NHL: Wzruszające chwile i pojedynek legend hokeja to największe ciekawostki wczorajszego dnia (WIDEO)
Starcie Capitals z Penguins zawsze wyzwala porównania i dyskusje, kto jest lepszy. Czy Aleksandr Owieczkin, czy może Sidney Crosby? Dywagując nad tym, warto czasem spojrzeć na to, jak hokej potrafi ratować ludzkie życie. Wszystkiego dowiecie się z poniższych ciekawostek.
Mistrz goli w przewadze
Washington Capitals rozegrali w nocy polskiego czasu trzeci mecz ze swojej serii pięciu gier na własnym lodowisku. Dzięki zwycięskiemu trafieniu T.J.Oshiego, aktualnym posiadaczom Pucharu Stanleya udało się pokonać 2:1 mistrzów dwóch poprzednich edycji, czyli Pittsburgh Penguins.
31-letni napastnik zdobył bramkę na 74 sekundy przed końcem trzeciej tercji. Amerykanin dał się również zauważyć w pierwszym pojedynku obu ekip, który odbył się w Pittsburghu 5 października i zakończył się wygraną gospodarzy 7:6 po dogrywce. Wtedy Oshie w ciągu 21 sekund ostatniej tercji strzelił dwie bramki, zmieniając wynik z 4:6 na 6:6 i dając „Stołecznym” przepustkę do dodatkowego czasu gry. Brązowy medalista MŚ z 2013 roku zaliczył w tamtym meczu również asystę.
W tym sezonie Oshie już trzykrotnie zdobywał zwycięskie bramki, co stanowi wyrównanie wyniku poprzedniej kampanii, w której potrzebował do tego 74 spotkań. Uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku znajduje się obecnie na 2. miejscu listy najlepszych strzelców goli rozstrzygających w bieżącej edycji ligowej.
Zanim doszło do opisywanej bramki Oshiego, swoje trafienia zaliczyli Aleksandr Owieczkin oraz Sidney Crosby. To dzięki ich golom po 40 minutach na tablicy widniał rezultat 1:1. To już 47. raz, gdy w pojedynku fazy zasadniczej obaj wybitni hokeiści grając przeciwko sobie solidarnie trafiają do bramki przeciwnika.
Fot. apnews.com
Gdyby rywalizację rozpatrywać indywidualnie, a nie zespołowo to w „meczach” Owieczkin – Crosby w sezonach zasadniczych sytuacja wygląda następująco: 30 – 20 w golach dla Rosjanina, ale 20 – 45 w asystach i 50 – 66 w punktach dla Kanadyjczyka.
„Car hokeja” zdobył w bieżącej kampanii 12 goli i prowadzi wraz z Davidem Pastrňákiem z Boston Bruins w rankingu snajperskim. W całej karierze na koncie rodowitego moskwianina znajduje się już 619 trafień. Owieczkin zdobył gola wyrównującego w pojedynku z „Pingwinami” podczas gry w przewadze, co było jego 235. trafieniem tego typu. Oznacza to, iż 7-krotny zdobywca Trofeum Maurice’a „Rocket” Richarda przeskoczył w tabeli wszech czasów NHL Marcela Dionne’a i samotnie zasiada na 8. miejscu. Do pokonania kolejnej „przeszkody” w postaci Mario Lemieuxa brakuje mu tylko dwóch goli w przewadze. Wtedy będzie miał ich w dorobku 237, czyli tyle samo co Brendan Shanahan. Na czele listy znajduje się Dave Andreychuk z 274 bramkami strzelonymi w przewagach.
Wyjazdowa seria zwycięstw wciąż trwa
Nashville Predators nie zwalniają tempa w meczach wyjazdowych. Wygrali 4:1 z Colorado Avalanche, co oznacza, że na ich koncie jest komplet 7 zwycięstw w delegacji w tym sezonie. Największy wkład w ten ostatni triumf ma 25-letni Colton Sissons, który zdobył swojego drugie w karierze hat tricka w meczu fazy zasadniczej. Pierwszy raz dokonał tego w styczniu ubiegłego roku, ale później popisał się też 3 golami w meczu numer 6 finału konferencji zachodniej w 2017, który dał drużynie „Drapieżców” przepustkę do ostatecznej walki o Puchar Stanleya.
Kanadyjczyk jest specjalistą od gier z Avalanche. W całej swojej karierze przeciwko temu rywalowi (16 gier) zdobył 10 goli i 7 asyst, w tym 3 bramki oraz 4 kluczowe podania w serii pojedynków 1. rundy play-off ostatniego sezonu.
