Słaboń: – Mamy wspaniałą drużynę
Damian Słaboń jeszcze przez przynajmniej sezon będzie występował w drużynie Comarch Cracovii. 38-letni środkowy dobitnie pokazuje, że nie nazwisko i metryka, a wciąż wysokie umiejętności pozwalają mu na regularne występy w ekipie mistrza Polski.
– Lata uciekają, a ja już nie jestem na tyle młody, by wspierać drużynę tak jak kiedyś. Ten ząb czasu czuję po sobie i nie ukrywam, że rzeczywiście zastanawiałem się, czy kontynuować karierę. Ostatecznie podjąłem decyzję o tym, że zagram jeszcze sezon i powalczę o miejsce w składzie "Pasów" – powiedział na łamach oficjalnej strony klubu sympatyczny napastnik.
Warto zaznaczyć, że dla Słabonia będzie to już czternasty sezon spędzony w Cracovii. Do tej pory sięgnął z krakowskim klubem po siedem tytułów mistrzowskich, a na jego szyi zawisły także dwa srebrne i dwa brązowe medale. Oprócz tego zdobył dwa Puchary i dwa Superpuchary Polski.
– Nadal kocham hokej i uwielbiam grać. Mamy wspaniałą drużynę, ale zdaję sobie sprawę, że być może wkrótce przyjdzie taki moment, że organizmu się nie uda dłużej oszukiwać i trzeba będzie powiedzieć sobie dość – zaznaczył doświadczony środkowy.
Póki co w ekstralidze rozegrał 947 meczów, w których zdobył 965 punktów za 392 bramki i 573 asysty! Jest zatem spore prawdopodobieństwo, że w sezonie 2017/2018 przekroczy barierę tysięcznego spotkania i tysięcznego punktu w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Planem numer jeden jest zawsze mistrzostwo. Oczywiście, byłoby wspaniale zdobyć 1000 punktów, czy chociaż zagrać w tysiącu spotkań. Ale jeśli się nie uda, to nie będzie powodów do smutku. Teraz czeka nas minimum sześć spotkań z fantastycznymi rywalami w Lidze Mistrzów – powiedział Damian Słaboń.
Podopieczni Rudolfa Roháčka zmierzą się z mistrzem Niemic Red Bull Monachium, wicemistrzem Szwecji Brynäs IF oraz czwartą drużyną fińskiej Liigi IFK Helsinki.
– Tak typowałem, bo chciałem zagrać z drużynami z krajów, w których jeszcze nie graliśmy. A czy można być zadowolonym? Zagramy z najwyższą europejską półką drużyn. To wielkie wyzwanie – zakończył doświadczony środkowy.
Komentarze