Słowacja też z zakazem sportu. Będzie 5 wyjątków
Słowacja, podobnie jak wcześniej Czechy, wprowadza zakaz przeprowadzania rozgrywek sportowych w związku ze wzrostem liczby potwierdzonych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2.
Słowackie władze ogłosiły ośmiopunktowy plan, który wprowadza nowe restrykcje mające ograniczyć liczbę nowych zakażeń. Oprócz takich jak zakaz zgromadzeń więcej niż 6 osób, przejście szkół średnich na nauczanie zdalne czy ograniczenie liczby osób mogących przebywać w sklepach, wprowadzono również zakaz przeprowadzania imprez masowych, w tym także sportowych. Będzie on obowiązywał od czwartku.
Wyjątek został uczyniony tylko dla najwyższych klas rozgrywkowych hokeja, piłki nożnej, koszykówki, piłki ręcznej i siatkówki. Mecze w tych ligach będą mogły się odbywać, ale tylko przy pustych trybunach i pod warunkiem testowania zawodników na obecność koronawirusa przed każdym spotkaniem. Wszystkie ligi poniżej ekstraklasy w każdej z tych dyscyplin muszą przerwać rozgrywki.
Przypomnijmy, że od dziś zakaz przeprowadzania imprez sportowych, z wyjątkiem międzynarodowych, obowiązuje w Czechach, w których ostatnio liczba potwierdzanych nowych przypadków zakażeń w przeliczeniu na liczbę ludności była najwyższa w Europie.
- Niestety Słowacja idzie drogą Czech. Liczba zakażeń rośnie, a krzywa wzrostu jest podobna do czeskiej, tyle że opóźniona o dwa tygodnie. Gdybyśmy nie podjęli drastycznych decyzji, to sytuacja rozwinęłaby się tak samo jak w Czechach - powiedział minister zdrowia Słowacji Marek Krajčí ogłaszając nowe restrykcje.
Na razie nie wiadomo dokładnie, jak długo zakaz rozgrywek będzie obowiązywał. Ma to zależeć od liczby potwierdzonych nowych przypadków zakażeń. Słowackie władze zapowiedziały, że zostanie zniesiony, jeśli siedmiodniowa średnia ruchoma spadnie poniżej 500. Obecnie przekracza 950.
Premier Słowacji Igor Matovič zapowiedział, że w związku z nowymi ograniczeniami wszyscy, którzy zostaną nimi dotknięci, otrzymają rekompensaty finansowe. Wcześniej słowacki związek hokejowy, a także kluby miały duże pretensje o to, że mimo odwołania ostatnich play-offów i ograniczenia dopuszczalnej liczby kibiców na trybunach, co spowodowało duże straty finansowe, żaden pakiet pomocowy długo nie był przygotowywany.
- Jest jasne, że jeśli mamy przyjmować takie obostrzenia, to musimy to rekompensować tym, którzy są nimi dotknięci - powiedział teraz Matovič. - W żadnym razie nie chcemy, żeby ktoś ponosił ich koszty wyłącznie sam.
Komentarze