NHL: Rangers zatrzymali rozpędzone "Huragany" [WIDEO]
Znakomita trzecia tercja pozwoliła drużynie New York Rangers przerwać najdłuższą serię zwycięstw w NHL. Ekipa Gerarda Gallanta zatrzymała w Madison Square Garden "Huragany" z Karoliny Północnej.
Rangers pokonali we własnej hali Carolina Hurricanes 5:3, przerywając serię 11 zwycięstw i 17 kolejnych meczów ze zdobytym punktem drużyny z Raleigh.
Jeszcze po dwóch tercjach to goście prowadzili 3:2, ale miejscowi odpowiedzieli trzema golami i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Już w 36. sekundzie trzeciej odsłony Artiemij Panarin doprowadził do remisu, w 51. minucie spotkania K'Andre Miller zdobył najważniejszego gola, dokładając kij do krążka wystrzelonego przez Mikę Zibanejada, a w końcówce wynik strzałem do pustej bramki ustalił Filip Chytil.
Gdy czeski napastnik trafiał do siatki, obie drużyny, mimo wycofania bramkarza Hurricanes, grały 5 na 5 w polu, ponieważ Jordan Martinook przebywał na ławce kar za grę złamanym kijem.
Chytil, Miller, a także Jacob Trouba i Zibanejad skończyli mecz mając na koncie po golu i asyście. Zibanejad swoją bramkę zdobył dość nietypowo, bo podaniem. Szwed chciał zagrać do Vincenta Trochecka, ale ten nie zdołał opanować krążka, a "guma" potoczyła się po lodzie prosto do bramki rosyjskiego bramkarza rywali Piotra Koczetkowa, który w ogóle nie zareagował.
Gol Miki Zibanejada zdobyty podaniem:
Rangers wykorzystali 3 z 5 gier w przewadze i obronili wszystkie 3 osłabienia. Zwycięstwo pozwoliło zespołowi z Nowego Jorku z dorobkiem 48 punktów awansować na premiowane na koniec sezonu zasadniczego awansem do play-off 3. miejsce w dywizji metropolitalnej. Tyle samo punktów ma ekipa Washington Capitals, ale to Rangers są w tabeli wyżej, ponieważ rozegrali mniej meczów.
Tabelę tej samej dywizji otwiera ciągle ekipa Hurricanes, która ma 56 punktów, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze. Gole dla zespołu Roda Brind'Amoura zdobyli wczoraj: obrońcy Brent Burns i Jalen Chatfield oraz napastnik Martin Nečas. Zakończone w Madison Square Garden serie zwycięstw i meczów ze zdobytym punktem są najdłuższymi w historii "Canes". Po raz pierwszy w tym sezonie nie udało im się za to zdobyć punktu w spotkaniu, w którym prowadzili po dwóch tercjach.
Obie ekipy zmierzyły się ze sobą pierwszy raz w tym sezonie, a zatem pierwszy od siedmiomeczowej serii w półfinale konferencji wschodniej w ostatnich play-offach, wygranej przez Rangers.
Skrót meczu:
Gracze Florida Panthers pokonali u siebie Arizona Coyotes 5:3, a bohaterem spotkania był Matthew Tkachuk, który po raz pierwszy w barwach "Panter" zanotował hat trick, a do tego zaliczył asystę. To jego 3. mecz z 3 golami w sezonach zasadniczych NHL. Doświadczony Eric Staal, który w ogóle nie grał w NHL w zeszłym sezonie, zdobył 2 bramki w jednym spotkaniu najlepszej ligi świata po raz pierwszy od grudnia 2019 roku, a bramkarz gospodarzy Spencer Knight obronił 33 strzały i dołożył asystę. Tkachuk w zakończonym w sobotę 2022 roku zdobył 121 punktów w sezonach zasadniczych i był pod tym względem drugim najlepszym zawodnikiem NHL. Wyprzedził go tylko Connor McDavid (143). Mimo zwycięstwa "Pantery" pozostają na przedostatnim miejscu w dywizji atlantyckiej. Coyotes są przedostatni w centralnej po 10. z rzędu wyjazdowej porażce.
Tkachuk nie był jedynym tej nocy autorem hat tricka w NHL. Tage Thompson poprowadził Buffalo Sabres do wyjazdowego zwycięstwa 5:4 nad Washington Capitals, zdobywając 3 gole, w tym zwycięskiego w dogrywce. Także on dołożył do swojego punktowego dorobku asystę. Alex Tuch zdobył bramkę i dwukrotnie asystował, a swojego gola strzelił też Tyson Jost. Thompson zanotował już 3. hat trick w tym sezonie i z 30 golami jest wiceliderem ligowej klasyfikacji strzelców. Przed obecnym sezonem tylko raz w NHL zdobył 3 bramki w jednym meczu. Drużyna z Buffalo prowadziła już 3:1, ale później przegrywała 3:4 i Jost doprowadził do dogrywki golem strzelonym w 52. minucie. Sabres zajmują 4. miejsce w dywizji atlantyckiej, a Capitals 4. w metropolitalnej. Klub z Buffalo przekazał wyrazy wsparcia futboliście drużyny Buffalo Bills Damarowi Hamlinowi, który dzień wcześniej podczas meczu ligi NFL z Cincinnati Bengals doznał zatrzymania akcji serca i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Zawodnicy Sabres przed meczem nosili koszulki w barwach Bills z napisem "Love for 3", od numeru Hamlina. Po spotkaniu nie wypowiadał się żaden z graczy ani trenerów "Szabel", co przedstawiono jako gest szacunku dla walczącego o życie futbolisty. Oświadczenie wygłosił jedynie generalny menedżer Sabres Kevyn Adams.
