Nalewajka zdobył gola nosem. Później zalał się krwią (WIDEO)
Łukasz Nalewajka nie będzie miło wspominał spotkania z Naprzodem Janów, który zakończył się wygraną jastrzębian 5:3. Wychowanek JKH GKS doznał urazu twarzy.
Była 47. minuta gry. Jastrzębianie grali w przewadze, więc Māris Jass zdecydował się na strzał z dystansu. Lecąca ze sporą prędkością guma uderzyła w twarz Łukasza Nalewajkę, a później znalazła się w bramce. 26-letni napastnik zalał się krwią i musiał opuścić taflę. Tak padł gol na 4:1.
– Łukasz ma zaszyty nos i rany pod okiem. To było wielkie szczęście, że nie dostał krążkiem w oko. Mamy wielką nadzieję, że nie będzie z tego poważnej kontuzji – powiedział Rafał Bernacki, drugi trener JKH.
– Trudno powiedzieć, jak długo potrwa przerwa w grze, ale w najbliższych meczach Łukasz najprawdopodobniej nie zagra – dodał.
Dziś jeden z bliźniaków przeszedł operację złamanego w tej sytuacji nosa. Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć mu szybkiego powrotu zdrowia.
Komentarze