Powolny start, ale skuteczny finisz i kolejne zwycięstwo Wielkiej Brytanii
Długo reprezentanci Wielkiej Brytanii nie mogli znaleźć recepty na solidną defensywę Rumunii w ostatnim meczu czwartego dnia zmagań podczas Mistrzostw Świata Dywizji IA, odbywających się w Nottingham. Dopiero w drugiej tercji Brytyjczycy przełamali solidną rumuńską defensywę i zwyciężyli to starcie 7:0. Wygrana w tym spotkaniu oznacza, że ekipa z Wysp Brytyjskich z pozycji lidera turnieju przystąpi do ostatniego dnia zmagań.
Od początku spotkania żadna z ekip nie mogła znaleźć swojego rytmu. Co prawda Brytyjczycy częściej uderzali na bramkę Toke, jednak nie przynosiło to żadnych skutków. Trzeba przyznać, że rumuński golkiper w pierwszej odsłonie radził sobie bardzo dobrze. W 7. minucie Wyspiarze stanęli przed szansą gry w przewadze, jednak nie spisali się w niej dobrze. Kilka chwil później Rumuni również mieli szansę na pokazanie swojej gry w formacjach specjalnych. Goście również nie potrafili wypracować sobie dogodnych sytuacji, a groźniejsi w ich przewadze byli rywale, niż oni sami i trzeba przyznać, że Bowns nie napracował się zbyt wiele podczas tego osłabienia.
W kolejnej przewadze gospodarzom udało się już wypracować kilka dogodnych sytuacji, jednak bardzo czujny pozostawał Zoltan Toke i w głównej mierze dzięki jego skutecznym interwencjom Rumunom udało się przetrwać okres gry w osłabieniu bez straty bramki.
Do końca pierwszej odsłony podopieczni Petera Russela mocno rozgościli się w tercji defensywnej gości z Rumunii, podczas kolejnej gry w liczebnej przewadze. Przełożyło się to na sporą ilość strzałów, jednak żaden z nich nie znalazł drogi do rumuńskiej bramki i na trybunach najczęściej słyszane były jęki zawodu brytyjskich kibiców. Na pierwszą przerwę obie ekipy zjeżdżały z bezbramkowym remisem.
Drugą odsłonę rozpoczęliśmy od szarpanej gry obu ekip. Brytyjczycy starali się coś zdziałać w ofensywie, ale nie pozwalali im na to solidnie grający w obronie Rumuni, którzy bardzo dobrze ustawiali się, przez co większość akcji gospodarzy kończyła się w tercji neutralnej. Reprezentanci Rumunii szukali szczęścia głównie w indywidualnych kontratakach, zakończonych strzałami na bramkę Bownsa, jednak golkiper Wielkiej Brytanii również utrzymywał czujność i nie dał się zaskoczyć.
Sytuacja w końcu zmieniła się w 31. minucie, gdy w zamieszaniu pod rumuńską "świątynią" najlepiej odnalazł się Perlini i umieścił krążek za plecami golkipera Rumunii. Ta bramka ewidentnie natchnęła Brytyjczyków, którzy po nieco ponad dwóch minutach za sprawą dobrej gry w przewadze wykończonej precyzyjnym strzałem Kirka odskoczyli Rumunom już na 2 bramki. Podopieczni Petera Russela rozkręcili się na dobre i w 35. minucie Phillips podwyższył prowadzenie gospodarzy uderzeniem pomiędzy parkanami Toke.
W tym momencie zawodnicy ze Zjednoczonego Królestwa całkowicie poukładali sobie grę i nie dopuszczali do żadnych komplikacji, a sami raz za razem starali się zagrozić bramce reprezentantów Rumunii. Żadna bramka jednak już nie wpadła, a przy drugiej przerwie na tablicy wyników widzieliśmy wynik 3:0.
