Sarnik: Cały nasz wysiłek zepsuł sędzia
W meczu 27. kolejki TAURON Hokej Ligi Zagłębie Sosnowiec przegrało na własnym lodzie z GKS-em Tychy 4:6. Po tym starciu znacznie więcej mówiło się o pomyłce sędziów, która miała istotny wpływ na wynik spotkania. – Cały nasz wysiłek zepsuł sędzia – powiedział wprost Piotr Sarnik, trener Zagłębia.
Sosnowiczanie po pierwszej odsłonie przegrywali 0:3, a Patrika Spěšný trzykrotnie zaskoczył Filip Komorski.
W drugiej odsłonie zespół z Zagłębia Dąbrowskiego odrobił straty dzięki trafieniom Dominika Nahunki, Rileya Lindgrena i Jakuba Šaura. W 50. minucie prowadzenie ekipie z Zaruskiego dał Michał Bernacki.
Później czwórka sędziowska popełniła błąd, odgwizdując nieprawidłowe uwolnienie. Wznowienie w tercji Zagłębia wygrał Wiktor Turkin, a Bartosz Ciura szybko odegrał krążek do Jana Jaroměřskiego, który zdecydował się na strzał. Guma wylądowała w bramce strzeżonej przez Patrika Spěšnego. Później podopieczni Pekki Tirkkonena złapali wiatr w żagle i wygrali mecz 6:4.
– Chciałbym podziękować drużynie za ten mecz. Dla mnie ten mecz ta drużyna wygrała, a sędziowie ten mecz przegrali jedną głupią decyzją, krzywdzącą decyzją. To co się wydarzyło w tym meczu to apogeum – irytował się Piotr Sarnik, trener sosnowieckiego klubu.
– Cały nasz zespół wykonał kawał dobrej roboty gdyż z wyniku 0:3 wyciągnęliśmy najpierw na 3:3, a potem objęliśmy prowadzenie. Cóż z tego jak cały ten nasz wysiłek zepsuł sędzia – dodał.
Komentarze
Lista komentarzy
Paskal79
Tu trzeba się zgodzić z trenerem Sosnowica,to nie był błąd tylko,, wielbłąd ''! Jak czterech sędziów nie widziało tak oczywistej sprawy! To nie był spalony, który dzieje się szybko! I można czasem przeoczyć,jak by to był finał PP lub siódmy mecz Play -Off , dający awans do następnej rundy czy mistrzostwo
Infernalism
I będą takie źle zinterpretowane uwolnienia, tego się nie zmieni. Tutaj błąd był ewidentny, czasami mogą nie zauważyć kontaktu z krążkiem i odgzwidać mimo, że się nie należało, albo ktoś odgwizda umyślny spalony, mimo, że można było inaczej zinterpretować. Jeśli chodzi o kategorie błędów sędziowskich to jest to relatywnie drobna pomyłka. Każdy błąd sędziowski może skończyć się golem, ale niektóre wpływają na wynik znacznie bardziej np. niesłuszne uznane albo nieuznane bramki, kary z kapelusza, zwłaszcza, gdy już jakieś kary są odsiadywane w tym samym czasie. To jest drobnica, niezależnie od tego jak niepodważalny był popełniony błąd. Liczba wylanych z powodu tej pomyłki łez zwyczajnie wprawia w osłupienie, sam trener nawet dołączył do 'żałobników'.
Krzyzak81
jakby sosnowiec wygral wznowienie na buliku to nie bylo by tematu ,po co ten placz
Gość GKS
krzyzak ty wiesz tak naprawdę o czym jest mowa?
Może pisz na niemiecko języcznych portalach bo w ojczystym języku ani czytać ze zrozumieniem ani pisać za bardzo to cię w szkole nie nauczyli. O myśleniu nie wspomnę.
TomB48
Gdyby wygrali? Co za idiotyczna teza!
Gdyby sędziowie nie popełnili kardynalnego błędu (4 osoby!!!), nie byłoby wznowienia w tym miejscu. Gdyby zawodnik wybijający krążek zachował się zgodnie z duchem fair-play, decyzja byłaby cofnięta. A co ciekawsze, nie wiadomo, dlaczego sędziowie sami z siebie, po analizie, nie cofnęli decyzji, która ostatecznie ewidentnie wypaczyła wynik spotkania.
TomB48
Napisałem: "Gdyby zawodnik wybijający krążek zachował się zgodnie z duchem fair-play, decyzja byłaby cofnięta."
JEŻELI faktycznie (wg najnowszych doniesień) zawodnicy z Tychów przebywający na lodzie zwrócili sędziom uwagę, iż Ci popełniły błąd i nie było uwolnienia, zwracam honor, za to tym większe słowa krytyki powinny być kierowane w stronę prowadzących zawody...
Paskal79
Krzyżak tego wznowienia miało nie być.
