Rozwadowski: Rozglądamy się za właściwą opcją
KH Energa Toruń do ostatniej kolejki drugiej rundy walczyła o awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. „Stalowe Pierniki” zagrają o to trofeum po raz drugi z rzędu, a ich rywalem będzie GKS Katowice. Dziś torunianie zmierzą się na własnym lodzie z Re-Plast Unią Oświęcim, a prezes klubu Bogdan Rozwadowski wyjaśnił nam dlaczego nie zgodził się przełożyć tego spotkania. Opowiedział nam też o możliwych wzmocnieniach drużyny.
Na początku października, po zaledwie 8 rozegranych spotkaniach, zespół z grodu Kopernika opuścił Miro Lehtimäki. Klub jednak nie szukał gwałtownie następcy fińskiego napastnika i spokojnie rozgląda się na rynku transferowym.
– Szukamy, rozglądamy się za właściwą opcją. Jednak kwestia polega na tym, że musimy dobierać zawodników zgodnie z naszymi możliwościami finansowymi. Nie będziemy w sposób bezrefleksyjny zatrudniać graczy, gdyż jest to kosztowne. Nie ma jeszcze w tym temacie ostatecznych decyzji, zobaczymy – wytłumaczył Bogdan Rozwadowski, prezes KH Energi Toruń.
Jak twierdzi prezes toruńskiego klubu, ewentualnych wzmocnień potrzebowałaby formacja defensywna. Stabilna jest pozycja bramkarza i działacze są zadowoleni z dyspozycji Conrada Möldera.
– Myśleliśmy o wzmocnieniu obrony, ale zobaczymy. To wszystko zależy od decyzji trenera. Na obecną chwile trudno coś więcej powiedzieć, bo mamy jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji – podkreślił.
– Co do bramkarza, to uważamy, że dobrym wyborem było postawienie na Conrada, który się sprawdza. Mamy też swojego dobrego bramkarza Mateusza Studzińskiego. Wydaje się, że ta pozycja jest prawidłowo obsadzona. Nie chcielibyśmy dokonywać zmian na gorsze – uciął wszelkie spekulacje prezes Rozwadowski. W kuluarach mówiło się, że może do toruńskiego klubu wróci Anton Svensson.
Dziś o 18:00 KH Energa Toruń zmierzy się z Re-Plast Unia Oświęcim. Oświęcimianie zmagają się z plagą kontuzji, a kilku zawodników narzeka na problemy żołądkowe. Klub z zachodniej Małopolski informował o tym klub i apelowa o przełożenie spotkania.
– Było takie zapytanie, lecz my też mamy różne problemy. Zawodnicy regularnie odwiedzają lekarzy, są chorzy, a niektórzy kontuzjowani. Uważamy, że w momencie, kiedy jest taka sytuacja trzeba pamiętać o tym, aby mieć jakieś rezerwy kadrowe. Unia niedawno zwalniała zawodników, więc jeśli podjęli takie decyzje, to są przygotowani do tego, aby grać węższym składzie – wyjaśnił Bogdan Rozwadowski.
– Nie było absolutnie zgody na przełożenie tego spotkania. My również z różnymi problemami jeździmy i nigdy nikogo nie prosimy o przełożenie meczu. Jeśli się to zdarza, to sporadycznie. Staramy się trzymać dyscypliny pod tym względem. Uważam, że wszyscy powinniśmy rozgrywać w miarę możliwości wszystkie spotkania, gdyż rosną dramatycznie liczby zachorowań na COVID-19. Trzeba grać póki można – dodał Rozwadowski.
Komentarze