:1, 1:1, 1:1, d. 0:0, k. 2:1)
0:1 Illa Korenczuk (02:31, 4/5),
1:1 Andrij Denyskin - Alexander Szczechura, Peter Bezuška (11:54),
2:1 Michael Cichy - Andrij Denyskin, Alexander Szczechura (20:45),
2:2 Illa Korenczuk - István Gábor Szűcs (32:31),
3:2 Michael Cichy - Alexander Szczechura (52:10),
3:3 Illa Korenczuk - Edmunds Augstkalns, Mikałaj Syty (58:29, 6/4),
4:3 Pawło Padakin (65:00, Karny decydujący).
Sędziowali: Tomasz Radzik, Mateusz Niżnik (główni) - Wojciech Czech, Andrzej Nenko (liniowi).
Minuty karne: 6-10.
Strzały: 33-29.
Widzów: 1098.
Unia: K. Lindskoug - R. Diukow, K. Jākobsons (2); A. Denyskin, M. Cichy, A. Szczechura - P. Bezuška, A. Jerofejevs; P. Padakin, E. Ahopelto, T. Laakso (2) - M. Noworyta; J. Sołtys, Ł. Krzemień (2), S. Kowalówka - A. Prusak, K. Dudkiewicz.
Trener: Nik Zupančič
KH Toruń: M. Ekholm Rosén - A. Jaworski, M. Zieliński; J. Prokurat (2), N. Koskinen, M. Viitanen - J. Gimiński (2), J. Ahonen (2); I. Korenczuk, M. Syty, I. Szűcs - P. Szécsi (2), E. Augstkalns; M. Kalinowski (2), K. Kalinowski, M. Zając - E. Schafer, O. Bajwenko; D. Olszewski, S. Maćkowski, J. Wenker.
Trener: Teemu Elomo.
Komentarze
Lista komentarzy
omgKsu
Szkoda że niedowieźliśmy za 3pkt.
Ale cóż cieszymy sie z wygranej.
Padakin w gazie 👌
Beta
pilnujcie GO bo RR czuwa
hanysTHU
No i dobre...ale mało.
Andrzejek111
Kto liczył widzów?
hanysTHU
Glapünski
RafałKawecki
Zdzisiu, i tak miałeś być ubrany na finał PP. Może nie od razu frak ale garnitur byłby na miejscu. A ty do zapowiadania hymnu ubrałeś się jak na grilla.
mariolux
Modlę się by Lundin wrócił do formy na Play-off. Chociaż pewnie się to nie uda.
Kevin no cóż sporo nam pomógł,ale musi uczyć się spokoju w bramce,no i te ostatnio coraz częstsze wypluwanie krążka.
RafałKawecki
Może mi ktoś wyjaśnić co było nieprzepisowego w Jākobsonsa ?
piter
Czy w naszej lidze nie wolno grać ciałem? Co zrobił źle obrońca Oświęcimia to zachodzę w głowę??? Dla mnie czyste wejście. Mowie to obiektywnie bo nie jestem kibicem Unii