Takiej nocy jeszcze nie było. Bedard i Zegras zagrali w lacrosse [WIDEO]
Takiego czegoś NHL jeszcze nie widziała. Po raz pierwszy w historii jednej nocy dwóch graczy strzeliło gole w stylu lacrosse.
Numer 1 ostatniego draftu NHL Connor Bedard i Trevor Zegras jakby się umówili. Obaj ostatniej nocy pokonali bramkarzy rywali oddając strzały po podniesieniu krążka na kiju za bramką, zdobywając gole nazywane za oceanem "Michigan" od Michigan Wolverines, czyli drużyny uniwersyteckiej, w której występował Mike Legg, gdy w 1996 roku strzelił w taki sposób w spotkaniu ligi NCAA.
Pierwszy był Bedard, który w przegranym 5:7 meczu Chicago Blackhawks z St. Louis Blues zaskoczył w ten sposób Jordana Binningtona.
Bedard trafił w 4. minucie, wyrównując na 1:1 zaledwie 45 sekund po tym, jak rywale objęli prowadzenie. Był to jego 13. gol i 30. punkt w tym sezonie. W obu klasyfikacjach jest najlepszy wśród tegorocznych debiutantów w NHL.
18-latka po raz pierwszy na żywo z trybun obserwował Wayne Gretzky.
- Ja nie mogłem zrobić tego, co on dziś zrobił. Po prostu nie było tego w moim repertuarze. Przyjemnie było to zobaczyć. Córka zapytała mnie: "tato, czy Ty to kiedyś zrobiłeś", odpowiedziałem jej, że nie - powiedział Gretzky.
Takich goli w NHL nie było zresztą do października 2019 roku, gdy po raz pierwszy w ten sposób trafił dla Carolina Hurricanes Rosjanin Andriej Swiecznikow.
Ale mimo że Blackhawks we wczorajszym meczu prowadzili do 48. minuty 5:2, to przegrali, bo rywale strzelili 5 kolejnych goli w odstępie nieco ponad 11 minut.
Po Bedardzie przyszła pora na prawdziwego specjalistę od goli "Michigan" Trevora Zegrasa. Gracz Anaheim Ducks strzelił w ten sposób w 55. minucie meczu z Seattle Kraken na 2:3, ale także jego zespół spotkanie przegrał. Zakończyło się ono właśnie takim wynikiem.
22-latek trafił w ten sposób w swoim pierwszym występie po przerwie spowodowanej kontuzją. Z powodu urazu opuścił 20 poprzednich spotkań.
Jego najnowszą "ofiarą" padł stojący w bramce Kraken Joey Daccord, ale o tym, że Zegras potrafi strzelać w ten sposób, przekonali się wcześniej także inni bramkarze. Był to bowiem już trzeci jego gol zdobyty w NHL w tym stylu.
W styczniu ubiegłego roku strzelił tak w meczu z Montréal Canadiens:
Z kolei nieco ponad 2 miesiące później dołożył drugiego takiego gola w spotkaniu z Arizona Coyotes:
A w 2021 roku zanotował jedną z najbardziej efektownych asyst w historii NHL, podnosząc za bramką krążek na kiju i podając do Sonny'ego Milano, który strzałem z powietrza trafił do bramki Buffalo Sabres.
- W mojej opinii zrobienie tego nie jest dla mnie jakimś szalonym zagraniem - skomentował po wczorajszym spotkaniu napastnik "Kaczorów". - Kiedy bramkarz przesuwa się od słupka do słupka, zwykle jest trochę miejsca na górze. Na szczęście weszło.
Wyniki sobotnich meczów NHL:
Nashville Predators - Dallas Stars 2:3
Florida Panthers - Vegas Golden Knights 4:2
Columbus Blue Jackets - Toronto Maple Leafs 1:4
Minnesota Wild - Boston Bruins 3:2
New Jersey Devils - Detroit Red Wings 3:2
Ottawa Senators - Philadelphia Flyers 5:4d.
Washington Capitals - Tampa Bay Lightning 1:2k.
Carolina Hurricanes - New York Islanders 4:5
New York Rangers - Buffalo Sabres 4:3d.
Anaheim Ducks - Seattle Kraken 2:3
St. Louis Blues - Chicago Blackhawks 7:5
Colorado Avalanche - Arizona Coyotes 4:1
Los Angeles Kings - Calgary Flames 5:3
Vancouver Canucks - San Jose Sharks 7:4
Komentarze