NHL: Seria Golden Knights przerwana porażką 0:3 z Arizona Coyotes (WIDEO)
Na 10 zakończyła się seria zwycięstw Vegas Golden Knights. "Złoci Rycerze" nad ranem polskiego czasu ulegli 0:3 walczącym ciągle o fazę play-off NHL Arizona Coyotes.
Zespół z Paradise, Las Vegas zanotował najdłuższą zwycięską serię w historii klubu i najdłuższą ze wszystkich drużyn w tym sezonie NHL. W rozegranym w obecności 5 111 widzów w Glendale meczu z "Kojotami" nie był jednak w stanie strzelić choćby jednego gola. 25 strzałów obronił bramkarz gości Adin Hill, który zachował trzecie "czyste konto" w NHL. Kolejnych 20 uderzeń było niecelnych, a 15 zablokowali gracze z pola Coyotes. Zwycięską bramkę zdobył w 10. minucie John Hayden. Później swoje trafienia dołożyli Michael Bunting i Christian Fischer, który w 58. minucie strzelał już do pustej bramki rywali. Drużynie gości nie udało się zostać pierwszą w historii NHL, która w dwóch kolejnych miesiącach wygrałaby po 12 meczów. Tyle zwycięstw zaliczyła w marcu, ale w kwietniu jej licznik zatrzymał się na 11.
Podopieczni Petera DeBoera utrzymali jednak prowadzenie w dywizji zachodniej. Są już pewni awansu do fazy play-off, a zapewnili go sobie jako pierwsi w lidze. O prawo gry o Puchar Stanleya wciąż walczą z kolei Coyotes, którzy ostatnio spisywali się słabo i stracili dające awans 4. miejsce w dywizji. Teraz są na 5. pozycji, a do wyprzedzających ich bezpośrednio St. Louis Blues tracą 3 punkty, mając już rozegrane o 3 mecze więcej. Do zdobycia w dywizji zachodniej pozostała tylko jedna przepustka do play-off, bo pozostałe 3 miejsca zostały obsadzone.
W dywizji północnej krok w kierunku awansu zrobiła drużyna Montréal Canadiens, która pokonała u siebie pogrążonych w kryzysie Winnipeg Jets 5:3. Świetny mecz rozegrał Nick Suzuki, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę. Bramkę i asystę zaliczył najlepszy snajper "Habs" Tyler Toffoli, a trafiali też Finowie Joel Armia i Artturi Lehkonen. Gospodarze wystąpili bez kontuzjowanego Shea Webera. Dzięki wczorajszemu zwycięstwu umocnili się na dającym awans do play-offów 4. miejscu w dywizji z przewagą 6 punktów nad piątymi Calgary Flames. Gonią także trzecią w tabeli drużynę Jets, która poniosła już 6 porażek z rzędu i wciąż nie jest pewna prawa gry o Puchar Stanleya. Nad Canadiens ma teraz 4 punkty przewagi, ale rozegrała już o jeden mecz więcej.
Zespół Colorado Avalanche pokonał u siebie 3:0 San Jose Sharks, a świetny powrót po koronawirusie zaliczyli: najlepszy strzelec Mikko Rantanen i pierwszy bramkarz Philipp Grubauer. Fin miał udział przy wszystkich golach. Najpierw asystował przy tych, które w przewagach zdobyli Gabriel Landeskog i Cale Makar, a później sam ustalił wynik strzałem do pustej bramki. Z kolei Niemiec obronił 21 strzałów i po raz 17. w NHL zachował "czyste konto". W tym sezonie Grubauer ma już na koncie 6 meczów bez wpuszczenia gola i jest liderem ligowej klasyfikacji, wspólnie z Siemionem Warłamowem z New York Islanders. W żadnych poprzednich rozgrywkach niemiecki bramkarz nie zaliczył więcej niż 3 spotkań bez straty bramki. Co prawda wczoraj został pokonany przez Tomáša Hertla, ale trener "Avs" Jared Bednar zgłosił "challenge", a analiza wideo pokazała, że wcześniej był spalony. Drużyna z Denver, która jest już pewna awansu do fazy play-off, przerwała pierwszą w tym sezonie serię 3 porażek. W dywizji zachodniej zajmuje 2. miejsce. Sharks są w niej na 6. pozycji ze stratą 7 punktów do miejsca dającego awans. A rozegrali już o 2 mecze więcej niż zajmujący 4. miejsce zespół Blues. Avalanche i Sharks spotkają się jeszcze 3 razy w ciągu najbliższych 5 dni.
W derbach Kalifornii Los Angeles Kings wygrali na wyjeździe 2:1 z wyeliminowanymi już z walki o play-off Anaheim Ducks. "Królowie" do 55. minuty przegrywali 0:1, ale najpierw Lias Andersson wyrównał, a na 56 sekund przed końcem meczu Anže Kopitar strzelił gola zwycięskiego. Słoweniec swoje 3 ostatnie zwycięskie bramki w NHL zdobywał w meczach z "Kaczorami". 33 strzały drużyny z Anaheim obronił wczoraj bramkarz gości Jonathan Quick. Drużyna z Los Angeles ciągle jest w dywizji zachodniej przedostatnia i wyprzedza tylko swoich wczorajszych rywali. Matematyczne szanse na awans do fazy play-off jeszcze ma, ale nie są one zbyt duże. W tej chwili Kings tracą do miejsca premiowanego kwalifikacją 8 punktów. Do rozegrania pozostało im jeszcze 8 spotkań.
Drużyny pewne awansu do play-off:
Dywizja centralna: Carolina Hurricanes, Florida Panthers, Tampa Bay Lightning.
Dywizja zachodnia: Vegas Golden Knights, Colorado Avalanche, Minnesota Wild.
Dywizja północna: Toronto Maple Leafs.
Dywizja wschodnia: Washington Capitals, Pittsburgh Penguins.
Komentarze