Na początku trzeciej tercji obie ekipy nie porywały się na szaleńcze ataki. Brytyjczycy wyraźnie byli zadowoleni z pewnego prowadzenia, a Rumuni nie mogli się odnaleźć na lodzie po kolapsie w drugiej tercji. Gościom z Rumunii z pewnością nie pomógł fakt, że w 47. minucie Curran zmienił tor lotu krążka po strzale Moseya i zrobiło się już 4:0, a Wyspiarze mieli już spotkanie pod pełną kontrolą. Jeszcze gorzej zrobiło się pięć minut później, gdy okres gry w liczebnej przewadze gospodarzy na bramkę zamienił Ruopp.
Do końca spotkania Rumuni nie potrafili się pozbierać i zagrozić w jakikolwiek sposób ekipie Wielkiej Brytanii. Na domiar złego dopuszczali się licznych przewinień i w 57. minucie jedno z nich wykorzystał “Team GB’, a dokładnie Mosey. Kilka chwil później ładną akcję Wyspiarzy na bramkę precyzyjnym strzałem zamienił Waller, tym samym dobijając mocno bezradnych w tym momencie reprezentantów Rumunii i ustalając wynik spotkania na 7:0.
Brytyjscy hokeiści z pierwszego miejsca w tabeli przystąpią do piątkowego starcia o awans z ekipą Italii. Początek tego starcia o 20:30. Reprezentacja Rumunii z kolei skrzyżuje kije z Polakami, którzy będą starali się postawić “kropkę nad i” w kwestii awansu do elity, a spotkanie odbędzie się o 13:30.
Wielka Brytania - Rumunia 7:0 (0:0, 3:0, 4:0)
1:0 Brett Perlini - Robert Dowd, Liam Kirk (30:18)
2:0 Liam Kirk - Nathanael Halbert (32:59, 5/4)
3:0 Jonathan Phillips - Joshua Tetlow, Sam Jones (34:18)
4:0 Johnny Curran - Evan Mosey, Ben O'Connor (46:16)
5:0 Sam Ruopp - Robert Lachowicz, David Phillips (51:17, 5/4)
6:0 Evan Mosey - Brett Perlini, Ben O'Connor (56:27, 5/4)
7:0 Joshua Waller - Sam Ruopp, Cade Neilson (57:51)
Minuty karne: 4-12
Strzały: 43-13
Widzów: 2506
Wielka Brytania: B. Bowns - N. Halbert, M. Richardson, L. Kirk, B. Perlini, M. Hammond - B. O'Connor, E. Mosey, O. Betteridge, C. Neilson, R. Dowd - S. Ruopp, D. Phillips, J. Waller, B. Lake, J. Curran - J. Tetlow, S. Jones, R. Lachowicz, M. Myers, J. Phillips .
Trener: Peter Russell
Rumunia: Z. Toke - H. Gecse, A. Sallo, Z. Molnár, Z. Molnár, T. Farkas - P. Borysenko, H. Bors, M. Kovács, B. Péter, M. Constantin - T. Rasułow, J. Jemelianenko, F. Andrei, B. Gajdo, C. Fodor - F. Creanga, E. Casaneanu, W. Teamriuc, J. Łymanski.
Trener: Július Pénzeš
2022/23 - Reprezentacje: MŚ
Ostatnie mecze
2023-05-05 | ||||
---|---|---|---|---|
2023-05-05 13:30 | Polska Polska | - | Rumunia Rumunia | 6:2 (0:1, 4:0, 2:1) |
2023-05-05 17:00 | Litwa Litwa | - | Korea Południowa Korea Południowa | 1:2 (0:0, 1:1, 0:1) |
2023-05-05 20:30 | Włochy Włochy | - | Wielka Brytania Wielka Brytania | 3:5 (1:1, 2:3, 0:1) |
Tabela
Lp. | Drużyna | GP | GF | GA | GD | P | PIM |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Wielka Brytania | 5 | 24 | 7 | 17 | 14 | 20 |
2. | Polska | 5 | 28 | 9 | 19 | 13 | 43 |
3. | Włochy | 5 | 23 | 16 | 7 | 9 | 59 |
4. | Korea Południowa | 5 | 8 | 20 | -12 | 6 | 34 |
5. | Rumunia | 5 | 9 | 26 | -17 | 3 | 34 |
6. | Litwa | 5 | 7 | 21 | -14 | 0 | 42 |
Komentarze