Mistrzostwa Świata U20: Kanada nie obroni tytułu. Znamy pary półfinałowe [WIDEO]
Reprezentacja Kanady nie obroni tytułu mistrza świata do lat 20. Kanadyjczycy zostali dziś w Göteborgu wyeliminowani z MŚ golem straconym na 11 sekund przed końcem meczu. Znamy już pary półfinałowe turnieju.
Kanada spotkała się dziś w hali Scandinavium w ćwierćfinale juniorskich Mistrzostw Świata z Czechami. Przed rokiem w starszym roczniku te dwie reprezentacje rywalizowały w finale i górą była ekipa "Klonowego Liścia".
Dziś jednak problemy zapowiadała dla niej już pierwsza tercja, w której Czesi niespodziewanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie po strzałach Jakuba Štancla i Tomáša Cibulki. Kanadyjski bramkarz Mathis Rousseau mógł je zapisać na swoje konto, bo oba powinien obronić.
A wynik mógł być po pierwszej części spotkania jeszcze wyższy, ale w 12. minucie Dominik Rymon nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego dla drużyny Czech za faul Noaha Warrena.
W drugiej tercji po golach Matthew Wooda i Jake'a Furlonga obrońcy tytułu zdołali odrobić straty, ale ostatnie słowo należało do Czechów.
Kiedy już zanosiło się na dogrywkę, wybrany z numerem 106 ubiegłorocznego draftu NHL Štancl pokonał Rousseau po raz drugi i dał Czechom prowadzenie 3:2.
Niezwykłe było to, że krążek wpadł do bramki po rykoszecie od kija kanadyjskiego obrońcy Olivera Bonka, którego ojciec Radek był wielką postacią czeskiego hokeja przełomu wieków i zdobył dla Czech mistrzostwo świata w 1996 roku. Młody Bonk urodził się w Ottawie, gdy jego ojciec grał w NHL w barwach tamtejszych Senators.
Gol Štancla padł na zaledwie 11 sekund przed końcem trzeciej tercji, więc było niemal pewne, że Czesi już zwycięstwa nie wypuszczą. Kanadyjski trener Alan Letang co prawda wziął czas, wycofał bramkarza i posłał na lód 6 napastników, ale jego zespół nawet nie wjechali do tercji ataku, a niewiele brakowało, by stracili jeszcze jednego gola.
Kanada przegrała, mimo że nie otrzymała w meczu ani jednej kary. Za jedyny faul sędziowie podyktowali rzut karny. Na Czechów arbitrzy nałożyli jedno dwuminutowe wykluczenie.
Czesi pokonali Kanadę w fazie pucharowej Mistrzostw Świata Juniorów po raz pierwszy w historii. Wcześniej przegrali z nią wszystkie 7 takich meczów.
Reprezentacja Czech jest w najlepszej "czwórce" MŚJ po raz trzeci z rzędu. Takiej serii jeszcze w XXI wieku nie miała. Przed rokiem zdobyła w Kanadzie swój pierwszy medal juniorskich mistrzostw od 17 lat.
Tymczasem Kanadyjczykom nie udała się walka o trzeci tytuł mistrzowski z rzędu, a medalu nie zdobędą po raz pierwszy od 2019 roku. Nadal jednak w klasyfikacji wszech czasów są zdecydowanie na czele z 20 tytułami. Drugi w tym rankingu Związek Radziecki ma ich 8.
Kanada U20 - Czechy U20 2:3 (0:2, 2:0, 0:1)
Wood (24.), Furlong (37.) - Štancl (8.), (60.), Cibulka (19.)
Zgodnie z oczekiwaniami do półfinału awansowała najlepsza w fazie grupowej turnieju reprezentacja USA, która pokonała w ćwierćfinale Łotwę 7:2.
Na lodzie dominowała formacja ataku złożona z graczy drużyny Boston College w amerykańskiej uczelnianej lidze NCAA. Gabe Perreault strzelił 2 gole, w tym pięknego drugiego w 40. minucie uderzeniem z powietrza, a także zaliczył asystę. Jego "uczelniany" kolega z ataku Will Smith zanotował bramkę i asystę.
Także z golem i asystą zakończył mecz Oliver Moore z Uniwersytetu Minnesoty, na liście strzelców znaleźli się jeszcze: kapitan Rutger McGroarty, obrońca Drew Fortescue oraz Danny Nelson, a Seamus Casey asystował 3 razy. Tym razem nie musiał strzelać najlepszy snajper turnieju Gavin Brindley.
Amerykański trener David Carle nie bał się postawić na nominalnie rezerwowego bramkarza Jacoba Fowlera. Numer 1 Trey Augustine oglądał mecz z boksu.
Amerykanie do półfinału dotarli jako jedyny zespół, który wygrał na turnieju w Göteborgu wszystkie dotychczasowe mecze.
