Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

Loża ekspertów (18): Komu radość, komu łzy?

Grzegorz Piekarski, Jarosław Rzeszutko, Przemysław Odrobny, Krzysztof Zapała - eksperci hokejowi, byli reprezentanci Polski.
Grzegorz Piekarski, Jarosław Rzeszutko, Przemysław Odrobny, Krzysztof Zapała - eksperci hokejowi, byli reprezentanci Polski.

Tuż po świętach we wtorek rozpoczniemy to, na co czekała cała hokejowa Polska. Rozpoczyna się walka o medale. Zapytaliśmy naszych ekspertów o atuty katowiczan i oświęcimian oraz o to, kto ma większe szansę na sukces.


Jesteś zaskoczony faktem, że półfinałowe rywalizacje zakończyły się już po pięciu spotkaniach?

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, KTH Krynica, JKH GKS Jastrzębie)

– Tak. Chyba każdy - po bardzo wyrównanych ćwierćfinałach - spodziewał się, że półfinały również będą trwały trochę dłużej. Myślę, że była duża grupa osób, która przewidywała, że losy tego kto zagra w finale mogą się rozstrzygnąć w każdej półfinałowej rywalizacji dopiero w siódmym meczu. Nie zmienia to faktu, że były to bardzo ciekawe spotkania, które stały na bardzo wysokim poziomie i pomimo faktu, że rywalizacja skończyła się po pięciu spotkaniach, to była bardzo wyrównana, pełna walki i determinacji.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

– Tak jestem zaskoczony, że rywalizacje skończyły się już po pięciu meczach. Tym bardziej, że pierwsze spotkania wygrały drużyny niżej notowane i odzyskały przewagę własnego lodowiska. Później GKS Katowice i Re-Plast Unia Oświęcim wygrały cztery mecze z rzędu, co naprawdę rzadko się zdarza na etapie półfinału. GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie mogą jedynie żałować, że nie udało im się wygrać żadnego meczu u siebie. To okazało się kluczowe dla przebiegu obu rywalizacji.

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok):

– Tak, jestem bardzo zaskoczony, w szczególności, że obydwie drużyny prowadziły 1:0 i przegrały cztery spotkania z rzędu! A to kwalifikuje się do deklasacji. Wiadomo, że to nie był łatwy półfinał dla wszystkich czterech drużyn. W przypadku napędzonego Oświęcimia serią z ćwierćfinału nie jest to może nic zadziwiającego, ale JKH dał sobie cztery razy pod rząd wyrwać zwycięstwo i tu jestem zdumiony oczywiście na niekorzyść JKH.

Przemysław Odrobny (były bramkarz m.in. Stoczniowca Gdańsk, STS Sanok, Podhala Nowy Targ)

– Mówiąc szczerze, w parze GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie nie jestem zaskoczony tym, że ta półfinałowa rywalizacja zakończyła się w pięciu spotkaniach. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w czterech z pięciu meczów, ostatnie gole zdobywane były do pustej bramki, co pokazuje jak wyrównana to była rywalizacja oraz jak dobrze Jastrzębie grało w defensywie. I chociaż Katowice ostatecznie wygrały, to na pewno nie była to dla nich łatwa przeprawa.

W przypadku pary Re-Plast Oświęcim - GKS Tychy przyznam, że jestem zaskoczony dyspozycją tyszan. Spodziewałem się, że to oni wyjdą z tej rywalizacji obronną ręką i oni awansują do gry o złoty medal. Natomiast, patrząc na statystyki, można powiedzieć, że Unia dosyć łatwo sobie z nimi poradziła. Oświęcimianie od samego początku ułożyli sobie te mecze tak, jak chcieli i szybko zameldowali się w finale. Co ciekawe, na 23 gole zdobyte w tych pięciu spotkaniach, sześć bramek strzelili Polacy a resztę obcokrajowcy. To pokazuje, kto stanowi o sile tych drużyn.

 

Kto i dlaczego wygra finałową rywalizację? Ilu spotkań mogą spodziewać się kibice?

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, KTH Krynica, JKH GKS Jastrzębie)

– Po półfinałach, a w szczególności po tym, w jaki sposób obie drużyny doszły do finału ciężko wskazać jednoznacznie faworyta tej rywalizacji. Katowiczanie będą mieli przewagę własnej hali na początku starcia oraz w ewentualnym meczu numer siedem, oczywiście jeżeli do takiego dojdzie. Ale czy po tym, co pokazała drużyna z Oświęcimia można uznać ten aspekt jako ten, który może przeważyć o losach tytułu mistrzowskiego?

