Ofensywny mecz na Jastorze
Na Jastorze w piątkowy wieczór JKH GKS Jastrzębie i Zagłębie Sosnowiec zagrali ofensywne spotkanie, często zapominając o zabezpieczeniu tyłów. Jednak za każdym razem gdy goście dochodzili rywali to jastrzębianie odpowiadali dwoma bramkami.
Wynik otworzył już w 3. minucie Radosław Sawicki, który w duecie z Radosławem Nalewajką przeprowadził zabójczą kontrę po stracie Marcina Horzelskiego i pozostawił Rafała Radziszewskiego bez szans na skuteczną interwencję. Szybko zdobyte prowadzenie nadmiernie uspokoiło grę gospodarzy, co goście wykorzystali pod koniec premierowej partii. Wprawdzie Zagłębie zmarnowało ponad minutę walki w podwójnej przewadze, ale tuż po powrocie do gry po równo Kamil Charousek uderzył spod niebieskiej i pokonał Ondreja Raszkę.
Niespodziewany remis utrzymał się do 24. minuty, gdy po podaniu Artema Iossafova zza bramki prowadzenie dla JKH GKS odzyskał Patryk Matusik. Trzy minuty później jastrzębski wychowanek Jakub Blanik miał idealną okazję do ponownego wyrównania, ale przegrał pojedynek sam na sam z Raszką. To zemściło się na Zagłębiu w 32. minucie, kiedy to Maris Jass z bliska wykończył podanie Sawickiego. Sosnowiczanie nie mieli jednak zamiaru poddawać się i w 35. minucie odzyskali kontakt po trafieniu Kamila Sikory. "Niebezpieczny" rezultat zmobilizował gospodarzy do ponowienia ataków i w efekcie w ciągu niespełna pół minuty Radziszewski zmuszony był dwukrotnie wyciągać gumę z siatki - najpierw Sawicki obsłużył Radosława Nalewajkę kapitalnym podaniem na wolne pole, a następnie Dominik Paś na raty pokonał golkipera gości.
W trzeciej tercji byliśmy świadkami jeszcze trzech trafień. Jako pierwsi ukłuli goście, gdy Ondreja Raszkę tuż po zakończeniu kary dla Henri'ego Auvinena pokonał Siemion Garszyn. Następne dwa ciosy wyprowadzili podopieczni Roberta Kalabera. W 52. minucie stoickim spokojem przy wykończeniu akcji popisał się Henrich Jabornik, precyzyjnym uderzeniem pokonując Radziszewskiego po raz szósty. Z kolei w 60. minucie wynik ustalił strzałem pod niebieskiej Maris Jass.
Teraz przed JKH GKS Jastrzębie trzy kolejne ciężkie wyjazdy. W niedzielę mecz na szczycie z GKS Tychy, następnie w środę - pierwsze starcie w finale Pucharu Wyszehradzkiego z HK Nitra, natomiast 12 stycznia jastrzębianie zagrają w Katowicach.
JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 7:3 (1:1, 4:1, 2:1)
1:0 Radosław Sawicki - Radosław Nalewajka (02:57)
1:1 Kamil Charousek - Robert Karczocha, Michał Bernacki (19:13, 5/4)
2:1 Patryk Matusik - Artem Iossafov, Tomasz Kulas (23:13)
3:1 Māris Jass - Radosław Sawicki, Henrich Jabornik (31:19, 5/4)
3:2 Kamil Sikora - Jakub Blanik (34:17)
4:2 Radosław Nalewajka - Radosław Sawicki, Māris Jass (35:16, 5/4)
5:2 Dominik Paś - Māris Jass, Dominik Jarosz (35:29)
5:3 Siemion Garszyn - Robert Karczocha, Michał Bernacki (43:19)
6:3 Henrich Jabornik - Mikko Virtanen, Artem Iossafov (51:24)
7:3 Māris Jass - Łukasz Nalewajka, Tomasz Kulas (59:17)
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Pomorzewski (główni) - Michał Majkut, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: 18-2 (w tym 10 min. dla Mārisa Jassa za niesportowe zachowanie)
Strzały: 45-28
Widzów: 600
JKH: Raszka (Marek n/g) - Matusik, Górny; R. Nalewajka, Wałęga, Sawicki - Jabornik, Auvinen (4); Kasperlík (2), Virtanen, Iossafov - Jass (12), Radzieńciak; Jarosz, Paś, Ł. Nalewajka - Gimiński, Michałowski; Pelaczyk, Kulas, Chorążyczewski.
Zagłębie: Radziszewski (Czernik n/g) - Horzelski, Kaluža; Oriechin, Tyczyński, Stoklasa - Cunik, Charousek; Garszyn, Karczocha, Nahunko - Podsiadło, Khoperia; Bernacki, Blanik, Kozłowski - Działo, Triasunow; Stojek, Dubinin, Sikora (2).
Komentarze