Szopiński: To była amatorszczyzna
Tydzień temu gruchnęła informacja, że szefostwo Polskiej Hokej Ligi zawiesiło licencję Naprzodu Janów. O trudnej sytuacji w klubie z Nałkowskiej na łamach dziennika „Sport” opowiedział trener Jacek Szopiński.
Pierwotnie Naprzód miał być drużyną opartą na młodzieży i to nie tylko tej miejscowej. W składzie mieliby znaleźć się gracze, którzy nie znaleźliby miejsca w zamożniejszych klubach. Miało być biednie, ale uczciwie.
– Teraz mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że była to amatorszczyzna, jakiej jeszcze w życiu nie spotkałem. Na spotkaniu z działaczami nie omieszkałem tego powiedzieć w mocnych słowach, bo ileż można słuchać zapewnień, że pieniądze będą we wtorek, pod koniec tygodnia, a może za miesiąc. Moi podopieczni, kierownik drużyny oraz ja mamy prawo czuć się oszukani przez włodarzy klubu – mówi Jacek Szopiński, cytowany przez dziennik „Sport”.
Warto zaznaczyć, że urodzony w Nowym Targu szkoleniowiec od maja otrzymał tylko jedną wypłatę. Teraz musiał wziąć kredyt, by mieć z czego żyć. A trzeba mieć go z czegoś spłacić.
– Jestem pełen podziwu dla chłopaków, którzy trenowali oraz grali, bo swój czas musieli dzielić między pracę czy naukę oraz hokej, który jest ich pasją – wyjaśnia „Szopen”.
Wielu kibiców zadaje sobie pytanie, czy ekipa z Nałkowskiej zniknie z hokejowej mapy Polski. Zapewne wiele wyjaśni się po tym, jak swoje postępowanie zakończą funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Badają oni, czy dotacje miejskie były wydatkowane zgodnie z literą prawa.
Co będzie później? Jeśli dotacja zostanie uruchomiona, to być może pieczę nad zespołem przejmie grupka zapaleńców. Te osoby chcą utrzymać Naprzód przy życiu, bo niebawem klub będzie świętować 100-lecie istnienia.
Komentarze