Jedno jest pewne - w finale zmierzą się dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego, dwie drużyny, które miały równie ciężkie batalię ćwierćfinałowe i półfinałowe. Katowiczanie staną przed szansą zdobycia trzeciego trofeum z rzędu, a jest wyczyn absolutnie wyjątkowy, godny wielkiego uznania i szacunku. Drużyna z Oświęcimia może w końcu odzyskać mistrzowski tytuł po 20 latach. Naprawdę ciężko wskazać, kto w tym sezonie wygra tytuł mistrzowski. Jednego jestem pewny, że to będą bardzo ciekawe mecze i bardzo wyrównane. Być może o wszystkim będzie decydował siódmy mecz. Być może ta rywalizacja zakończy się wcześniej. Tak czy inaczej myślę, że całe środowisko hokejowe już nie może się doczekać tego finału, zwłaszcza po tym co widzieliśmy w fazie ćwierćfinałowej, a tym bardziej półfinałowej. Niezależnie od tego, która z drużyn zwycięży ta wygrana będziecie smakowała wyjątkowo, bo obecny sezon jest bardzo wymagający i pokazuje na przykładzie drużyn, które już odpadły z rozgrywek jak ciężko o końcowy sukces.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

– Chciałbym znać odpowiedź na to pytanie. Jednak spodziewam się i liczę na to, że finał potrwa dłużej niż rok i dwa lata temu, gdy katowiczanie dość łatwo wygrali cztery mecze i mogli się cieszyć z dwóch tytułów Mistrzowskich po wielu latach przerwy. Patrząc na ostatnie dwa play-offy widać wyraźnie, że drużyna GKS-u z rundy na rundę prezentuje się lepiej, by właśnie w finale pokazać wszystko to, co mają najlepsze. Natomiast u oświęcimian uważam, że bardzo ważny był ćwierćfinał, który raz, że mocno ich doświadczył, a dwa, że wygrali decydujący siódmy mecz, przełamując - można powiedzieć - niepowodzenia z ostatnich lat. W półfinale natomiast zaprezentowali dużą przemianę po pierwszym meczu i pokazali, że potrafią szybko wyeliminować błędy.
W skrócie stawiam na siedem meczów i wygraną GKS-u, który moim zdaniem wykorzysta przewagę własnego lodu.

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok):

– Mam nadzieję że finałowa batalia rozegra maksymalną ilość spotkań. Wydaje mi się że w Oświęcimiu pragną tego złotego medalu, a jak wiadomo zaangażowanie i chęć poświęcenia się celom jest najważniejsza. Nie ujmuje GKS-owi, bo to świetna drużyna, aczkolwiek cały czas mam wrażenie że już nie ta z poprzednich lat. Mimo że z JKH GKS-em rozprawili się po profesorsku, a Grzesiek Pasiut kolejny rok nie przestaje zadziwiać.

Przemysław Odrobny (były bramkarz m.in. Stoczniowca Gdańsk, STS Sanok, Podhala Nowy Targ)

– Moim zdaniem złoto w tym sezonie zdobędą Katowice. Widać, że Unia, z rundy na rundę, jest w coraz lepszej dyspozycji, obcokrajowcy świetnie wywiązują się ze swojej roli czy to w defensywie, czy ofensywie, ale jednak uważam, że będzie to bardzo wyrównana rywalizacja. Spodziewam się siedmiu spotkań i stawiam na Katowice, bo chociaż łatwiej jest zdobywać tytuł niż go bronić, to ta drużyna jest na tyle silna i wyrównana, że każdy z jej zawodników może wziąć na siebie ciężar gry i właśnie to zaważy.

 

Gdzie tkwi siła GKS–u Katowice? A co jest największą bolączka GieKSy?

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, KTH Krynica, JKH GKS Jastrzębie)

– Siła GKS-u Katowice to oczywiście John Murray, który przez ostatnie sezony pokazuje jak wielką wartością dla drużyny jest pozycja bramkarza. Zawodnik który posiada niespotykane umiejętności przy rozgrywaniu krążka, co w dużym stopniu jest ułatwieniem dla obrońców. Johny przede wszystkim potrafi w meczach o stawkę „sprzedać” to, co potrafi najlepiej. Umie pomóc drużynie w momentach, w których jest to najbardziej potrzebne. Jego skuteczność obrobionych strzałów w fazie play-off wynosi 94,7 procent, a to wynik imponujący potwierdzający jego wysoką dyspozycję w tych najważniejszych meczach sezonu.

Siła GKS-u to oczywiście Grzegorz Pasiut, czołowa postać ostatnich sezonów GieKSy i obecny lider punktacji kanadyjskiej w fazie play-off. Profesor hokeja, który potrafi w pojedynkę rozstrzygnąć o losach meczu. Liczby które już zgromadził w play-offach pokazują, iż jest w znakomitej formie. W tym miejscu nie wolno nie wspomnieć o Bartoszu Fraszce, zawodniku, który kapitalnie panuje nad krążkiem, jest dynamiczny i niebezpieczny, bowiem posiada szybki i precyzyjny strzał. Jeden z najlepszych skrzydłowych w lidze. Zawodnik, który kapitalnie rozumie się z Grześkiem i jest istotnym elementem podczas przewag. W tym sezonie GKS-a jest szalenie mocna również za sprawą obcokrajowców którzy nie są uzupełnieniem a wartością dodaną. Tak naprawdę to pierwszy sezon w Katowicach, w którym obcokrajowcy potrafią odciążyć w zdobyczy punktowej wspomnianego wyżej Grzesia Pasiuta czy Bartka Fraszkę. Motorem napędowym sezonu zasadniczego był Joona Monto, a są jeszcze Sam Marklund i Hampus Olsson. Na wyróżnienie zasługuje tutaj też Ben Sokay, który ma kapitalne play-offy w których zdobył już 5 goli i dołożył 3 asysty. Warto zwrócić też uwagę na takich napastników jak Olli Iisakka, czy japoński skrzydłowy Shigeki Hitosato który może nie zdobywa wielu punktów, ale wykonuje ogrom ciężkiej pracy dla drużyny. Warto też wspomnieć o polskich znakomitych napastnikach jak Mateusz Michalski. Reprezentant kraju, który potrafi zdobywać cenne, czasem decydujące gole i Mateusz Bepierszcz, który jak pokazał sezon wcześniej potrafi odnaleźć się w każdej formacji i dołożyć ważne punkty.

