"Ovi" z kolejnym rekordem
Dzień bez nowego rekordu to dla Aleksandra Owieczkina dzień stracony. Właśnie rozgrywa swój osiemnasty sezon, w którym zdobywa co najmniej trzydzieści bramek.
Portal nhl.com zaznacza, że Rosjanin w pierwszych czterdziestu trzech meczach bieżącego sezonu zdobył zaledwie osiem goli. Dziennikarze oraz komentatorzy hokeja stawiali wówczas pytania o formę „Oviego” i zastanawiali się, czy 38-latek zmierza ku końcowi kariery. Od samego początku z taką narracją nie zgadzali się jego koledzy z szatni, którzy przekonywali, że napastnik w końcu odpali. I odpalił tak, że wszyscy złapali się za głowy. By uzmysłowić sobie, co się stało, wystarczy zaznaczyć, że w ciągu ostatnich trzydziestu dwóch spotkań, Rosjanin zdobył aż dwadzieścia dwie bramki.
– On zawsze znajdzie sposób, żeby zdobyć bramkę, zawsze – zapewnił Dylan Strome, kolega Oviego z drużyny. – Jest znakomitym snajperem. A teraz ma na koncie kolejny strzelecki rekord.
To prawda, Owieczkin ma teraz na swoim koncie osiemnaście sezonów, w których zdobył co najmniej trzydzieści bramek. Wyprzedził pod względem tej klasyfikacji doczasowego rekordzistę, Mike’a Gartnera, który zresztą za pośrednictwem mediów społecznościowych pogratulował mu tego sukcesu. Wszystkie te celne trafienia są obecnie na wagę złota, bo Washington Capitals walczą o wejście do fazy play-off. Fenomenalna dyspozycja napastnika stołecznej drużyny każe też spodziewać się, że pobije on należący do Wayne’a Gretzky’ego 894 bramek już w przyszłym sezonie, chociaż jeszcze w połowie obecnego niewiele wskazywało na to, że tak może być.
– Jest w świetnej formie – Strome ocenił poczynania kolegi. – Spędza na lodzie co najmniej dziewiętnaście minut w każdym meczu, nie rozgrywamy bez niego żadnych przewag. Jeszcze niejedno nam wszystkim pokaże, jestem tego pewien!
Komentarze