Ottawa Senators pokonali u siebie Columbus Blue Jackets 4:0. Anton Forsberg po raz pierwszy w tym sezonie zachował "czyste konto", broniąc 22 strzały rywali. Tim Stützle zdobył bramkę i zaliczył asystę, Derick Brassard strzelił gola zwycięskiego, a trafiali też Drake Batherson i Austin Watson. Gospodarze wykorzystali 2 z 6 gier w przewadze i nie dość, że obronili wszystkie 3 osłabienia, to jeszcze w mniejszym liczebnie składzie zdobyli gola. Watson zrobił to jednak w końcówce, gdy rywale grali już z pustą bramką po wycofaniu bramkarza. Drużyna z Ottawy zajmuje 6. miejsce w dywizji atlantyckiej, przy równej liczbie punktów przegrywając z Detroit Red Wings z powodu większej liczby rozegranych meczów. Ekipie Blue Jackets nie pomógł nawet powrót do gry po spowodowanej przez protokół COVID-19 dwumeczowej przerwie Patrika Laine. Podopieczni Brada Larsena przegrali 8 z ostatnich 9 meczów i są ostatni w dywizji metropolitalnej oraz całej konferencji wschodniej.
Rzuty karne rozstrzygnęły wymianę ciosów w Toronto. Miejscowi Maple Leafs ulegli tam St. Louis Blues 5:6. Decydującego karnego wykorzystał Brayden Schenn, a wcześniej w tej rozgrywce trafili dla gości także Robert Thomas i Pawieł Buczniewicz. Z gry Schenn zanotował bramkę i asystę, taki sam dorobek miał Jordan Kyrou, dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Brandon Saad, a swoją bramkę zdobył też były gracz Maple Leafs Josh Leivo. Drużyna z St. Louis aż czterokrotnie w meczu prowadziła dwoma golami, ale dała się dogonić i dlatego musiała na zwycięstwo czekać do karnych. Wykorzystała obie swoje przewagi, a do tego Saad zdobył swojego pierwszego gola w osłabieniu. To już 6. z rzędu zwycięstwo Blues w Toronto. W dywizji centralnej drużyna Craiga Berube'ego zajmuje 5. miejsce. "Klonowe Liście" są wiceliderami dywizji atlantyckiej. Auston Matthews zdobył dla nich wczoraj gola i asystę, przekraczając granicę 500 punktów w 445. meczu sezonu zasadniczego, czyli najszybciej w historii klubu. Mitch Marner w piękny sposób wykorzystał rzut karny, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa.
Piękny rzut karny Mitcha Marnera:
Zespół Winnipeg Jets odniósł 3. zwycięstwo z rzędu, pokonując u siebie Calgary Flames 3:2. Zwycięskiego gola strzelił Sam Gagner, a wcześniej dla gospodarzy trafili dwaj obrońcy: Brenden Dillon i Josh Morrissey. Dla Dillona była to pierwsza bramka w tym sezonie. Znakomicie spisujący się w obecnych rozgrywkach bramkarz "Odrzutowców" Connor Hellebuyck obronił 33 z 35 strzałów. Na bramkę Amerykanina rywale strzelają w całej lidze najczęściej w obecnych rozgrywkach (936 razy), a on sam ma najwięcej skutecznych interwencji (869). Jego drużyna pozostaje wiceliderem dywizji centralnej. Flames zajmują 4. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Nashville Predators pokonali u siebie Montréal Canadiens 6:3. To już 6. z rzędu porażka ekipy z Montrealu. Dla "Drapieżników" po golu i asyście zanotowali: kapitan Roman Josi, inny obrońca Mattias Ekholm oraz Thomas Novak, Nino Niederreiter asystował 3 razy, a na listę strzelców wpisali się jeszcze: Matt Duchene, rozgrywający 100. mecz w NHL Cody Glass i Colton Sissons. Gospodarze obronili się we wszystkich 4 osłabieniach, a sami wykorzystali 2 z 4 gier w przewadze. W tabeli dywizji centralnej pozostają na 6. miejscu. Drużyna Canadiens w wyniku swojej serii przegranych wylądowała na dnie dywizji atlantyckiej i traci coraz większy dystans do rywali. Obecnie znajduje się 5 punktów za przedostatnimi Florida Panthers, mając rozegrane o jedno spotkanie mniej.
