Tychy po raz piąty (WIDEO)
Po raz piąty w tym sezonie hokeiści GKS-u Tychy pokonali JKH GKS Jastrzębie. Tym razem lider PHL zwyciężył w Jastrzębiu-Zdroju 4:3. Swoim kolegom zdecydowanie nie pomógł Przemysław Odrobny, który w trzeciej tercji popełnił dwa błędy, przez co tyszanie wygrali tą odsłonę 2:0 i ostatecznie zgarnęli trzy punkty.
Kibice jeszcze nie zdążyli zająć swoich miejsc, a gospodarze już przegrywali 0:1. Wznowienie w tercji JKH wygrał Jarosław Rzeszutko, krążek trafił do Mojżisza, który płaskim strzałem bez przyjęcia pokonał Odrobnego. Jastrzębianie starali się szybko odpowiedzieć i stworzyli kilka groźnych akcji pod bramką Żigardiego, jednak nie zdołali go pokonać.
W 8. minucie Kotlorz mógł podwyższyć prowadzenie, ale przegrał pojedynek sam na sam z Odrobnym. Jednak kilkadziesiąt sekund później było już 0:2. Z dystansu uderzał Gwiżdż, strzał zablokował Górny, a krążek trafił do Guzika, który nie miał problemów z umieszczeniem gumy w odsłoniętej przez Odrobnego bramce. Dwie minuty przed zakończeniem tercji krążek we własnej tercji przejął Damian Kapica i zdecydował się na indywidualną akcję, którą zakończył pięknym strzałem w okienko bramki Żigardiego i pierwsza tercja zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem tyszan.
Od początku drugiej tercji nieśmiało zaatakowali gospodarze, co przyniosło skutek w 24. minucie, kiedy to Miroslav Zatko strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania. Kilka minut później sam na sam przed Żigardym znalazł się Damian Kapica, ale przegrał pojedynek z bramkarzem gości. W 32. minucie w grze gospodarzy na kilkadziesiąt sekund zapanował ogromny chaos i nie potrafili wyprowadzić krążka z własnej tercji, co próbowali wykorzystać tyszanie, ale kilka ich strzałów obronił Odrobny.
Chwilę po tych wydarzeniach trzecią bramkę dla gospodarzy mógł zdobyć niepilnowany przed bramką gości Prochazka, do którego niespodziewanie trafił krążek, ale ten zaskoczony nie zdoła umieścić go w bramce. W 38. minucie krążek wpadł już do bramki Tychów, a celnym uderzeniem z półdystansu popisał się Kamil Górny. Minutę później świetną dwójkową akcję przeprowadzili Kapica z Pasiutem, ale ten pierwszy w idealnej sytuacji nie trafił krążek.
Pierwsze minuty trzeciej tercji to inicjatywa należąca do tyszan, którzy chcieli doprowadzić do wyrównania. W 45. minucie Kolusz zagrał ładnie na wolne pole do Woźnicy, ale jego strzał ładnie obronił Odrobny. Chwilę później był już remis. Odrobny zostawił odsłoniętą sporą część bramki, co wykorzystał Łopuski strzałem w długi róg. 10 minut przed końcem trzeciej tercji świetną okazję zmarnował Damian Kapica, który z bliska nie potrafił pokonać Żigardiego. W 55. minucie kolejny błąd popełnił Przemysław Odrobny, który przepuścił strzał Adama Bagińskiego, dzięki czemu trzy punkty z Jastoru wywożą goście z Tychów.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 3:4 (1:2, 2:0, 0:2)
0:1 - Pavel Mojżisz - Jarosław Rzeszutko (00:33)
0:2 - Kacper Guzik - Artur Gwiżdż, Jan Steber (10:00)
1:2 - Damian Kapica (17:12)
2:2 - Miroslav Zatko - Mateusz Danieluk (23:41)
3:2 - Kamil Górny - Damian Kapica, Miroslav Zatko (37:20, 5/4)
3:3 - Mikołaj Łopuski - Marcin Kolusz (45:39)
3:4 - Adam Bagiński - Maciej Sulka, Michał Woźnica (54:02)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) oraz Grzegorz Cudek i Robert Długi (liniowi).
Kary: JKH GKS - 4 min., GKS - 8 min.
Strzały: 27:28.
Widzów: 1300.
JKH GKS Jastrzębie: Odrobny - Górny, Zatko, Danieluk, Kral, Kapica - Bryk, Rompkowski, Bordowski, Pasiut, Urbanowicz - Flaszar, Sordon, Marzec, Prochazka, Kulas - Kogut.
GKS Tychy: Żigardy - Kotlorz, Sulka, Woźnica, Bagiński, Vitek - Mojżisz, Wanacki, Łopuski, Kolusz, Rzeszutko - Havlik, Sokół, Baranyk, Parzyszek, Witecki - Gwiżdż, Kruczek, Guzik, Galant, Steber.
Komentarze