Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

Róbert Kaláber: Plan? Zagrać w finale!

Róbert Kaláber czujnym okiem obserwuje swoich podopiecznych (Foto: Polski Hokej)
Róbert Kaláber czujnym okiem obserwuje swoich podopiecznych (Foto: Polski Hokej)

Za jastrzębianami rywalizacja z KH Energą Toruń, która dała im przepustkę do strefy medalowej. W półfinale jastrzębianie zmierzą się z GKS-em Katowice. Play-off ma to do siebie, że „nie bierze jeńców”, a czas leci jak szalony. Dlatego bez zbędnych wstępów zapraszamy do treściwego wywiadu z trenerem Róbertem Kaláberem, który opowiedział o nerwówce ze „Stalowymi Piernikami” oraz metodzie na obrońców tytułu.

Panie trenerze, szczerze - czy po dwóch pierwszych meczach z Toruniem przemknęła panu przez myśl obawa, że możecie zakończyć sezon już 8 marca?

Róbert Kaláber: – Nie nazwałbym tego obawą, ponieważ zarówno my - trenerzy, jak i zawodnicy, nie dopuszczaliśmy do siebie takiego scenariusza. Na pewno jednak „z tyłu głowy” mieliśmy świadomość zeszłorocznego przykrego doświadczenia, gdy po ćwierćfinałach pożegnaliśmy się z play-off. To jest najgorsze, co może przytrafić się drużynie. Kończysz granie wtedy, gdy inni dopiero zaczynają walczyć o medale. Na szczęście ten koszmar w tym roku nie jest naszym udziałem.

Noce przed wyjazdem do Torunia na pewno były ciężkie...

– Wiedzieliśmy, gdzie popełniliśmy błędy i mocno pracowaliśmy nad ich eliminacją. Naszym głównym mankamentem w dwóch pierwszych spotkaniach na Jastorze było niedostateczne „serducho” na tafli. Nie brakowało nam wprawdzie zaangażowania, ale musieliśmy popracować nad naszym „charakterem”. Generalnie jednak należy zdawać sobie sprawę, że ekstraliga to bardzo wyrównane rozgrywki. Gdybym to ja miał wybierać przeciwnika z trójki Toruń, Cracovia i Podhale, miałbym... spory ból głowy. Między tymi zespołami różnice były naprawdę minimalne i każdy z nich nie tylko miał potencjał na „napsucie krwi” teoretycznie wyżej notowanym rywalom, ale również - przy pewnej dozie szczęścia - na awans do półfinałów. Dlatego wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny play-off, choć oczywiście nie spodziewaliśmy się takiego scenariusza na starcie. Ważne jednak, że wszystko skończyło się po naszej myśli.

O braku zaangażowania rzeczywiście trudno mówić w sytuacji, gdy w każdym z sześciu meczów oddaliście na bramkę rywala więcej strzałów. Czy było tak, że torunianom dopisało szczęście na Jastorze, czy też... mimo wszystko spodziewaliście się łatwiejszej przeprawy?

– Wszystkiego po trochu. Wiemy doskonale, że u siebie z Toruniem grało nam się bardzo dobrze. Wygraliśmy trzykrotnie, a na dodatek w styczniu pokonaliśmy tego przeciwnika efektowną dwucyfrówką. Oczywiście nie jest tak, że teraz liczyliśmy na podobny przebieg meczów, ale po prostu sami musieliśmy zrozumieć, że to już nie jest faza zasadnicza. Energa od początku grała tak, jak należy walczyć w play-off. My natomiast „głowami” byliśmy chyba jeszcze w piątej rundzie. Istotne jest jednak to, że od trzeciego spotkania „serducho” było już na odpowiednim poziomie.

Czy KH Energa Toruń czymś pana zaskoczyła? Teraz możemy chyba pozwolić sobie na uchylenie rąbka tajemnicy z analiz w szatni...

