NHL: "Iron man" przechodzi do Dallas (WIDEO)
Andrew Cogliano, który w NHL nie opuścił meczu przez ponad 10 lat, ma nowy klub. To efekt fatalnej serii porażek Anaheim Ducks.
Cogliano został przez Ducks oddany w wymianie do Dallas Stars w zamian za Devina Shore'a. Transfer nastąpił bardzo szybko po tym, jak wczoraj generalny menedżer "Kaczorów" Bob Murray po 11. z rzędu porażce, tym razem 3:4 z Winnipeg Jets, zapowiedział, że nie zamierza zwalniać trenera Randy'ego Carlyle'a, za to dokona zmian w kadrze.
Cogliano w tym sezonie rozegrał 46 meczów, strzelił 3 gole i zaliczył 8 asyst. Niejako jak zwykle grał we wszystkich spotkaniach. Od 2007 roku, gdy zadebiutował w barwach Edmonton Oilers, opuścił tylko 2 spotkania w związku z zawieszeniem w ubiegłym sezonie za atak na Adriana Kempe z Los Angeles Kings. Do tej pory wystąpił w NHL w 912 meczach sezonów zasadniczych, strzelił 152 gole i zaliczył 228 asyst. W play-offach w 64 występach zdobył 25 punktów.
Jego seria występów bez opuszczenia choć jednego spotkania trwała od 4 października 2007 do 13 stycznia 2018. Zakończyła się na 830 meczach i jest czwartą najdłuższą w historii NHL. To jednocześnie trzecia najdłuższa taka passa od rozpoczęcia kariery w historii wszystkich czterech najważniejszych amerykańskich zawodowych lig sportowych. Cogliano nigdy jeszcze nie opuścił meczu ze względu na kontuzję czy chorobę.
- W osobie Andrew pozyskujemy sumiennego gracza, który doda doświadczenia naszej szatni. Jego szybkość, praca na całym lodowisku i mentalność "iron mana" pomoże naszej drużynie na lodzie i poza nim - skomentował transfer generalny menedżer Dallas Stars Jim Nill. Jego zespół aktualnie ma 50 punktów i zajmuje trzecie miejsce w dywizji centralnej.
Żeby sprowadzić do siebie Cogliano, Stars musieli oddać do Anaheim Devina Shore'a. 24-letni napastnik w tych rozgrywkach wystąpił w 42 spotkaniach, strzelił 5 goli i zaliczył 12 asyst. Do NHL został wybrany z numerem 61 draftu w 2012 roku. Do tej pory rozegrał 209 meczów, strzelił 29 goli i dołożył 53 asysty. Nigdy jeszcze nie grał w play-offach. Obecna, najdłuższa w historii, seria porażek jego nowego klubu sugeruje, że i w tym sezonie może być o to trudno, ale paradoksalnie sytuacja Anaheim Ducks w tabeli konferencji zachodniej wcale nie jest najgorsza. 47 punktów daje "Kaczorom" trzecie miejsce w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów. Z drugimi Minnesota Wild, przy równej liczbie punktów, drużyna trenera Carlyle'a przegrywa tylko dlatego, że rozegrała o dwa mecze więcej.
Komentarze