Sissons swoim wczorajszym wyczynem podtrzymał trwającą od 4 dni tradycję przynajmniej jednego hat tricka w pojedynkach ligowych. Trzy bramki zdobyte przez tego samego hokeistę w jednym meczu zdarzyły się już po raz piąty w bieżącym miesiącu. Do pobicia najdłuższej serii „hat trickowej” potrzeba jeszcze trochę czasu, bowiem ta wynosi 9 dni i została ustanowiona w 1988 roku.
Nieco łatwiej może być pobić inny rekord, a mianowicie najdłuższej serii wygranych na wyjeździe, licząc od startu sezonu. W kampanii 2006/07 Buffalo Sabres triumfowali w 10 pierwszych pojedynkach w delegacji, a to oznacza, że Predators potrzebują jeszcze 3 gier, żeby wdrapać się na szczyt listy i zasiadać w fotelu lidera wspólnie z „Szablami”.
Ćwierć tysiąca goli
Calgary Flames nie zdołali odnieść 5. kolejnego zwycięstwa. Przegrali wyjazdowy mecz w Anaheim 2:3, choć w ostatniej tercji udało im się doprowadzić do remisu dzięki trafieniu Marka Jankowskiego. Jednakże już 27 sekund później kapitan Ducks Ryan Getzlaf dał swojej drużynie prowadzenie, którego gospodarze nie pozwolili sobie wydrzeć z rąk.
Fot. cbc.ca
Przez cały okres trwania ostatniej zwycięskiej serii „Płomieni”, drużyna ta wjeżdżała na lód na ostatnie 20 minut nie mając przewagi bramkowej nad rywalem. W ostatnich trzech meczach ekipa z Calgary musiała wręcz odrabiać straty powstałe w dwóch wcześniejszych tercjach. Tylko 3 zespołom w historii NHL udawało się wygrać 4 kolejne pojedynki, przegrywając pod dwóch tercjach. Dokonały tego następujące ekipy: Pittsburgh Penguins (2008), Carolina Hurricanes (2005) oraz Dallas Stars (2006).
Zwycięski gol Getzlafa spowodował, że brakuje mu już tylko 14 punktów, żeby zostać drugim w historii Ducks zawodnikiem, który osiągnie granicę 900 „oczek”. Do tej pory dokonał tego tylko Teemu Selanne, który zgromadził na swoim koncie 988 punktów. Obecny kapitan zespołu z Anaheim rozegrał na razie 928 gier, w czasie których zaliczył 886 „oczek” (250G + 636A), w tym w bieżącym sezonie strzelił 3 bramki i popisał się 8 kluczowymi podaniami. Daje mu to średnią punktową na poziomie jednego „oczka”.
Gwiazdy spełniają marzenia
U Connora McMahona w wieku trzech lat zdiagnozowano ostrą odmianę białaczki. Od tego czasu chłopak trzykrotnie pokonywał raka. W środę zaproszony został do studia bardzo popularnego programu telewizyjnego „Dzień dobry Ameryko”, by opowiedzieć o swojej walce z chorobą. Siedząc wspólnie z rodzicami mówił o także o roli hokeja w jego walce z chorobą i o tym co znaczy pasja, gdy przychodzi takie zmaganie.
Ten wątek zakończył się wejściem do studia jego ulubionego zawodnika, którym jest bramkarz New York Rangers Henrik Lundqvist. Zdziwienie młodego bohatera programu wizytą niespodziewanego gościa było spore. Prowadzący program stopniowali emocje, bowiem zanim pojawił się legendarny Szwed, „puszczone” zostało nagranie, na którym słowa otuchy przekazali nastolatkowi Mika Zibanejad, Marc Staal oraz Chris Kreider.
Kara dla niesfornego gracza
Napastnik Edmonton Oilers Milan Lucic musi uiścić karę w wysokości 10 tysięcy dolarów, nałożoną zgodnie z postanowieniami Układu Zbiorowego Pracy Zawodników NHL za napadnięcie na tafli na skrzydłowemu Mathieu Josepha z Tampa Bay Lightning. Sytuacja miała miejsce we wtorkowym pojedynku obu ekip i została zakwalifikowana jako nadmierna ostrość w grze.Środki, które wpłaci 30-letni Kanadyjczyk zasilą Fundusz Pomocowy dla Graczy NHL.
Komentarze