– Przede wszystkim drużyna Energi to bardzo dobrze poukładany team. Mądrze wzmocnili kadrę i dysponowali dobrymi obrońcami. Ich atutem byli też młodzi gracze. Trener Juha Nurminen znakomicie ich zorganizował. Jeśli jednak miałbym mówić o „elemencie zaskoczenia”, to bez wątpienia był nim bramkarz Mateusz Studziński. Myślę, że gdyby torunianie zagrali z Finem w bramce, to... my spisywalibyśmy się lepiej w ofensywie. Tymczasem Studziński bez wątpienia „zrobił różnicę” na tafli i to należy docenić.

Wobec tego na ten jeden moment zapomnę, że rozmawiam z trenerem JKH GKS i zapytam selekcjonera reprezentacji Polski, czy Studziński trafił do pańskiego notatnika na Ostrawę?

– Oczywiście. Mateusz Studziński dostanie okazję do zaprezentowania się podczas zgrupowań naszej kadry. Na pewno chciałbym zobaczyć go jeszcze w akcji. W stu procentach zasłużył na powołanie.

Wróćmy jeszcze do trzeciego i czwartego meczu w Toruniu. Nie można było nie zauważyć różnicy w Waszej grze w tych pojedynkach. We wtorek zagraliście bardzo nerwowo, natomiast w środę zobaczyliśmy na tafli zupełnie inny, bardzo dojrzały zespół. Czy nie jest tak, że pokonaliście Energę przede wszystkim... „we własnych głowach”?

– Nerwowość wynikała z faktu, że ze wszystkich sił staraliśmy się nie popełnić błędu. Przegrywaliśmy 0-2. Gdyby Toruń wygrał trzeci mecz, znaleźlibyśmy się pod ścianą. Wiedzieliśmy, że ewentualna strata gola na 0:1 byłaby dla nas ogromnym utrudnieniem. Przeciwnik dostałby „wiatru w żagle”, mógłby pozwolić sobie na cofnięcie się i z tymi dwoma tysiącami kibiców za plecami byłby w stanie pójść za ciosem. Ponadto mieliśmy także świadomość, iż poprzednie dwa wyjazdy do Torunia w fazie zasadniczej zakończyły się naszymi dość wyraźnymi porażkami. To też w nas „siedziało”. Wiedzieliśmy, że sytuacja jest bardzo poważna.

Nie ma pan czasem ochoty wstawić Kamila Górnego do... ataku?

– Nie (śmiech). Kamil dobrze wykonuje swoją robotę w defensywie, a napastników mamy wystarczająco dużo. Faktem jest, że szwankowała u nas skuteczność. Nie mieliśmy odpowiednio dobrze nastawionych celowników i z uporem trafialiśmy w środek toruńskiej bramki, budując pewność siebie Studzińskiego. Na pewno musimy poprawić tę statystykę. Jeśli to nam się uda, to będziemy w stanie dojść nawet do samego finału.

W półfinale czeka na Was GKS Katowice. Mistrz Polski nie wybaczy Wam słabej skuteczności.

– Nie jest wielką tajemnicą, że Katowice mają mocniejszą obronę niż Energa Toruń. Oni nie pozwolą nam na stworzenie tak wielkiej ilości dogodnych sytuacji. W ćwierćfinale nie szanowaliśmy tych okazji, ponieważ ufaliśmy, że niebawem będą kolejne. Teraz takiego „luksusu” nie będzie. Dogodnych sytuacji będzie znacznie mniej, a z tych, które stworzymy, będziemy musieli wyciągać maksimum. Innej metody na pokonanie GKS Katowice nie będzie.

Proszę zatem o kilka słów odnośnie planów na półfinały...