Mówiąc o sile katowickiej GKSy również trzeba zwrócić szczególną uwagę na defensywę, która wygląda imponująco zarówno za sprawą zawodników krajowych już doświadczonych, ale wciąż prezentujących absolutny krajowy top, czyli Macieju Kruczku i Jakubie Wanackim. Obydwoje imponują warunkami fizycznymi, z których potrafią umiejętnie korzystać nie tylko w defensywie, ale również przy akcjach ofensywnych. Panowie obrońcy. Również kapitalnie prezentuje się młodziutki 20-letni Kacper Maciaś, który naprawdę fenomenalnie się rozwija w Katowicach.
Obrońcy obcokrajowcy Noah Delmas, Ryan Cook, Aleksi Varttinen i Santeri Koponen to ogromne wzmocnienie katowickiej defensywy i ofensywy. Jeżeli ten ostatni wróci po kontuzji na mecze finałowe to może być ich ważnym elementem, będąc oczywiście w optymalnej formie. Ciężko znaleźć jakieś słabe punkty w tej drużynie. Może wyłącznie fakt, że są to tylko ludzie którzy czasami mają słabsze dni.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

– Dużą siłą GKSu jest bardzo wyrównany skład i realizacja założeń przez wszystkich zawodników. Każda z formacji potrafi zadać decydujący cios. W półfinale skutecznością błysnął Sokay. Całkiem możliwe, że w finale będzie to ktoś inny. Oczywiście podporą w bramce i jednym z architektów zwycięstw jest też bramkarz John Murray, który w najważniejszych momentach daje drużynie dużo spokoju. Nawet w jednej z ostatnich akcji meczu przy wyniku 1:0 z JKH GKS-em Jastrzębie wybronił stuprocentową szansę, jaką była dobitka Patryka Wajdy. Kto wie, jak dalej potoczył się ten półfinał, gdyby tam padł gol.

Ciężko mówić o największej bolączce drużyny, która dwa razy z rzędu wygrała mistrzostwo Polski w imponującym stylu. Drużyny, która wygrała sezon regularny, czyli uniknęła większych wahań formy. Jeżeli musiałbym coś wymienić, to może podświadome nasycenie sukcesami, ale jak do tej pory tego nie widać.

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok):

– Siła katowiczan tkwi w skrupulatnej, mądrej budowie drużyny. Jeśli chodzi o lód, to na pewno całościowo są mocni. Oczywiście liderzy Pasiut i Murray to filary, ale nie zapominajmy o zaangażowanych obcokrajowcach. Mają bardzo mocny atak, lubią kontrataki, ale też świetnie grają w przewagach, a obrona też nie odstaje. Co do bolączek to trudno ich szukać, a na pewno nie chciałbym nic insynuować przed finałem.

Przemysław Odrobny (były bramkarz m.in. Stoczniowca Gdańsk, STS Sanok, Podhala Nowy Targ)

– Na siłę GKS Katowice składa się kilka czynników. Ja, z perspektywy bramkarza, zawsze patrzę na tyły i John Murray to zdecydowanie najlepszy bramkarz tych play-offów. Również ofensywnie GieKSa ma się czym pochwalić –  Pasiut, czy Fraszko i wielu innych stanowią o sile katowickiego ataku. Nie można też zapomnieć o trenerze, Jacku Płachcie, który dobrze czuje się w tym klubie, długo pracuje ze swoją drużyną, zna jej realia i umie ją dobrze ułożyć. Razem wszystko to tworzy monolit i spójną całość. Trudno wskazać jakąś bolączkę tej drużyny, wszystko, moim zdaniem, sprowadzi się do kwestii formy i dyspozycji.

 

Co jest najmocniejszą stroną Re-Plast Unii Oświęcim? A który element lub aspekt ich gry wymaga poprawy?

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, KTH Krynica, JKH GKS Jastrzębie)

– Najmocniejsza siła drużyny z Oświęcimia to siła ofensywna. W sezonie zasadniczym to drużyna Re-Plast Unii Oświęcim strzeliła najwięcej bramek, bo aż 164, a w fazie play off zdobyła już 34 bramki dla porównania GKS Katowice zdobył 33 gole w tej fazie rozgrywek. Warto jednak zwrócić uwagę na pewien fakt. Otóż drużyna z Oświęcimia w półfinale strzeliła GKS-owi Tychy w pięciu meczach aż 16 goli, co daje średnią 3,2 gole na mecz. Niby wynik niezły, ale biorąc pod uwagę kolejny ważny fakt, że drużyna z Tychów traciła w sezonie zasadniczym 2,3 gola na mecz i był to najlepszy wynik w lidze. To też świadczy o sile ofensywnej drużyny z Oświęcimia, że jest po prostu imponująca. Tak naprawdę to mecze półfinałowe z Tychami zbudowały tę drużynę na nowo. Po pierwszym meczu u siebie przegranym z Tychami chyba nikt się nie spodziewał takiego przebiegu półfinałów. Ta pierwsza porażka była pewnym bodźcem, który stworzył monolit. Drużynę, która pokazała na czym polega walka i determinacja w play-offach. Kluczowa decyzja decydująca o losach tego półfinału to odstawienie od składu Andrieja Denyskina po meczu pierwszym i przesunięcie Kamila Sadłochy do pierwszej formacji. Efekt dwa gole Marka Kalenikovasa i gol Sadlochy w meczu numer dwa, wygranym 5:2. Następnie dwa kluczowe dla spotkania asysty Denyskina i gol Sadlochy i Kaleinikovasa i wygrana 4:0 w meczu numer trzy. Później decydujący i fenomenalny gol w dogrywce Krystiana Dziubińskiego na 3:2 w meczu numer cztery. Gol bardzo ważny, symboliczny i przełomowy dla całej rywalizacji. W meczu numer bardzo ważna bramka na 2:0 Kaleinikovasa, który jest obecnie liderem strzelców z sześcioma golami. Jeżeli do tego wszystkiego dodamy umiejętności strzeleckie takich zawodników jak Kalle Valtola, obrońcy kluczowego przy przewagach czy umiejętności strzeleckie takich zawodników jak Ville Heikkinen, Daniel Olsson Trkulja, Erik Ahopelto i Sebastian Kowalówka to naprawdę defensywa Katowic nie będzie narzekała na brak zajęć w finale. Z kolei defensywa Unii wyglądała naprawdę obiecująco w meczach z Tychami. Za sprawą waleczności i poświęcenia takich zawodników jak Peter Bezuška, Roman Diuków, Kristaps Jākobsons i Miłosz Noworyta. Zresztą gra w defensywie Unii była kluczem do wygranej z Tychami. Bardzo dobra gra w destrukcji w tercji środkowej i jeszcze lepsza gra defensywna w swojej tercji obronnej, która uniemożliwiała tyszanom stwarzania sytuacji strzeleckich. Jeżeli nawet do nich już dochodziło, to na posterunku był Linus Lundin zawodnik półfinałów. A jego średnia obronionych strzałów na poziomie 94,2 mówi sama za siebie.

Ta drużyna ma mocne podstawy do tego, aby po 20 latach odzyskać tytuł mistrzowski. Pod warunkiem że hokeiści z Oświęcimia będą grali z takim samym zaangażowaniem i determinacją jak od drugiego meczu półfinałowego.

Słabe strony Unii to przede wszystkim dekoncentracja w kluczowych momentach meczu i bardzo duża liczba osłabień. W półfinale hokeiści z Oświęcimia spędzili 50 minut, grając w osłabieniu to na 15 tercji rozegranych z tyszanami daje 2,5 tercji, grając w osłabieniu. Myśląc o tytule i patrząc na umiejętności drużyny z Katowic, to zawodnicy Unii muszą się wystrzegać wykluczeń wynikających właśnie z braku koncentracji czy stawianiu własnych ambicji nad dobro drużyny. Kolejnym elementem to chyba słaba gra pressingiem. Brakuje mi w niej agresywniejszej gry na bandach, na obrońcach przeciwników. A to może być element bardzo ważny patrząc, jaką defensywą dysponuje drużyna z Katowic.
Podsumowując półfinały zbudowały kawał drużyny grającej z sercem i poświęceniem i wielką przyjemnością było oglądanie takiego hokeja zarówno po stronie Unii i tyszan, którym należy się ogromny szacunek i uznanie.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

– Mocną strona jest na pewno postawa Linusa Lundina w bramce. Całą serie z tyszanami grał bardzo pewnie. Do tego postawa pierwszego ataku, który punktował we wszystkich wygranych meczach. W porównaniu do sezonu regularnego duży progres pokazali Sadłocha i Kaleinikovas. Skandynawowie udowodnili, że dobrze czują się od początku sezonu oraz przemiana Denyskina, którego trenerzy odstawili na jeden mecz, a później wrócił w dużo lepszym stylu.

Najbardziej niesprzyjająca dla Unitów jest historia i wiele przegranych między innymi finałów Pucharów Polski oraz play-offów, ale jak w przypadku Katowic wcześniej już bardzo długo czekają na upragnionego Mistrza i wydają się być mocno zdeterminowani do tego. Jeżeli utrzymają nerwy na wodzy i bedą grać odpowiedzialnie, to mogą te marzenia spełnić. W tym aspekcie odstawali w pierwszym meczu z GKS-em Tychy i byli praktycznie bezradni w tym spotkaniu.

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok):

– Unia ma Krystiana Dziubińskiego, który trzyma to wszystko jako kapitan. Mają ciekawy mocny zespół przede wszystkim z jasnymi celami. Ich motorem jest złoto i każdy zrobi wszystko, aby je zdobyć. Nieszablonowość to ich domena, bo piątki grają różnie, a zdobywanie bramek nie kończy się na trzech czy czterech zawodnikach. U siebie mają naprawdę niesamowitą atmosferę i parę tysięcy gardeł za sobą. Słabsze strony też zostawię trenerom (uśmiech).

Przemysław Odrobny (były bramkarz m.in. Stoczniowca Gdańsk, STS Sanok, Podhala Nowy Targ)

– Zdecydowanie najmocniejszą stroną Unii są obcokrajowcy, którzy punktują w zasadzie na zawołanie, co pokazał półfinał. Trzeba sobie to jasno powiedzieć, że Linus Lundin, obrońcy i napastnicy, są obecnie w świetnej dyspozycji i trudno wskazać jakiś element, który byłby ich słabością i mógłby zaważyć na wyniku finałów. Tu będą liczyć się detale, to one złożą się na finalny wynik tej rywalizacji.

 

Komu przypadnie brązowy medal i dlaczego?

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, KTH Krynica, JKH GKS Jastrzębie)

– Wydaje mi się, że na pewno odpadnięcie w fazie półfinałowej z większym rozgoryczeniem odebrano w Tychach. Przecież trójkolorowi już w tym sezonie wygrali Superpuchar i Puchar Polski. Zbudowali naprawdę mocną drużynę, aczkolwiek może nie wszystkie transfery były trafione. Dokonano w trakcie sezonu zmiany trenera. Wszystko po to, aby sięgnąć po tytuł mistrzowski. Więc wydaje mi się, że pomimo porażki to tyszanie będą chcieli się zrehabilitować i zdobyć brąz. Czy im się uda ? Nie będzie to łatwe, bo drużyna z Jastrzębia również będzie walczyć o brąz biorąc pod uwagę fakt że trener Róbert Kaláber zawsze chce wygrywać. Często po takich porażkach ciężko się ponownie wraca do gry o stawkę. Więc ciężko prognozować, kto zdobędzie brąz.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

–  Brązowy medal przypadnie drużynie, która szybciej dojdzie do siebie po przegranej w półfinale i której będzie mocniej na nim zależało. Na pewno tyszanie mocno liczyli na finał i dla nich tylko złoto byłoby sukcesem. Natomiast myślę, że dla Jastrzębia - mimo wszystko - ten medal byłby bardzo cenny. Mieli rożne momenty w tym sezonie. Zaczęli bardzo słabo, by przed play- offem złapać formę, która pozwalała wierzyć ich fanom, że mogą być czarnym koniem. Do tego pechowo przegrali finał Pucharu Polski i myślę, że będą chcieli zakończyć ten sezon jakąkolwiek zdobyczą.

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok):

– Obydwie drużyny miały finałowe aspiracje i ciężko będzie się obejść smakiem i zadowolić przekąską. Tychy są jednak marką, która pozwala mi wierzyć, że przysłowiowo nie „odpuszcza” tego medalu. To bardzo dobra drużyna, która zasługiwała na finał. Natomiast JKH oczywiście też nie odpuści, ale mam wrażenie, że struktura tego klubu jest słabsza niż w GKS-ie, a z dobrych zawodników nie jest wyciągnięte maksimum możliwości.

Przemysław Odrobny (były bramkarz m.in. Stoczniowca Gdańsk, STS Sanok, Podhala Nowy Targ)

– Patrząc na parę Jastrzębia i Tychów, powiedziałbym, że brązowy medal zdecydowanie zdobędą tyszanie. Są lepszą drużyną, aczkolwiek trzeba to sobie uczciwie powiedzieć, że mierząc w grę w finale, może być im ciężko się zmotywować walczyć o brąz. Tym niemniej, wszyscy tam są profesjonalistami i jednak trzecie miejsce jest lepsze niż czwarte. Jest to medal, jest to wyróżnienie i kończy się sezon wygraną, a nie przegraną i jest ważne dla każdego sportowca. Tychy to ekipa mocno ofensywna, zdobywa dużo bramek i to na nich stawiam, że zakończą tę rywalizację z brązowymi krążkami na szyjach.

Czy walka o brąz, po przegranych półfinałach, ma sens? W wielu ligach takich meczów się nie rozgrywa, a u nas jest to element tradycji.

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, KTH Krynica, JKH GKS Jastrzębie)

– Biorąc pod uwagę fakt, że w drużynach grających o brąz jest wielu reprezentantów Polski, a Mistrzostwa Świata Elity już w maju to tak - ma to sens i z tego faktu na pewno cieszy się trener Róbert Kalábe. Z faktu, że zawodnicy kluczowi dla kadry będą dłużej w reżimie meczowym i treningowym. Natomiast patrząc z perspektywy zawodnika, który też takie mecze rozgrywał, przegrywał i wygrywał mecze półfinałowe, to w mojej opinii nie ma sensu, aby rozgrywać takie spotkania. To dodatkowe koszty dla klubów, które mogłaby zostać spożytkowane w inny sposób na przykład w szkolenie młodzieży czy zakup niezbędnego sprzętu, który jest potwornie drogi.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

– Czy ma sens? Trudno powiedzieć. Uważam, że to zależy od tego, jakie kluby grają w półfinale. Jeżeli na etapie półfinałów znalazłaby się niespodziewanie drużyna z siódmego lub ósmego miejsca, to dla nich byłby to ogromny sukces mogąc zdobyć brązowy medal. Natomiast jak rok temu Cracovia, która mogłaby się wydawać pewnym kandydatem do co najmniej finału po przegranym półfinale już raczej ciężko było się im pozbierać do walki o brąz. Jeżeli ktoś musi mieć brązowy medal, to może warto zastanowić się czy nie nagrodzić obu drużyn, które awansowały do półfinałów, a przegrały walkę o finał.

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok):

– Dla reprezentacji ma, bo przecież mamy jeszcze marzec! Do mistrzostw świata daleko, a zawodnicy bez ciągłości i rytmu hokejowego mogą mieć problemy z utrzymaniem formy. Natomiast zgrupowanie kadry „żeby ilość się zgadzała” i suche treningi, to moim zdaniem kiepski pomysł. A więc teraz to jakiś mały ratunek dla zawodników, aczkolwiek gdyby ktoś pomyślał i  play-off był grany do końca kwietnia (skoro gramy w Elicie) to moim zdaniem mecze o brąz nie mają sensu.

Przemysław Odrobny (były bramkarz m.in. Stoczniowca Gdańsk, STS Sanok, Podhala Nowy Targ)

– To jest bardzo kontrowersyjne pytanie. Faktycznie, w wielu ligach nie rozgrywa się meczów o brązowy medal, aczkolwiek uważam to za fajną tradycję polskiego hokeja. Jest to też przedłużenie sezonu dla kibiców. Oczywiście, są zawodnicy, którym ciężko jest zmotywować się do gry w tym małym finale, nie jest to łatwe, zwłaszcza, jeżeli celuje się w złoto, jednak mam nadzieję, że obydwie z drużyn zaprezentują wysoki poziom w tej rywalizacji i dostarczą swoim kibicom jeszcze wiele emocji.

 

Czytaj także...

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: zawsze to kluby ogłaszajo info,moze spróbujmy nieco odwrócic role
  • emeryt: Armo...ale oni zwlekajo co sezon
  • Beta: Fucik odebrał
  • Oświęcimianin_23: Jamer, Paskal, krążek mówiliście?:)
  • Beta: https://www.facebook.com/polskihokej.eu
  • Paskal79: Panowie muszę kończyć,do wieczora pozdro 🏒
  • Oświęcimianin_23: Paskalu, a Beta?:)
  • Luque: Panie się nie liczą? Wstyd Paskalu, wstyd ;)
  • uniaosw: Eme no i wyprzedziłeś
  • Passtor: Zbierać puszki i butelki towarzystwo z łoświecimia żebyście mieli czym rzucać podczas meczu
  • Passtor: Nonszalancja dywanów pozwoliła wam ugrać majstra, ten sezon was zweryfikuje
  • Oświęcimianin_23: Zbieraj butelkę, żeby móc się nią palnąć w łeb:) Może zmądrzejesz:)
  • Passtor: Co może źle napisałem?
  • emeryt: Passtorzu jak musisz tutaj pisac to przynajmniej zdejmij gumofilce
  • Passtor: 🤣🤣🤣🤣 a ty naucz poprawnie pisać czyiś nick 🤣🤣🤣
  • Passtor: Co za gamon madakra
  • emeryt: Passtuchu wracaj do lasu pod Kobiórem😂😂😂
  • Luque: Na CHL będą w Oświu butelki z zakrętkami czy bez? Bo goście z innych krajów mogo się trochę zdziwić...
  • PanFan1: "orenżada" będzie wyłącznie we woreczku 😉
  • Passtor: Oj zaszczypalo he he i dlatego zawsze będziecie wsią łoßwiecim z rufem hoszuf 🤣🤣👀
  • emeryt: 😂🐏
  • Oświęcimianin_23: NAAAASZA UNIA NAJLEPSZA W POLSCE JEST!;)
  • Zaba: Luque... a Ty bywasz gdzieś w o ogóle poza Tychami? Naprawdę nie spotkałeś się nigdzie z tym, ze na imprezach sportowych czy kulturalnych sprzedaje się napoje w butelkach otwarte i bez nakrętek?
  • Luque: U Was to norma, więc nie tłumacz się ;)
  • Zaba: no to zastanów się co jest normą... ;)
    Widocznie my żyjemy w cywilizowanym świecie i dlatego to co jest normą na świecie jest u nas stosowane... Wybierz się kiedyś gdzieś na jakiś koncert czy inna imprezę sportową to zobaczysz co jest normą... :)
  • Luque: My wszyscy wiemy czemu tak jest ;)
  • Zaba: Lekko mnie zaskoczyłeś tym, że jesteś zdziwiony, że na imprezach masowych sprzedaje się napoje w otwartych butelkach bez nakrętek... i jeszcze masz z tego polewkę ;)
  • Oświęcimianin_23: W Krakowie jest tak samo na imprezach masowych, a to chyba dużo większe miasto niż Oświęcim i Tychy:)
  • Luque: Oj kiedyś sprzedawali z nakrętami u Was ;)
  • Zaba: kiedyś u Was bili murzynów...
  • Zaba: Luque... niestaty zmartwię Cie, ale jeśli w Tychach sprzedają gdzies napoje w butelkach to niestety (dla Ciebie) też w otwartych i bez nakrętek ;)
  • Passtor: Żaba pogrążasz się
  • Zaba: kolejny obieżyświat ;)
  • PanFan1: Macklin Celebrini - lat 17 ❗ - jedynka w tegorocznym drafcie
  • hanysTHU: Uwaga włączyli internet niektórym. Ale to chwilowe uniesienie, bo trzeba zaraz lecieć na smarowanie. A i o maść coraz trudniej...
  • hanysTHU: Bez zakrętki szybko wietrzeje...
  • hanysTHU: Podobno.
  • Oświęcimianin_23: 18 zawodników z NHL w Szwecji... Panie, miej w opiece naszych hokeistów, żeby nie było dwucyfrówki...
  • Hokejowy1964: pastor zostałeś poczęty pod dywanem.....i tak ci zostało że mózg niedotleniony odpowiednio to i nie pracuje głowa jak trzeba....żal mi cię....ciężki przypadek...
  • Oświęcimianin_23: Hokejowy, szkoda czasu:)
  • PanFan1: O23 kadra Stanów też cała z NHL: Gudrou, Zegras, Werenski ... Składali Nasi chłopcy szumne deklaracje po Nottingham że życzą sobie przeciwników z NHL, no to życzenie się spełniło;)
  • PanFan1: ... Petry, B. Tkachuk, Jones ... oj będzie tango 😁
  • narut: Fanie ale Smith, Leonard oraz Augustine nie są.. :) .) nie jest tak źle jak piszesz.. że to niby wszyscy są z nhlu.. :) .)
  • narut: niestety Nelson, Boldy, Caufield oraz Hughes już są i to z całkiem fajnymi tegorocznymi liczbami.. oczywiście liczby to nie wszystko.. ale o czymś jednak świadczą..
  • PanFan1: ufff Narut ulżyło mi ... dzięki
  • narut: bardzo proszę Fanie.. :)
  • Oświęcimianin_23: PF1, nawet u buka nie można postawić domu na zwycięstwo USA lub Szwecji :D
  • emeryt: brak Linusa w kadrze na MŚ...tym sposobem Szwecja marnuje szanse na wygranie tego turnieju
  • Oilers: Prawda to ze spod lodowiska w Óświęcimiu ma codzinnie kursować bezpłatny autokar do Ostrawy?
  • emeryt: 19:46
  • MKaczmar: Udostępniam zrzutkę dla Krystiana Dziubińskiego. Jeśli możecie udostępnijcie dalej w mediach społecznościowych
    https://zrzutka.pl/myee6m
  • szop: nie zrzucam sie mi nikt za mandaty nie placi
  • Passtor: Hokejowy64 że tak zapytam ilu z Twojej uni zawodników będzie na MS ? Nie będę się zniżał do twojego poziomu i szkoda mi czasu umizgi [****]a🤣🤣🤣
  • unista55: A ilu wychowanków Gieksy jedzie na mistrzostwa? Na prawdę nie sztuka mieć najwięcej kasy w lidze i pościągać sobie Polaków ;)
  • m1chas: Tylko Dizubek, ale za to będzie parę bucow z obu [****]kaesów szybki w[****] i do domu
  • emeryt: ale ze Hokejowy64 z Unii...
  • Prawdziwy Kibic Unii: Ilu zawodnikow ? 100% wiecej niz z druzyny Legii do kadry pilkarskiej przy budzecie kosmicznym ;) fakt jeden ale to nadal 100% wiecej
  • Arma: To było czuć już od dawna. Nie wiedział jak poprosić o szalik, te zaczepki to po to by kibice klubu który tak kocha w końcu z nim porozmawiali.
  • emeryt: widać że Passtuch na sb tylko przejazdem...niemniej jednak Hokejowy64 witamy
  • PanFan1: Czasy się zmieniają EME, taki Tusk niegdyś robił za konserwatywnego liberała, a Kaczyński twierdził że im mniej ingerencji państwa w codzienne życie obywateli tym lepiej, zobacz co dziś z tego zostało, Tusk czerwony lewak, a Kaczyński socjalista, jedno i drugie odrażające ! ;)
  • Andrzejek111: PF1 wytykałeś Unii, że ma tylko jednego reprezentanta a tymczasem mistrz Szwecji nie ma żadnego, Słowacji jednego. Amerykanie i Kanadyjczycy nie mają w swoich składach żadnego mistrza kraju 😁
  • rawa: A jak Jankesy i Kanadziory maja ich mieć jak Vegas dopiero co odpadło. Poza tym rycerze bardzo chorowite są;)
  • PanFan1: Ale tak obiektywnie patrząc Andrzejek111, wkład Unii w Reprezentację jest wprost nikczemnie niski, jeden zawodnik i to jeszcze wychowanek Podhala ... i nie "wytykałem" tylko widziałem że EME się panicznie nudzi ;)
  • PanFan1: ... bo im halny pod zbroją duje Rawa
  • rawa: PF1 będziesz miałczył w nocy czy będziesz zaś skrót oglądoł? :)
  • PanFan1: Ooo przyjacielu nie żaden skrót tylko ewentualnie na NHL66 całość z leciuteńkim opóźnieniem 😉
  • PanFan1: Mam na 0400 do roboty, za moment się kładę, szefowa ma swoje potrzeby, nie zdzierżysz Bracie
  • Arma: Z tym wkładem w repre to trochę Ci się rozjeżdza idea sportów drużynowych. Każdy klub jest inny, ma inny pomysł na siebie, ludzie którzy kierują klubami mają inny temperament i można tak wymieniać dalej. W piłce to widać doskonale. Jakby każdy klub wyglądał jak Tychy pod względem budowy składu to ta liga była by cholernie nudna
  • omgKsu: Wielkie dzięki dla fanów Podhala NT oraz Gks Katowice którzy wpłacili na zrzutke dla Dziubka.
  • rawa: To zaś będę mongolskie kocie monologi prowadził na nocnym eSBeku:)
    No chyba, że Dzidzio wesprze.
  • rawa: Nie dziękuj tylko daruj se nasyępnym razem te cygańskie dosrywki.
  • PanFan1: dajcie ten link na Dziubka jeszcze raz, miałem kliknąć, a przysypalismy pierdołami
  • emeryt: rawie a Ty zaś z Fanem pornusy po nocach...
  • Arma: https://zrzutka.pl/myee6m#
  • emeryt: zrzutka kibiców na kare to chyba ewenement w skali kraju,trzeba by to nagłośnić ,niech sie pzhl wstydu naje....a jest na to szansa bo MŚ w tv
  • fruwaj: no cóż kara za mówienie prawdy - oto Polska właśnie...
  • PanFan1: ... nie tylko Polska fruwaju
  • omgKsu: Fanie thx 👌🤝
  • omgKsu: Juz ponad 15oo zl :)
  • hubal: a Dziubek honorowo uzbieraną kasę powinien przekazać na oprawę LM
  • fanhookeja: Larionovs witamy
  • fruwaj: Danila Larionovs nowym zawodnikiem GKS Tychy - czyli dalej idziemy drogą szukania wśród zespołów rywali...
  • hokej_fan: https://zrzutka.pl/myee6m
  • Oświęcimianin_23: W Tychach nowe twarze:)))
  • unista55: A ta zrzutka jest w jakikolwiek sposób zweryfikowana? Czy ktoś sobie ot tak stworzył ?
  • Alex2023: fruwaj@ Rozliczaj po sezonie. Całą drużynę myślisz , że ściągną z innego kraju ? Bądźmy poważni. Ważne , że będą to zawodnic, którzy będą zdyscyplinowani taktycznie i będą grać , to czego oczeujod nich trener.
  • Oświęcimianin_23: Ta zrzutka to najbardziej idiotyczny pomysł jaki widziałem. Zróbcie zrzutkę na chore dzieci, a nie na Krystiana, który sam sobie opłaci "mandat" bo go stać...
  • unista55: O_23, chodzi o danie pstryczka w nos PZHL-owi, który się ośmiesza takimi karami, a nie o to, czy go stać, czy nie
  • omgKsu: Zweryfikowana przelewem i dowodem osobistym zalozyciela
  • hokej_fan: O_23. Chyba nie zrozumiałeś sensu tej zrzutki
  • emeryt: 55 dokładnie...nagłośnić i ośmieszyć pzhl
  • Oświęcimianin_23: unista55, ale co to zmieni? Jaki pstryczek w nos? Coś się zmieni jak kibice zapłacą za Dziubińskiego? PZHL nagle się "naprawi"? Odpowiem Ci. Nie.
  • Oświęcimianin_23: Nic się nie zmieni przez jakąś zrzutkę. Sam wywiad powinien coś zmienić.
  • Oświęcimianin_23: Ja doskonale wiem po co została założona zrzutka, ale ona nic nie da.
  • Arma: Nie musi się zmienić. To nasz kapitan, swoich się nie zostawia. Ludzie chcą się dołożyć i chwała im za to
  • hokej_fan: O_23. Nie chcesz, to nie wpłacaj i po temacie.
  • MKaczmar: @unista55 Ja jestem założycielem zrzutki i jest ona zweryfikowana. Przekazanie środków dla Krystiana też będzie potwierdzone, żeby nie było żadnych wątpliwości.
  • fruwaj: @Alex2023 - z rozliczniem po sezonie się zgadzam ale póki co szukamy na rynku krajowym tak jak robiliśmy to dotychczas co jak wiemy sukcesu nie przynosiło... czekam na realne wzmocnienia, czyli takie które nie są skażone grą w PL
  • hokej_fan: GKS TYCHY widzę politykę transferową bez zmian.
  • J_Ruutu: Zrzutka jeśli już to na prawnika który pokaże "panom działaczom" gdzie raki zimują.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe