Reprezentacja U20: Polacy bez wygranej w pierwszym dniu turnieju
Kadra narodowa naszych 20-latków rozpoczęła tegoroczny Ostrava Hockey Cup od dwóch przegranych, które sprawiły, że zajęli ostatnie, trzecie miejsce w grupie A. Z dobrej strony zaprezentował się Sebastian Brynkus, strzelec trzech goli dla biało-czerwonych.
Podopieczni Piotra Sarnika pojechali do Czech w charakterze obrońców trofeum. Nasi reprezentanci dzięki swojemu triumfowi dołączyli w zeszłym roku do grona takich tuzów jak reprezentacja Białorusi U18, Kometa Brno, Piráti Chmutov, Vitkovice Ridera, czy szwedzki Linköping HC. Gdyby polskim juniorom udało się powtórzyć sukces z 2018 roku, to dogoniliby w tabeli wszech czasów triumfatorów dwóch pierwszych edycji, które padły łupem skandynawskiego klubu.
O „powtórkę z rozrywki” będzie trudno, gdyż fazę grupową nasi reprezentanci zakończyli z kompletem dwóch przegranych, co spowodowało, że zajęli ostatnie miejsce w tej części imprezy. Zaczęło się od jednobramkowej porażki z gospodarzami w meczu otwarcia. Hokeiści Vitkovice Ridera z Wikorem Bochnakiem, reprezentantem Polski U18 w składzie, rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść w ostatniej tercji. W premierowej odsłonie gola dla biało-czerwonych zdobył Brynkus, ale ta partia zakończyła się remisem. Napastnik Cracovii potrzebował na zaliczenie pierwszego trafienia dokładnie 11 sekund. Po 7 minutach wyrównał 18-letni Vojtěch Lednický. Można powiedzieć, że mecz układał się dla naszych zawodników wedle powiedzenia „czym dalej w las, tym ciemniej”. Nie pomógł nam nawet fakt, że rywale stracili jednego ze swoich napastników. Jiří Tvrdý nie dokończył meczu na skutek kontuzji. Dziesięć minut przed końcem stało się to, co niestety wisiało w powietrzu. Jakub Kylnar zdobył zwycięskiego gola na 2:1 dla HC Vitkovice Ridera.
HC Vitkovice Ridera U20 – Polska U20 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)
0:1 – Sebastian Brynkus - Kamil Wałęga, Jan Sołtys (1’)
1:1 – Vojtěch Lednický – Jan Bernovský (7’)
2:1 – Jakub Kylnar – Matěj Potočný, Josef Krejsa (50’)
Kary: 6-10
Strzały: 39-22
Widzowie: 80
Skład reprezentacji Polski U20: Lipiński (Miarka)– Biłas, Florczak, Glazer, Gosztyła, Khoperia, Libik, Luszniak, Radzieńczak – Brynkus, Blanik, Dobosz, Gruźla, Krzyzek, Augustyniak, Płachetka, Sołtys, Ubowski, Wałęga, Wróblewski, Bezwiński.
Po południu nasza „dwudziestka” miała szansę zrehabilitować się za słaby start. Okazji jednak nie wykorzystała ulegając Slovanowi Bratysława 4:7, choć prowadziła już 2:0 po golach Kamila Wałęgi oraz Jana Sołtysa, jednakże ten fakt tak rozleniwił naszych zawodników, że zgubili gdzieś dyscyplinę. Znów formą błysnął Brynkus, który zdobył kolejne dwa gole. Pierwsze jego trafienie w meczu ze Słowakami dawało nam jeszcze nadzieje na dobre zakończenie, bowiem był to gol kontaktowy na 3:4. Marzenia o dobrym rozstrzygnięciu spotkania ze Slovanem stały się jeszcze bardziej realne po tym, jak napastnik Comarch Cracovii zdobył bramkę wyrównującą. Niestety Slovan zaliczył szaloną końcówkę. W ciągu ostatnich pięciu minut trzykrotnie trafili do bramki Macieja Miarki, który zastąpił Sebastiana Lipińskiego broniącego w meczu z Vitkovicami. Nasi rywale wykorzystali aż 4 okresy gry w osłabieniu Polaków.
Slovan Bratysława U20 – Polska U20 7:4 (0:1, 4:1, 3:2)
0:1 – Jan Sołtys (5’)
0:2 – Kamil Wałęga - Bartosz Florczak (23’)
1:2 – Patrik Abaffy – Peter Šándor (26’)
2:2 – Juraj Čech – Lukas Lačný (31’)
3:2 – Dominik Jendek – Radovan Hanula (31’)
4:2 – Michaił Lepskij – Richard Rogožník (33’)
4:3 – Sebastian Brynkus - Jan Sołtys (45’)
4:4 – Sebastian Brynkus - Bartosz Florczak (49’)
5:4 – Reoka – Marco Ejem, Patrik Abaffy (55’)
6:4 – Radovan Hanula - Juraj Čech, Marek Fiala (58’)
7:4 – Patrik Učeň – Lukas Miklovič (60’)
Kary: 12-35 (w tym 10 minut dla Mariusza Piotrowskiego i 5 minut dla Jana Sołysa)
Widzowie: 51
Skład reprezentacji Polski U20: Miarka (Lipiński) – Biłas, Florczak, Glazer, Gosztyła, Khoperia, Luszniak, Radzieńczak, Duszak – Brynkus, Blanik, Bukowski, Gruźla, Krzyżek, Piotrowski, Płachetka, Sołtys, Ubowski, Wałęga, Wróblewski, Zając.
Ósmy rocznik ostrawskiego turnieju nie układa się jak na razie po myśli Polaków. Fazę grupową ukończyli z zerowym dorobkiem. Ale to nie koniec rozgrywek eliminacyjnych. Przed biało-czerwonymi w sobotę jedyna szansa na wywalczenie jakichś punktów na tym etapie turnieju. „Oczka” zdobyte w dwóch pierwszych dniach zadecydują o tym, o którą pozycję w końcowym rozrachunku drużyny zagrają w niedzielę.
Polacy w sobotę spotkają się ze zwycięzcą grupy B. Jak na razie po 3 punkty mają tam ekipy HK Nitra i HC Koszyce. Jeśli w sobotę do południa po 60 minutach zwyciężą Łotysze z HS Ryga, to oznaczać będzie, że w wszystkie ekipy tej grupy zakończyły z tym samym dorobkiem. Jakikolwiek inny wynik przesądzi o tym, że biało-czerwoni spotkają się HK Nitra, bo to właśnie ten zespół zostanie zwycięzcą grupy B.
Wyniki 1.dnia w grupie B:
HK Nitra – HC Koszyce 3:2 (2:1, 0:1, 1:0)
HC Koszyce – HS Ryga 4:2 (0:0, 2:2, 2:0)
Sobota rozpocznie się pojedynkiem o pierwsze miejsce w grupie A pomiędzy HC Vitkovice Ridera a Slovanem Bratysława. Potem odbędzie się ostatni mecz grupy B, a następnie przyjdzie czas na trzy pojedynki zamykające fazę eliminacyjną:
1A – 3B (godzina 16:00)
1B – Polska U20 (godzina 16:00)
2A – 2B (godzina 18:00)
W niedzielę walka o miejsca z gwarantowanym udziałem każdej z ekip biorących udział w tegorocznym Ostrava Hockey Cup.
Komentarze