– Plan może być tylko jeden - zagrać w finale (śmiech). Na pewno zrobimy wszystko, aby osiągnąć ten cel. Jak zawsze będziemy podążać od meczu do meczu i to najbliższe zawody będą dla nas najważniejsze. W środę i czwartek odpoczęliśmy nieco od hokeja, ale teraz pracujemy już na pełnych obrotach. Natomiast analizę przeciwnika rozpoczęliśmy natychmiast po... zakończeniu pojedynku Unii Oświęcim z Cracovią. Naszym celem na początek będzie rzecz jasna odniesienie przynajmniej jednego zwycięstwa na tafli przeciwnika.

Nie lubi pan wyróżniać swoich zawodników indywidualnie, a zatem zapytam nieco inaczej o tę kwestię. Kibice byli dumni, że już w czerwcu mieliście „gotową” kadrę na nowy sezon. Tymczasem potem dołączył Filip Starzyński, a na początku rozgrywek - Rastislav Špirko. Następnie pozyskaliście dwóch Amerykanów, a ostatnio - Kanadyjczyka z Sanoka. Wszyscy oni wnieśli mniej lub więcej dobrego do  zespołu. Czy czasem pomaga... przypadek?

– Nie ma tu mowy o przypadku. Cały czas powtarzam, że staramy się działać w takich warunkach, jakie mamy. Po poprzednim sezonie odeszło kilkunastu zawodników. Ofensywę budowaliśmy m.in. w oparciu o Ondřeja Koptę, który po drugim meczu stwierdził, że Jastrzębie nie jest jednak jego miejscem na ziemi. Dzięki temu trafił do nas Spirko, z którym z kolei zapewne nie dogadalibyśmy się w czerwcu, gdy liczył on na grę w mocniejszej lidze. Potem pożegnaliśmy się z Raivo Freidenfeldsem i Ricardsem Bernhardsem. Ich miejsce zajęli zawodnicy zza Atlantyku, którzy dali pozytywny impuls naszej drużynie. Od obcokrajowców zawsze będę oczekiwał, że będą „wartością dodaną” dla zespołu. Nie chcemy tu „turystów”, którzy „ślizgają się” od jednego do drugiego klubu. Myślę, że nasze ruchy poczynione w trakcie sezonu były adekwatną reakcją na zmieniającą się rzeczywistość. Dziękuję zarządowi naszego klubu, że rozumiał tę sytuację.

Czego jako zespół oczekujecie od kibiców na te derbowe półfinały? Fani wymagają od was, ale i wy macie prawo mieć swoje życzenia względem trybun.

– Przede wszystkim chciałbym wyrazić ogromne uznanie dla tych dwunastu naszych kibiców, którzy byli z nami w Toruniu. Chcę im bardzo podziękować za tę obecność na dalekim wyjeździe, do tego po dwóch porażkach u siebie. Przejechali kawał drogi i czuliśmy ich wsparcie. Było miło spojrzeć na ten sektor. Natomiast w półfinale na Jastorze życzyłbym sobie pięknej hokejowej atmosfery, którą stworzą kibice obu drużyn. Wiadomo, że na naszym obiekcie różnie to wyglądało w fazie zasadniczej. Liczę jednak, że za sprawą naszej gry trybuny będą pełne. Jesteśmy wdzięczni każdemu kibicowi, który nas wspiera. Apelujemy jednak o to, aby do finału poniosła nas prawdziwie hokejowa atmosfera naszych trybun!

Liczba komentarzy: 5

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • fruwaj
    2024-03-16 09:49:52

    życzę powodzenia i trzymam kciuki za JKH w tej parze

  • narut
    2024-03-16 10:03:31

    przede wszystkim kibice Jastrzębia na trybuny, niech te nasze skromne lodowiska zostaną zapełnione po brzegi w tej fazie rozgrywek.. natomiast z Kato będzie arcy arcy ciężko bo ta drużyna z fazy na fazę się rozkręca i gra coraz lepiej.. paradoksalnie największą szansę na ich eliminację upatrywałbym w I rundzie.. tak czy inaczej powodzenia, liczę na ciekawą rywalizację, najlepiej by było aby te drużyny rozegrały ze sobą dobrych 7 spotkań

