Niecodzienny gol bramkarza. Trafili w przewadze do swojej bramki (WIDEO)
To było tak fatalne rozegranie "zamka" w przewadze, że krążek skończył w bramce drużyny, która go rozgrywała. A gola zapisano... bramkarzowi rywali.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w ostatnich sekundach wczorajszego meczu Sparty Praga z Motorem Czeskie Budziejowice w ramach turnieju przedsezonowego turnieju Generali Česka Cup organizowanego przez Czeski Związek Hokeja na Lodzie.
Drużyna z Czeskich Budziejowic przegrywała 2:4 i grała w przewadze, a dodatkowo zdecydowała się wycofać bramkarza. Niestety krążka po podaniu Zdenka Doležala na linię niebieską nie zdołał opanować obrońca Pavel Pýcha. "Guma" przez całą taflę potoczyła się więc wprost do pustej bramki Motoru. Gdy sędziowie musieli przypisać gola któremuś z graczy Sparty, okazało się, że ostatni dotykał krążka jej bramkarz Matěj Machovský.
Trochę "fuks", ja bym takich goli nawet nie zaliczał bramkarzowi, ale i tak się człowiek cieszy. Ciągle mówiłem chłopakom, że mam dobry strzał i dałbym sobie radę w polu, ale nikt mi nie wierzył. Wreszcie się potwierdziło
"Machy" może już powiedzieć, że ma więcej goli niż ja, więc trochę się wstydzę
Komentarze