Rewanż również dla Łotyszów
Hokeiści Lotosu PKH Gdańsk ponieśli drugą porażkę z HK Kurbads. Tym razem podopieczni Marka Ziętary przegrali 1:3, a honorowego gola zdobył dla nich Krystian Mocarski.
Niespełna 20-letni napastnik w najlepszy możliwy sposób odwdzięczył się trenerowi za okazane zaufanie i w 32. minucie wpisał się na listę strzelców, doprowadzając tym samym do remisu. Cała akcja mogła się podobać, bo młody napastnik efektownie minął dwóch rywali i zaskoczył bramkarza rywali uderzeniem w "piątą dziurę".
Łotysze na prowadzenie wyszli jeszcze przed zakończeniem drugiej odsłony, wykorzystując sygnalizację kary i grę sześciu na pięciu. Z kolei tuż przed końcową syreną pieczęć na zwycięstwie postawił doświadczony Mārtiņš Cipulis, który ulokował krążek w pustej bramce.
Był to jeden z czterech łotewskich weteranów, znajdujących się w składzie HK Kurbads. Oprócz niego polscy kibice powinni kojarzyć defensora Krišjānisa Rēdlihsa oraz napastników Jānisa Spruktsa i Jurisa Štālsa. Z kolei w Polskiej Hokej Lidze grali też Toms Bluks (KH Toruń), Ņikita Kolesņikovs (Comarch Cracovia), Aleksandrs Galkins (Polonia Bytom) czy Mārtiņš Porejs (GKS Katowice).
Na sam koniec dodajmy, że w drużynie z Gdańska zostaje Pawieł Poppow, który nie wystąpił w dzisiejszym meczu. Rosyjski napastnik wrócił do ojczyzny, by załatwić formalności wizowe.
HK Kurbads – Lotos PKH Gdańsk 3:1 (1:0, 1:1, 1:0) – karne: 3:0
1:0 - Lauris Bajarūns – Zolmanis, Rancevs (3:17, 5/4),
1:1 - Krystian Mocarski – Vlastimil Bilčík (31:32),
2:1 - Lauris Bajarūns – Krišjānis Redlihs – Aleksandrs Galkins (39:11, 6/5),
3:1 - Mārtiņš Cipulis (59:48, do pustej bramki).
Kary: 30 (w tym 10 min. dla Spruktsa) – 26 (w tym 10 min. dla Stasiewicza).
Strzały: 39-33
Widzów: 300.
Lotos PKH Gdańsk: Fučík – Tieslukiewicz, Krasowskij; Jełakow, Rożkow, Gołowin – Naróg, Havlik; Steber, Polodna, Vitek (2) – Pastryk (2), Lehmann (2); Danieluk, Pesta, Marzec – Bilčík, Szurowski; Stasiewicz (16), Mocarski, Smal.
Trener: Marek Ziętara
Komentarze