Wciąż nie może się podnieść ostatnia w ligowej tabeli ekipa Chicago Blackhawks. Podopieczni Luke'a Richardsona przegrali tej nocy u siebie z Tampa Bay Lightning 1:4, ponosząc tym samym 5. porażkę z rzędu. Kluczowa była trzecia tercja, w której "Błyskawica" strzeliła 3 gole i zmieniła wynik z 1:1 na 4:1. Brandon Hagel zdobył dla niej bramkę i zaliczył asystę w meczu z drużyną reprezentowaną przez niego w dwóch poprzednich sezonach. Zwycięskiego gola strzelił Alex Killorn, a trafili też Pat Maroon i Nick Paul. W drugiej tercji goście z Tampy aż trzykrotnie trafili w słupek. Ich bramkarz Brian Elliott obronił 25 z 26 strzałów rywali. Zespół Lightning wygrał 4 mecze z rzędu, a w dywizji atlantyckiej zajmuje 3. miejsce. Po raz 12. w tym sezonie zwyciężył w spotkaniu, w którym przegrywał. Żadna drużyna w lidze nie ma więcej takich wygranych. Blackhawks przegrali 13 z ostatnich 14 spotkań, a wczoraj dodatkowo stracili z powodu kontuzji swojego najlepiej punktującego gracza, Patricka Kane'a. Amerykanin nie wystąpił w trzeciej tercji. Dziś przejdzie dokładne badania. Richardson po meczu powiedział, że popularny "Kaner" ciągle odczuwa skutki twardego wejścia Jewgienija Swiecznikowa z wcześniejszego meczu z San Jose Sharks.
Ekipa Seattle Kraken przegrywała na wyjeździe z Seattle Kraken 0:2, ale wygrała 5:2. W drugiej tercji goście strzelili 4 gole. Jaden Schwartz zdobył dla nich bramkę i zaliczył 2 asysty, Matty Beniers i Alexander Wennberg zanotowali po golu i asyście, a trafili jeszcze Yanni Gourde i Jared McCann. Stojący w bramce Kraken Martin Jones obronił 30 z 32 strzałów gospodarzy, którzy przegrali już 5. z rzędu mecz u siebie. Beniers jest najlepszym strzelcem (12 goli) i najlepiej punktującym (27 punktów) debiutantem obecnego sezonu. Dla Oilers Connor McDavid strzelił 33. gola w obecnych rozgrywkach. Kapitan "Nafciarzy" ma najwięcej bramek i punktów (73) w NHL. Z 40 asystami prowadzi i w tej klasyfikacji, ale razem z Erikiem Karlssonem z San Jose Sharks i Nikitą Kuczerowem z Tampa Bay Lightning. Na początku trzeciej tercji po "challenge'u" sztabu szkoleniowego Kraken anulowany z powodu spalonego Zacha Hymana został gol Leona Draisaitla dla gospodarzy. Stuart Skinner z ich bramki zjechał po wpuszczeniu 4 goli na 11 strzałów w drugiej odsłonie. Zastępujący go Jack Campbell obronił wszystkie 3 uderzenia rywali, z którymi musiał sobie radzić. Drużyna Kraken awansowała na 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Oilers są w niej na 5. pozycji.
New York Islanders wygrali wyjazdowy mecz z Vancouver Canucks 6:2. Jean-Gabriel Pageau strzelił 2 gole, Mathew Barzal zdobył bramkę i dwukrotnie asystował, Casey Cizikas miał o jedną asystę mniej, a strzelali też: kapitan "Wyspiarzy" Anders Lee i Aatu Räty. Dla Barzala był to szczególny mecz, bo urodził się w mieście Coquitlam, które znajduje się w obszarze metropolitalnym Vancouver. Zadziałał wczoraj plan trenera gości Lane'a Lamberta, który po przegranej 0:1 pierwszej tercji przemieszał ustawienie formacji swojej drużyny. Islanders wygrali 4 z ostatnich 5 meczów, a w dywizji metropolitalnej zajmują 5. miejsce. Canucks przegrali 3 ostatnie spotkania i są na 6. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Wiceliderem tej ostatniej dywizji jest zespół Los Angeles Kings, który tej nocy pokonał u siebie 3:2 prowadzących w dywizji centralnej Dallas Stars, przerywając serię 4 zwycięstw "Gwiazd". Gole dla "Królów" strzelali tylko Europejczycy. Szwed Adrian Kempe dał im wygraną bramką zdobytą w trzeciej tercji, a wcześniej trafiali: Fin Rasmus Kupari i słoweński kapitan drużyny, Anže Kopitar. Bramkarz Pheonix Copley obronił 28 uderzeń gości i odniósł już 7. zwycięstwo z rzędu. Również dzięki niemu drużyna obroniła wszystkie 3 osłabienia i przerwała niechlubną serię 10 gier z rzędu z golem straconym w mniej liczebnym składzie. Kings zajmują w swojej dywizji 2. miejsce, mimo że ciągle mają ujemny bilans bramkowy (-5), a 3 zespoły znajdujące się bezpośrednio za nimi mają dodatni.
Komentarze