  • jastrzebie
    2024-03-16 12:00:15

    Damy radę

  • hubal
    2024-03-16 12:16:46

    Jastrząbki spacyfikować kibiców z hali obok i pogonić ich na Jastor !:)

  • atreus
    2024-03-16 17:37:25

    Z tymi baranami co mają sędziować mecze to będzie mega wyzwanie, jak można sędziego zawieszonego w ćwierćfinałach dać do tej samej drużyny by sędziował polfinaly

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • dzidzio: no tak Rosjanie się lepiej ze sobą dogadają
  • rawa: Lorentz w końcu strzelił
  • dzidzio: ważny mecz w końcu wymaga przełamania
  • rawa: Należało by go wygrać.
  • rawa: Będziesz na jakiś meczu w Ostrawie?
  • dzidzio: do Ostravy myślę się wybrać myślę 1 albo 2 mecze
  • rawa: Jest. Sasza 2;1
  • dzidzio: wreszcie coś ruszyło
  • dzidzio: sam się wybierasz?
  • dzidzio: Do Ostravy albo Pragi
  • rawa: Ja bede ze Stanami, Niemcami i Kazachstanem. Jakbyś był na którymś z tych meczy to fajnie byłoby się spotkać. PanFan będzie też na meczu ze Stanami.
  • rawa: Będzie nas tam kilku.
  • dzidzio: Ja myślę o meczu otwarcia i może Francja
  • dzidzio: szaleć nie będę bo bilety do tanich nie należą ale można też strefe kibica zaliczyć
  • dzidzio: też jakaś opcja
  • rawa: Tanio nie jest niestety.
  • rawa: Na takie playoffy w Stanach kupisz bilet taniej. Wiadomo podróż i pobyt kosztuje.
  • rawa: Wykorzystają w końcu Kocury jakiś PP?
  • dzidzio: chyba nie tym razem
  • rawa: Ale się zagotowało w końcówce. Swayman górą.
  • dzidzio: coś im się lepiej gra w pełnych składach
  • rawa: Na 0.3 sekundy do końca drugiej Gustav Forsling 3:1
  • rawa: Podziurawili w końcu Swaymana. Dotychczas wpuszczał w playoffach nie więcej niż dwie na mecz.
  • dzidzio: kary też odegrały pośrednią rolę
  • dzidzio: pewna utrata sił tylko teraz ważna będzie koncentracja szczególnie na początku tercji
  • rawa: W końcu Miśki mają w nogach 7 meczy z Toronto. Teraz bronili 4 kary.
  • dzidzio: udanej zabawy w 3 tercji
  • dzidzio: trzeba ładować baterię na championat :)
  • rawa: Dzięki Dzidzio za wspólne oglądanie. Do zaś.
  • rawa: Eetu Luostarinen ustrzelił Misie na początku trzeciej. 4:1
  • rawa: Ullmark zmienia Swaymana w bramie.
  • rawa: W końcu w trzeciej Maurice wrzucił Tarasa do Barkova i Reinharta i od razu lepiej graja
  • rawa: Sasza Barkov 5:1 w PP. W końcu wykorzystana przewaga.
  • rawa: Ale napi.erdalanka:)
  • rawa: Montour brama w osłabieniu 6:1
  • rawa: Znowu przytulanki:)
  • rawa: Po pięciu graczy z kazdej drużyny odesłani do szatni.
  • rawa: Teraz Pastrnak z Tkachukiem naparzanka. Stary Tkachuk na trybunach szczęśliwy:)
  • rawa: Brawo Kocury!
    1;1 w serii.
  • PanFan1: Świetny mecz Kocurni, genialny dziś Barkov, pod koniec meczu myślałem że jak ta grupen-napierdzielanka będzie trwać dalej, to mecz będą musieli dograć Montgomery i Mourice 😉
