Poprawić wadliwe elementy
Re-Plast Unia Oświęcim przegrała po rzutach karnych z KH Energą Toruń 1:2. Co było przyczyną porażki biało-niebieskich? – Wydaje mi się, że oddawaliśmy zbyt mało strzałów. Pod bramką rywali za dużo kombinowaliśmy. Staraliśmy się grać zbyt koronkowo – ocenił Peter Bezuška, obrońca biało-niebieskich.
Torunianie na tle mających medalowe aspiracje oświęcimian zaprezentowali się z naprawdę dobrej strony. Grali zbliżonym systemem do tego, jaki w Unii starał się wprowadzić trener Nik Zupančič.
– Powiem ci, że w pierwszej tercji też rzuciło mi się to w oczy. Rzeczywiście rywale dobrze się bronili, starali się grać sprytnie, wykorzystywać nasze błędy i poszukać swoich okazji w kontrach. Walczyli do samego końca i znakomicie wykonywali rzuty karne. Trzy gole na trzy próby, to naprawdę dobry wynik – zaznaczył słowacki defensor.
Bezuška wyjaśnił, że zespół biało-niebieskich wciąż zgrywa się. W składzie jest wielu nowych graczy, a w ostatnim czasie doszło też do roszad personalnych.
– Wyniki nie są jeszcze najważniejsze. Trenerowi zależy przede wszystkim na tym, abyśmy nauczyli się nowego systemu gry i poznali wszystkie jego tajniki – wyjaśnił „Beza”.
– Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby to wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. Liga rusza za dwa tygodnie, więc na pewno skupimy się teraz na poprawie wadliwych elementów– dodał.
Rewanż ze „Stalowymi Piernikami” odbędzie się dziś o 16:00.
Komentarze