NHL: Transfery obrońców
Dwaj obrońcy klubów NHL zmienili barwy w przeprowadzonych wczoraj wymianach.
Florida Panthers oddali do Arizona Coyotes doświadczonego Szweda Antona Strålmana oraz młodego Białorusina Uładzisłaua Kołaczonoka i wybór w drugiej rundzie draftu w 2024 roku, a w zamian otrzymali prawo wybierania w siódmej rundzie naboru 2023.
Tak niska cena wskazuje, że na 34-letniego Strålmana nie było raczej chętnych na rynku. Zapewne głównie z powodu jego kontraktu, z którego do sumy wynagrodzeń klubu jeszcze przez rok będzie wliczana kwota 5,5 mln dolarów.
Doświadczony obrońca w swojej umowie miał także zawartą ograniczoną klauzulę zabraniającą oddania go w wymianie do 16 klubów NHL. Jednym z nich byli Coyotes, więc Szwed przed transferem musiał najpierw zrezygnować z tego zapisu.
Strålman w ostatnim sezonie zasadniczym rozegrał w barwach Panthers 38 meczów, strzelił 3 gole i zaliczył 6 asyst. W play-offach wystąpił 5 razy i nie punktował.
Do NHL został wybrany z numerem 216 draftu w 2005 roku przez Toronto Maple Leafs. W tym zespole debiutował w najlepszej lidze świata, a później grał też w Columbus Blue Jackets, New York Rangers, Tampa Bay Lightning i Panthers. W 856 meczach strzelił 55 goli i zaliczył 215 asyst. W play-offach zagrał 113 razy i zdobył 6 bramek oraz 20-krotnie asystował.
Na arenie międzynarodowej w 2017 roku z reprezentacją Szwecji zdobył mistrzostwo świata, a w 2009 brązowy medal światowego czempionatu.
Uładzisłau Kołaczonok to 20-letni białoruski obrońca wybrany przez Florida Panthers z numerem 52 draftu w 2019 roku. Jeszcze nie zadebiutował w NHL. W ostatnim sezonie grał w KHL w barwach macierzystego zespołu Dynama Mińsk, a także w Syracuse Crunch w AHL.
Nowy klub ma także inny obrońca Brenden Dillon, który z Washington Capitals trafił do Winnipeg Jets w zamian za wybory w drugich rundach dwóch następnych draftów.
30-latek w ostatnim sezonie w barwach "Stołecznych" rozegrał 56 meczów, strzelił 2 gole i zaliczył 17 asyst, a w play-offach w 5 spotkaniach raz trafił do siatki. Dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi zawodnik nigdy nie znalazł się w drafcie NHL, ale dotąd rozegrał w sezonach zasadniczych już 654 mecze, w których zdobył 24 gole i zaliczył 109 asyst. W fazie play-off w 71 występach uzbierał 11 punktów za gola oraz 10 punktowych podań.
Klub z Waszyngtonu pozbył się nie tylko Dillona, ale także jego kontraktu, by mieć więcej miejsca pod limitem wynagrodzeń. Między innymi po to, by w najbliższym czasie móc zmieścić pod nim pensję wynikającą z nowej umowy Aleksandra Owieczkina, która ma zostać podpisana wkrótce.
Komentarze