Maciej Urbanowicz: Ciężko pracujemy, szlifując naszą formę
Niesamowitą metamorfozę przeszli w trakcie wczorajszego spotkania zawodnicy JKH GKS-u Jastrzębie. Podopieczni Róberta Kalábera zdołali odrobić dwubramkową stratę i pokonać GKS Katowice 4:3. O tym, co wciąż potrafi zaskoczyć w hokeju oraz o powodach nieprzewidywalnej dyspozycji drużyny, porozmawialiśmy z Maciejem Urbanowiczem, kapitanem JKH GKS-u.
Pierwsza odsłona spotkania w pełni została zdominowana przez mistrzów Polski. Katowiczanie dłużej utrzymywali się przy krążku. Szybciej dopadając do gumy, zamykali gospodarzy we własnej tercji, nie pozwalając im inicjować własnych ataków. W drugiej tercji zobaczyliśmy jednak zupełnie inne oblicze jastrzębskiej drużyny. Zespół znalazł nie tylko receptę, na to aby przeciwstawić się silę ofensywnej zespołu Jacka Płachty, ale również przeszedł do skutecznej kontrofensywy bramkowej. Czy w przerwie pomiędzy tercjami, w jastrzębskiej szatni padło kilka mocnych słów, dzięki którym drużyna zmieniła swoje oblicze?
– Powiem szczerze, że dziwne jest to, jak układają się losy ostatnich spotkań. W tych ostatnich, przegranych meczach, mieliśmy bardzo dobre pierwsze 10-15 minut. Niestety stracona bramka sprawiała, że w nasze poczynania wkradał się chaos, każdy jeździł wszędzie i nigdzie. Dzisiaj było zupełnie odwrotnie. W pierwszej tercji, nie było nas nigdzie, w każdej akcji byliśmy spóźnieni i na szczęście straciliśmy tylko dwie bramki. Od drugiej tercji zaczęliśmy grać swój hokej. Te dwie strzelone bramki dodały nam dużo wiary i brakującej pewności siebie, dzięki której sięgnęliśmy po trzy punkty. To pokazuje jak ważna jest psychologia w hokeju, że nie wszystko rozgrywa się nogami i rękami, czasami najważniejsza jest głowa – wyjaśnił Maciej Urbanowicz.
Przed jastrzębską drużyną czas mocnej próby. W najbliższej kolejce zespół udaje się na ciężkie wyjazdowe starcie z GKS-em Tychy, by w niedziele ugościć na Jastorze Re-Plast Unię Oświęcim. Czy przełamanie w meczu z liderem, pozwoli powrócić zawodnikom do dobrej dyspozycji w trakcie rywalizacji z tak wymagającymi rywalami?
– Liga pokazała, że wszystkie mecze są ciężkie i nie można nikogo lekceważyć. Jesteśmy w połowie sezonu, mamy swój cel, jakim jest wskoczenie minimum na czwartą pozycję, aby zaczynać play-off przed własną publicznością. A co będzie dalej? Ciężko powiedzieć, lód zweryfikuje te plany – dodał doświadczony napastnik
Podopiecznym Róberta Kalábera ciężko ustabilizować formę. Drużyna miała słabe wejście w sezon, gubiąc sporo punktów w pierwszej rundzie. W kolejnej części sezonu jastrzębianie zaczęli regularnie punktować, czego efektem jest wywalczony awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Co zdaniem kapitana jastrzębskiego zespołu, należy poprawić w pierwszej kolejności, aby ustabilizować dyspozycję?
– Pierwszą rundę zagraliśmy słabo, w drugiej „chwyciliśmy się”, zaczęliśmy grać naprawdę fajnie. Po wywalczonym awansie do Turnieju Finałowego Pucharu Polski, wdarło się rozprężenie. Już przed przerwą na reprezentację, ten ostatni mecz przeciwko Cracovii był zły i potem to wszystko się za nami ciągnęło. Tak naprawdę, dopiero dzisiaj, od drugiej tercji wyglądało to lepiej. Ciężko pracujemy, szlifując naszą formę. Chcemy grać lepiej, chcemy walczyć w lidze. Cieszymy się z naszej obecności w pucharze, ale gramy dalej o rozstawienie w fazie play off – zakończył rozmowę Maciej Urbanowicz.
Komentarze