Dla juniorskiej kadry Łotwy, która w listopadzie ubiegłego roku grała z pierwszą reprezentacją Polski na Turnieju o Puchar Niepodległości w Sosnowcu, sukcesem jest już sam awans do ćwierćfinału, który oznaczał, że za rok drużyna bałtyckiego kraju zagra w elicie MŚJ po raz czwarty z rzędu. Takiej serii Łotwa jeszcze nigdy nie miała.
USA U20 - Łotwa U20 7:2 (3:1, 3:0, 1:1)
Fortescue (2.), Perreault (12.), (40.), Nelson (15.), McGroarty (26.), Smith (36.), Moore (47.) - Ločmelis (14.), (53.)
W półfinale rywalami Amerykanów będą Finowie, którzy w dzisiejszym ćwierćfinale pokonali 4:3 wyżej notowaną po fazie grupowej Słowację. Zdecydowała o tym dogrywka, a w jej 24. sekundzie po pięknej indywidualnej akcji wygraną dał swojej drużynie kapitan "Małych Lwów" Jere Lassila.
Wcześniej była z kolei dramatyczna końcówka trzeciej tercji. Aleksanteri Kaskimäki dał reprezentacji Finlandii prowadzenie 3:2 w przedostatniej minucie, ale Słowacy wycofali bramkarza i Filip Mešár doprowadził do dogrywki golem zdobytym na 44 sekundy przed końcem trzeciej odsłony.
Lassila oprócz gola zaliczył asystę, a na liście strzelców w jego drużynie znaleźli się też Tommi Männistö i wybrany najlepszym graczem zespołu w tym meczu Lauri Hämeenaho.
Finlandia przed rokiem w Kanadzie po raz pierwszy od 5 lat nie zdobyła medalu juniorskich Mistrzostw Świata, a tegoroczny turniej zaczęła od 2 porażek, w tym pierwszej w historii MŚ z Niemcami, ale zagra o finał.
W przeciwieństwie do Słowacji, która pierwszy raz w historii wygrała 3 pierwsze mecze MŚ U20, ale jedzie do domu po ćwierćfinale.
Słowacja U20 - Finlandia U20 3:4 (1:0, 0:1, 2:2, 0:1)
Sýkora (20.), Dvorský (48.), Mešár (60.) - Männistö (23.), Hämeenaho (41.), Kaskimäki (59.), Lassila (61.)
Najwięcej radości kibicom w Göteborgu sprawił dziś ostatni, wieczorny ćwierćfinał. Szwecja pokonała w nim Szwajcarię, choć ze znacznie większym trudem niż pewnie fani gospodarzy się spodziewali.
Zespół Magnusa Hävelida do 38. minuty prowadził 2:0, ale pozwolił wyrównać rywalom, którzy w grupie wygrali tylko 1 z 4 meczów i dopiero dogrywka przesądziła o awansie Szwedów.
Decydującego gola na 3:2 zdobył dla nich w 6. minucie dodatkowego czasu gry w przewadze Axel Sandin Pellikka, który z 9 bramkami, mimo zaledwie 18 lat, jest w tym sezonie najlepszym strzelcem szwedzkiej ligi SHL wśród obrońców. Jonathan Lekkerimäki zdobył bramkę i asystował przy zwycięskim trafieniu, a na liście strzelców w drużynie Szwecji znalazł się także Otto Stenberg.
Szwedzi pojutrze zagrają z Czechami o awans do finału, w którym nie było ich na Mistrzostwach Świata Juniorów od 2018 roku, gdy w Buffalo zdobyli srebrny medal.
Szwajcaria swój jedyny medal na MŚJ wywalczyła w 1998 roku, a w ostatnich 15 latach tylko dwukrotnie grała w półfinale, za każdym razem kończąc turnieje na 4. miejscu.
Co ciekawe, w 2022 roku w Niemczech podczas Mistrzostw Świata do lat 18 tego samego rocznika 2004 i młodszych, w półfinałach grały te same drużyny, co na obecnych MŚ U20, tyle że w innej konfiguracji. Wtedy Szwedzi pokonali Finów, a w finale Amerykanów, którzy w półfinale uporali się z Czechami.
Szwecja U20 - Szwajcaria U20 3:2 (2:0, 0:1, 0:1, 1:0)
Stenberg (2.), Lekkerimäki (18.), Sandin Pellikka (66.) - Hornecker (38.), Meile (50.)
Półfinały (czwartek, 4 stycznia):
USA - Finlandia
Szwecja - Czechy
O utrzymanie (czwartek, 4 stycznia):
Niemcy - Norwegia
Komentarze
Lista komentarzy
beny77
I gitara
WitekKH
Czeski hokej młodzieżowy rośnie w siłę. Mega niespodzianka, reszta do przewidzenia.
Stawiam na skandynawski finał.