Słaboń: - Cieszę się tą chwilą
- Wiadomo, że lata uciekają, ale ja cieszę się tą chwilą. Zdobyliśmy mistrzostwo, pokonując po raz szósty w finale Tychy i pierwszy raz na ich lodowisku - mówił 38-letni napastnik Comarch Cracovii Damian Słaboń tuż po zdobyciu dwunastego w historii tytułu mistrza Polski dla krakowskiego klubu.
Damian Słaboń to jeden z rekordzistów Polskiej Hokej Ligi pod względem osiągnięć medalowych. Dość powiedzieć, że podczas dziesięciu starć finałowych, aż siedem razy sięgał po medal z najcenniejszego kruszcu. Czy po takich sukcesach mistrzostwo Polski może jeszcze przynosić satysfakcję?
- Na pewno to nie jest rutyna, zwłaszcza kiedy w takich okolicznościach zdobywa się złoto.Wielki szacunek dla chłopaków z drużyny! Przegrywaliśmy przecież 1:3, a wyszliśmy z tego i odnieśliśmy trzy zwycięstwa z rzędu. Jestem niebywale szczęśliwy i cieszę się, że mogę być częścią tej drużyny – cieszy się Damian Słaboń w wywiadzie dla klubowego portalu.– Jeszcze... – dodaje napastnik. Czy to oznacza, że weteran polskich tafli wkrótce pożegna się z klubem, w którym spędził ponad 10 lat?
- W tej chwili nie chcę nic mówić. Wiadomo jednak, że lata uciekają, ale ja cieszę się tą chwilą. Zdobyliśmy mistrzostwo, pokonując po raz szósty w finale Tychy i pierwszy raz na ich lodowisku. Pokazaliśmy charakter i wolę walki, przegrywaliśmy i wszyscy myśleli, że jest już po nas. Udowodniliśmy, że nadzieja umiera ostatnia – podsumowuje 38-letni zawodnik.
A to statystyki Damiana Słabonia opracowane przez dziennikarzy Hokej.Net:
- 23 sezony gry, z czego 13 w Cracovii.
- 947 meczów w ekstralidze
- 392 bramki, 573 asysty
- 965 punktów
- 331 minut na ławce kar
- 7 mistrzostw z Cracovią, 2 srebra, 2 brązy.
- jeden srebrny i jeden brązowy z KTH Krynica, dwa brązowe medale z GKS Tychy
- dwa Puchary i dwa Superpuchary Polski.
Komentarze