NHL: Trener "Nafciarzy" odchodzi
Niepowodzeniem skończył się powrót Kena Hitchcocka z emerytury. Trener z trzecią najwyższą liczbą zwycięstw w historii NHL w przyszłym sezonie nie będzie już prowadził Edmonton Oilers.
Taką decyzję ogłosił dziś na konferencji prasowej tuż po zatrudnieniu w Edmonton nowy prezydent klubu ds. hokejowych i generalny menedżer Ken Holland.
Hitchcock w listopadzie ubiegłego roku już po raz kolejny przerwał emeryturę, by wrócić do NHL i przejąć drużynę Oilers po zwolnionym Toddzie McLellanie. Gdy pojawił się w zespole "Nafciarzy", miał on na koncie 19 punktów w 20 meczach. Hitchcock zupełnie nie poprawił wyników drużyny, bo pod jego wodzą zdobyła ona 60 "oczek" w 62 spotkaniach, a zatem miała niemal identyczną średnią na jedno spotkanie. Oilers zakończyli sezon na przedostatnim miejscu w dywizji Pacyfiku oraz całej konferencji zachodniej i po raz 12. w ostatnich 13 latach nie awansowali do play-offów.
Hitchcock swoją karierę trenerską w NHL zaczął w sezonie 1995-96, prowadząc Dallas Stars. Później był także trenerem Philadelphia Flyers, Columbus Blue Jackets, St. Louis Blues, ponownie Stars i wreszcie Oilers. Na emeryturę miał się wybrać już po zakończeniu sezonu 2016-17, ale ze względu na słabe wyniki zwolniono go z Blues w trakcie tych rozgrywek. Później zdecydował się jednak objąć "Gwiazdy" po raz drugi i po roku pracy znów ogłosił pożegnanie z zawodem, nim do niego wrócił w Edmonton.
67-letni dziś szkoleniowiec prowadził drużyny NHL w 1 598 meczach rozgrywek zasadniczych. Jego zespoły odniosły 849 zwycięstw, poniosły 534 porażki w regulaminowym czasie, kolejnych 127 po dogrywkach i rzutach karnych, a 88 razy remisowały, gdy jeszcze remisy były w NHL możliwe. W play-offach zaliczył bilans 86-82. W 1999 roku prowadzony przez niego zespół Dallas Stars sięgnął po Puchar Stanleya, a rok później dotarł do finału play-offów, w którym uległ New Jersey Devils. Więcej meczów od niego jako trenerzy wygrali w NHL tylko Scotty Bowman (1 244) i prowadzący obecnie Florida Panthers Joel Quenneville (890).
Na razie nie wiadomo, kto zajmie miejsce Hitchcocka w boksie drużyny z Edmonton. Zdecyduje o tym już nowy generalny menedżer Ken Holland, twórca potęgi Detroit Red Wings. "Czerwone Skrzydła" przez 22 lata jego pracy, głównie w roli generalnego menedżera, sięgnęły po trzy Puchary Stanleya, cztery Trofea Prezydentów dla najlepszej drużyny sezonu zasadniczego, pięć razy wygrały sezon zasadniczy w konferencji, a dziesięciokrotnie w dywizji. Za jego rządów drużyna z Detroit odniosła najwięcej ze wszystkich zespołów NHL zwycięstw w sezonach zasadniczych i play-offach. W trzech ostatnich latach jednak do play-offów już nie awansowała. Holland jeszcze w kwietniu przedłużył z klubem kontrakt, ale zmieniono mu posadę na wiceprezydenta. Teraz jednak przyjął bardzo lukratywną ofertę z Edmonton.
Komentarze