  • PanFan1: ... swoją drogą puściły nerwy Misiom, Marchand po golu Montura zachował się w typowy dla siebie chamski sposób.
  • PanFan1: Kto ma ochotę na kawał rewelacyjnego hokeja dziś, proponuję obejrzeć z odtworzenia Panthers/Bruins na NHL66
  • rawa: https://m.youtube.com/watch?v=hP7-9hqbV0w&t=10s&pp=ygUQZmxvcmlkYSBwYW50aGVycw%3D%3D
  • rawa: Zajechany jestem i trzeba do roboty iść ale mecz był warty oglądania.
  • Hokejowy1964: Pastor ooooo żesz ty......nikt nigdy w życiu mnie tak nie obraził !!! Mnie wyzywasz od oświęcimskich ?! Chyba cię Bóg opuścił jak to pisałeś.....nie pisz nigdy więcej takich bzdur.....zapamiętaj to sobie raz na zawsze boroku !
  • KubaKSU: Ah ta cisza ... :)
  • uniaosw: 🇸🇪✅📝
  • KubaKSU: Kołcz czy grajek?
  • Passtor: 🤣 Hokejowy w porządku zwracam honor i sorki za złą ocenę 👍
  • Oświęcimianin_23: uniaosw, nie uwierzę póki nie zobaczę:)
  • Hokejowy1964: Pastor no to rozumiem :). Od bajtla jestem GieKSiarz więc wiesz o co chodzi 😉
  • KubaKSU: Matczak show 🤣
  • weekendhero: On ściągnął mniej zawodników z ligi niż ściągną teraz po zmianie filozofiii transferowej hahaha
  • Luque: Trzech z ligi już mamy... pora więc chyba na nowych...
  • KubaKSU: Ee tam Luq jeszcze z 3-4 pewnie będzie:D
  • zakuosw: jednak przydomek dzbany jest jak najbardziej odpowiedni. nic się nie uczą na błędach w tychach. Dla nas dobrze :)
  • Luque: Martw się tam lepiej powiatowy czy Ci tam Zupa czasem nieskiśnie... bo będzie płacz za chwilę że połowa czerwca i trenera dalej nie ma
  • Arma: Jak Unii nie uda się znaleźć trenera, myślę że bobersi są w gotowości by podjąć się tego trudnego wyzwania
  • zakuosw: nie muszę się martwić, ponieważ od kilku lat nasz zarząd działa całkiem sprawnie i wiem, że nawet jeśli nie będzie Zupy to mają nagrane inne kontakty
  • uniaosw: Brawo Zupa
  • Oświęcimianin_23: Zupaaaaaaaa
  • Luque: "Z Naszych informacji wynika..." to jeszcze nie jest podpis pod kontraktem ;)
  • Oświęcimianin_23: Rado by nie siał plotek;))))
  • kłapek: A to ci niespodzianka Damian Kapica nie porozumiał się z Podhalem a jego usługami zainteresowana jest Cracovia
  • Arma: Tymczasem prawie 3.5k na zbiórce, dziękujemy za każdą wpłatę
  • Beta: ostatnie uściski z rodziną,znajomymi,pozowanie do zdjęć ,autografy i chłopaki odjechali na MŚ
  • emeryt: Surykatka Kochana witamy w domu
  • Jamer: Nie wierzyłem, ale dobra decyzja... mam nadzieje ze będzie pracował według swoich zasad i Pani Ania będzie z Nim. Powodzenia Zupa w nowym sezonie!
  • Arma: Po transferach było widać w jaką to idzie stronę
  • Arma: a bardziej podpisach
  • Jamer: Arma: Masz rację, ale miejmy nadzieje, że nikt tej Zupy nie będzie chciał przypalić w trakcie sezonu...
  • KubaKSU: Krzemiń i Beza,to było pewne;)
  • emeryt: czyli na dzisiaj mocny znak zapytania przy Marku,Diukovie i Jakobsie...coś cisza o Uimusiu a to bardzo pewny def
