Sidorienko: Przespaliśmy pierwszą tercję
– W przerwie porozmawiałem z zawodnikami i następne tercje zagraliśmy bardzo dobrze. Tak, jak sobie to założyliśmy. Jestem zadowolony, że wszyscy zawodnicy walczą. Jest to bardzo ważne – powiedział Andriej Sidorienko, szkoleniowiec GKS-u Tychy. Jego podopieczni w ramach 33. kolejki PHL pokonali po serii rzutów karnych JKH GKS Jastrzębie 4:3.
Tyszanie przystąpili do tego spotkania bez sześciu czołowych zawodników. Zabrało defensorów Olliego Kaskinena i Olafa Bizackiego, a także występujących w ataku Filipa Komorskiego, Jakuba Bukowskiego, Radosława Galanta, Romana Szturca i Mateusza Gościńskiego.
Trójkolorowi po pierwszej odsłonie przegrywali 2:3, ale później poprawili swoją grę. Ostatecznie wygrali z jastrzębianami 4:3 po rzutach karnych.
– Zawsze po pucharze brakuje sił. Dzisiaj na porannym rozjeździe zabrakło 8 podstawowych zawodników. Nie był to łatwy mecz. Pierwszą tercję trochę przespaliśmy. W przerwie porozmawiałem z zawodnikami i następne tercje zagraliśmy bardzo dobrze. Takm jak sobie to założyliśmy. Jestem zadowolony, że wszyscy zawodnicy walczą. Jest to bardzo ważne. W końcówce dogrywki złapaliśmy kary, ale bardzo dobrze zagraliśmy z tyłu i broniliśmy wyniku – powiedział Andriej Sidorienko, trener GKS-u Tychy.
Ekipa z "piwnego miasta" tuż po wygraniu Turnieju Finałowego Pucharu Polski nie mogą zwalniać tempa i odpuścić sobie nadchodzących spotkań. Cały czas trwa walka o czołowe miejsce w tabeli przed fazą play-off.
– Ten puchar to już historia. Bardzo się cieszę, że go wygraliśmy. Cały zespół na to zapracował. Trzeba iść do przodu i dalej pracować. Myśleć o kolejnych rozgrywkach – dodał.
Tyszanie w piątek pauzują, a w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z drużyną Comarch Cracovii. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30.
– Przede wszystkim musimy uzupełnić braki w składzie. Na tę chwilę nie wiem, kto pojedzie na ten mecz. Musimy się dobrze przygotować i zagrać swój hokej – zakończył trener GKS-u Tychy.
Komentarze