Krzyzak81
al bylo ,bez sensu gadka
beny77
Powiedzmy że sędzia nie pomógł, ale tak naprawdę to byliście gorsi hokejowi
dzidzio
Pod jakim kątem tak twierdzisz? Statystyki wyrównane. W 3 tercji do tego momentu drużyna tyska nie miała czystych klarownych sytuacji. Wręcz odwrotnie Zagłębie w 3 tercji kontrolowało mecz. Po tej sytuacji się posypała gra i mental. Zresztą w Tychach mecz kończyl się dogrywka z przewagą GKSu.
Infernalism
Nawet sama relacja tekstowa nie potwierdza tej zagłębiowskiej 'kontroli' przed bramką na 4:3 (oglądałem mecz, żeby było jasne), a pomiędzy tym golem i trafieniem na 4:4 minęło 3 minuty, do końca w tym momencie pozostawało 6 min. Już po meczu było? Tutaj chodzi nie o to, czy był błąd sędziowski, bo to jest niepodważalne, a o intepretacje sytuacji na lodzie w momencie tego błędu i postrzeganie jego konsekwencji - za Sarnikiem - wszystko wina jednego niesłusznego uwolnienia, inazej wynik byłby inny. To nie Zagłębie przegrało wznowienie, straciło bramkę, a potem następną i następną, tylko sędziowie. No można tylko kiwać głową i wzruszać ramionami przy takich opiniach.
Gra GKS-owi też się posypała, jak Komorski niesłusznie poszedł na 2 min za 'opóźnianie gry' i Zagłębie mogło kontynuować grę 5 na 3. Psychika siadła, zwłaszcza rezerwowemu bramkarzowi GKS, co rozeszło się na resztę.
dzidzio
Relacja tekstowa nie będę się zajmował bo byłem naocznym świadkiem i widziałem ten rollercoaster z jednej i drugiej strony. Pisze co się działo do ów feralnej chwili. Kara Komorskiego na która się powołujesz miała miejsce w II tercji. To już zupełnie inny przedział czasowy i nie była ona jedyna tak więc nie ma w tym wypadku
dzidzio
mowy że to był decydujący fragment meczu. Natomiast w 3 tercji Zagłębie grało wysokim forcheckingiem i tyszanie wyraźnie mieli problem z konstruowaniem akcji ofensywnych. Tak więc mając na uwadze to ich atuty zostały zniwelowane do absolutnego minimum. Co by się stało po tej 6 minucie gdyby feralnego "uwolnienia" nie było tego nie wiemy. Natomiast mowa ciała zawodników i gesty w tym niechęć do wyjazdu do wznowienia gry po utracie bramki była wymowna. My tu robimy wszystko a przez takie decyzje cała praca w neutralizację przeciwnika idzie z dymem.
Infernalism
Tak działał ten forchecking i "robienie wszystkiego" Zagłebia, że Łyszczarczyk źle podawał krążek w tercji Zagłębia, do której krążek zwyczajnie (niesłusznie, ale jednak) wrócił. GKS miał jeszcze ponad 6 minut by wyrównać, kupa czasu w hokeju, zwłaszcza, że bramkarze nie byli niepokonani w tym meczu.
Mówienie, że coś było albo nie było kluczowym fragmentem meczu tylko dlatego, że nastąpiło w ostatniej tercji, a nie w drugiej to też brak powagi. Oczywiście, że kara dla Komorskiego miała duży wpływ na przebieg meczu, wydłużyła podwójną przewagę Zagłębia dzięki której zdobyło ono kontaktową bramkę. Przed tą przewagą GKS miał wciąż dwubramkową przewagę i kto wie, czy to GKS nie strzeliłby następnej. Nie ma co bawić się w gdybanie. Uwolnienie miało wpływ tak jak i kara Komorskiego. Też oglądałem mecz i zwyczajnie nie widziałem jakiegoś trzyminutowego kompletnego rozbijania ataków GKS, a relację tekstową cytuje zwyczajnie jako niezależne źródło informacji.
dzidzio
Podsumowując nie wdając się w dalszą polemikę punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Cubix7
Jakim trzeba być amatorem by mówić, że mecz sędzie przegrał. Trzeba było wygrać wznowienie i po sprawie. W ogóle to była bramka na remis więc trzeba było mieć jaja i grać do końca. Tychy to zrobiły i dlatego przegraliście. Przegraliście by byliście gorszą drużyną. Tyle w temacie
KrisssK
Pomimo, że jestem kibicem tyskim to powiem, że to uwolnienie w 100% wypaczyło wynik tego meczu. Inaczej reaguje się na utratę bramki po zdrowej rywalizacji a inaczej gdy podchodzisz do wznowienia po ewidentnie niesprawiedliwej decyzji sędziów.
Jakim trzeba być amatorem, żeby twierdzić że "trzeba było wygrać wznowienie". Przecież tego wznowienia W OGÓLE NIE POWINNO BYĆ!!!. I co tu więcej dyskutować. Nie wiadomo też czy kolejne 2 bramki by padły, gdyby nie to wznowienie. Ta bramka na 4:4 musiała dodać skrzydeł naszym.
A być może gdyby nie padło wyrównanie to sosnowiec by jeszcze strzelił coś do pustej...
Różnie mogło być.