  • Arma: Rozwiązanie jest proste, jak ktoś chce zmienić klub to niech to zrobi i tyle. Zupa ma prowadzić zespół i reagować na grę drużyny, nic poza tym. Najwyraźniej Zupa wyczuł że można wyczyścić drużynę i to mam nadzieję zrobi, niech mu wezmą ludzi którzy chcą pracować
  • emeryt: poczatek maja,mozna jeszcze dobrze poszukac sportowo i finansowo
  • Jamer: eme: mam nadzieję, że Zupa w 100% dobierze sztab i zawodników z którymi chce pracować...
  • sethmartin: Tychy na razie zbierają a kiedy zaczną szukać?
  • KubaKSU: Podejrzewam że Zupa ma już teraz 100 %manerw pod każdym kątem, inaczej nie zostałby .
  • Oświęcimianin_23: Jamer, jeżeli mamy większy budżet to zapewne będzie miał większy komfort:)
  • Luque: Seth po co się męczyć... Póki co nie widać szeroko wytężonej pracy Jarosława w porozumieniu z trenerem... Oby się nie okazało że będą same odgrzewane kotlety...
  • szop: kłapek to bylo do przewidzenia a licytowanie sie o Damiana mija sie z celem bardzo duzo kontuzji lapie a kontrakt trzeba placic czy gra czy nie
  • Luque: Kluby się chyba też zabezpieczają przed tym jak chłop nie gra
  • szop: niby jak Luq?
  • kłapek: Oto mi chodziło że wrócił rok temu bo nikt nie chciał kontuzjowanego tylko u nas się ucieszyli że wrócił
  • Jamer: Oswiecimianin_23: Na pewno tak i nowi zawodnicy podniosą jakość ( oczywiście lód zweryfikuje ) zależy mi na dobrej atmosferze wew klubu... Lina Zarząd - Trener - Sztab - Zawodnicy...
  • szop: ja uwazam ze Damian to swietny gracz jak gra ale niestety czesciej go nie ma wiec jak woli do Krakowa to trzeba to uszanowac
  • Luque: A no pewnie zależy od zapisów umowy i pewnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne musi być, oni nie są na umowie o pracę...
  • szop: ale ubezpieczenie gracz bierze do kieszeni w razie kontuzji a klub placi mu jeszcze kontrakt
  • narut: Tipsport extraliga
    @telhcz
    Své zástupce na mistrovství světa bude mít #TELH také v reprezentaci Polska! 🇵🇱🙌
  • sethmartin: Sam Jarosław niewiele wymyśli wszak debiutuje na tym dość przecież eksponowanym i wymagającym (wiedzy,rozeznania, układów?) stanowisku. Oby mu się udało!! Ale do sukcesu daleko.
  • hubal: najwyżej założy szuły i pomoże na lodzie
  • Luque: Czekam na świeże nabytki Trenera i Jarosława, w końcu razem jadą na tym wózku
  • Luque: Hubi niy szuły ino szlynzuchy ;)
  • hokej_fan: Tychy mają nowego kierownika sekcji hokejowej, ale transfery po staremu
  • emeryt: _fanie...ale my też szabrowaliśmy z Sanoka,JKh czy Torunia,także tego...być moze też ktos teraz wpadnie
  • hubal: Luqu na szlynzuchy już chyba za późno , we szułach bydzie mu lepiyj :)
  • Oświęcimianin_23: Nigdy nie zapomnę jak nam tyscy podebrali Komorę, Ciurę, Bepierszcza i Kalinę.
  • hubal: 23 musisz przyznać wyszło im to na dobre
  • emeryt: my podebraliśmy Jastrzebiu Philipsa
  • Oświęcimianin_23: Myślę, że finalnie tak hubi
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe