Katowiczanie po raz drugi
Tauron KH GKS Katowice pokonał na własnym lodzie Unię Oświęcim 6:3 i w ćwierćfinałowej rywalizacji prowadzi 2:1. – Wykonaliśmy swoje zadanie i wygraliśmy po raz drugi – powiedział Mikołaj Łopuski, strzelec dwóch bramek dla „GieKSy”.
Oświęcimianie zdawali sobie sprawę, że jeśli chcą skutecznie powalczyć z katowiczanami, będą musieli przetrzymać pierwszą odsłonę z korzystnym rezultatem. Podwaliny zostały wykonane już w 50. sekundzie, wszak sposób na Kevina Lindskouga znalazł Aleksiej Trandin, który przekierował do bramki uderzenie Petera Königa.
Z nawiązką
Katowiczanie sprawiali wrażenie, jakby byli zaskoczeni takim rozwojem wypadków. Ale z upływem minut prezentowali się coraz lepiej. Efekt? W 6. minucie kontrę wyprowadził Māris Jass, który dograł do Mikołaja Łopuskiego. 33-letni napastnik zdecydował się na strzał, ale jego uderzenie wybronił Michal Fikrt. W odpowiednim miejscu znalazł się jednak Janne Laakkonen i ze stoickim umieścił gumę pod poprzeczką.
Podopieczni Toma Coolena poszli za ciosem i już 18 sekund później objęli prowadzenie. Fantastycznym uderzeniem z nadgarstka popisał się Grzegorz Pasiut, a krążek nim wpadł do bramki odbił się jeszcze od słupka.
Kto wie jak potoczyłby się ten mecz, gdyby Peter Tabaček umieścił gumę w pustej bramce. Tymczasem w 13. minucie po wzorowo rozegranej kontrze sposób na oświęcimskiego golkipera znalazł Maciej Urbanowicz. Chwilę później gospodarze strzelili czwartego gola, wykorzystując okres gry w przewadze. Janne Laakkonen wycofał krążek do Jessego Jyrkkiö, a ten popisał się przepięknym uderzeniem z pełnego zamachu.
Nic do stracenia
Biorąc pod uwagę sytuację z pierwszego meczu, wielu kibicom mogło wydawać się, że oświęcimianie się już nie podniosą. Ale „GieKSa” po przerwie wyraźnie spuściła z tonu.
– Nie mieliśmy nic do stracenia, więc zaryzykowaliśmy– zaznaczył Peter Tabaček. Jego zespół czterokrotnie grał w przewadze, ale wykorzystał tylko jedną taką szansę. W 37. minucie sposób na Kevina Lindskouga znalazł właśnie Tabaček, który wrzucił krążek na bramkę spod bandy. Była to zapowiedź sporych emocji w trzeciej tercji.
Na dodatek w 44. minucie goście Unia zdobyła kontaktowego gola. Był on zasługą duetu Aleksiej Trandin - Martin Przygodzki. Pierwszy z nich, mimo że miał na plecach rywala, idealnie zmienił kierunek jazdy i dograł do reprezentanta Polski, a ten musiał po prostu trafić do siatki.
Łopuski rozwiał wątpliwości
Jednak oświęcimianie zamiast poszukać wyrównującego gola, w krótkim odstępie czasu złapali dwie kary (Mateusz Adamus iAndrej Themár) i przez 30 sekund musieli bronić się w trójkę przeciwko piątce gospodarzy.
Gdy na lód wrócił Adamus piątego gola dla Tauronu KH GKS-u Katowice zdobył Mikołaj Łopuski. Doświadczony napastnik zrobił użytek z dobrego podania Patryka Wronki i bez przyjęcia uderzył w długi róg. Zresztą ten sam zawodnik w 50. minucie postawił też pieczęć na zwycięstwie, bo zmienił tor lotu krążka po wrzutce Mārisa Jassa.
– Mieliśmy grać od obrony i szukać swoich szans w kontrach. Niestety, po strzelonych golach, popełnialiśmy proste błędy, które katowiczanie bezlitośnie wykorzystywali – podsumował Witold Magiera, trener Unii Oświęcim.
Tauron KH GKS Katowice – Unia Oświęcim 6:3 (4:1, 0:1, 2:1)
0:1 - Aleksiej Trandin - Peter König (00:50),
1:1 - Janne Laakkonen - Mikołaj Łopuski, Māris Jass (05:40),
2:1 - Grzegorz Pasiut - Tomasz Malasiński, Patryk Wronka (05:58),
3:1 - Maciej Urbanowicz - Marek Strzyżowski, Radosław Sawicki (12:57),
4:1 - Jesse Jyrkkiö - Janne Laakkonen, Jesse Rohtla (17:45, 5/4),
4:2 - Peter Tabaček - Iiro Vehmanen, Martin Przygodzki (36:53, 5/4),
4:3 - Martin Przygodzki - Aleksiej Trandin (43:14),
5:3 - Mikołaj Łopuski - Patryk Wronka, Grzegorz Pasiut (46:17, 5/4),
6:3 - Mikołaj Łopuski - Māris Jass, Janne Laakkonen (48:50).
Sędziowali: Paweł Breske, Robert Długi (główni) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 14-10.
Strzały: 33-28 (15-4, 7-13, 5-11).
Wznowienia: 29-23.
Widzów: 1182.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla Tauronu KH GKS-u Katowice.
Kolejny mecz: w niedzielę w Oświęcimiu.
Tauron: Lindskoug – Jyrkkiö (2), Tuhkanen; Łopuski, Rohtla, Laakkonen – Jass (4), Čakajík; Wronka, Pasiut, Malasiński – Tomasik (2), Skokan (2); Fraszko, Starzyński, Jaszyn (2) – Urbanowicz (2), Sawicki, Strzyżowski.
Trener: Tom Coolen.
Unia: Fikrt – Vehmanen (2), Šaur; Tabaček, Kiilholma, Themár (2) – Bezuška (2), König; Adamus (2), Trandin, Przygodzki – Paszek, Maciejewski; Piotrowicz, Daneček, S. Kowalówka (2) – Malicki, Wanat, Gruszka.
Trener: Witold Magiera.
Komentarze