Imieninowe trafienie Rzeszutki. Dwusetne w PHL!
Niedziela okazała się szczególnym dniem dla Jarosława Rzeszutki. Środkowy GKS-u Tychy obchodził imieniny i uczcił je jubileuszową, dwusetną bramką na polskich taflach. Na dodatek jego zespół pewnie pokonał Comarch Cracovię 6:2 i umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli.
Czwarta odsłona „Starcia Mistrzów” stała pod znakiem indywidualnych błędów. Mniej potknięć zaliczyli tyszanie i to oni sięgnęli po pełną pulę. Co ważne, przełamali też serię trzech porażek z rzędu.
– Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. W przekroju całego spotkania okazaliśmy się zespołem lepszym, lepiej poukładanym i znacznie skuteczniejszym – przyznał Jarosław Rzeszutko, środkowy tyszan, który z pewnością zaliczy ten mecz do udanych. I to przynajmniej z kilku powodów.
Zacznijmy od tego, że świetnie radził sobie na bulikach. Tyszanie w całym spotkaniu wygrali 33 wznowienia, a 12 z nich było dziełem właśnie walecznego środkowego.
– Zawodnik na mojej pozycji musi cały czas pracować nad tym elementem. Staram się wygrać każdy bulik, bo może być on początkiem akcji, po której albo uchronimy się od straty bramki lub staniemy przed szansą na zdobycie gola – wyjaśnił.
Sto i dwieście
Ale to nie wszystko. Rzeszutko zagrał też bardzo skutecznie i miał udział także przy dwóch bramkach swojego zespołu. Sam zdobył gola na 3:1, który okazał się jego 100. golem w barwach GKS-u Tychy i 200. w polskiej ekstralidze. Poza tym zaliczył asystę przy trafieniu Kamila Górnego, pieczętującym zwycięstwo trójkolorowych.
– Cieszę się, że ten podwójnie jubileuszowy gol przypadł na tak prestiżowe spotkanie z urzędującym mistrzem Polski – powiedział 31-letni napastnik.
– Uprzedzałeś mnie, że jestem bardzo blisko tego trafienia, ale byłem tak skupiony na meczu, że zapomniałem zabrać krążka na pamiątkę. Mam nadzieję, że zrobię to po kolejnych, okrągłych golach – uśmiechnął się zawodnik wicemistrzów Polski.
W obecnym sezonie „Rzeszut” wystąpił w 31 spotkaniach, zdobywając w nich 17 bramek i notując 12 asyst. Jest najlepszym strzelcem tyszan, a więcej punktów od niego ma tylko Michael Cichy – 33.
Rok jubileuszów
A jak wygląda całkowity dorobek Jarosława Rzeszutki w polskiej ekstralidze? Na obecną chwilę prezentuje się on następująco: 200 goli, 211 kluczowych zagrań i 310 minut na ławce kar – to wszystko w 483 spotkaniach.
– Można powiedzieć, że będzie to dla mnie sezon jubileuszów. Przekroczyłem już barierę czterystu punktów, dwustu asyst i teraz dwustu bramek. Jeśli zdrowie dopisze, to rozegram także swój pięćsetny mecz na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju. Fajnie, że prowadzicie takie statystyki, bo dzieci i wnuki, będą mogły coś o mnie przeczytać – zażartował wychowanek Stoczniowca Gdańsk, który dwa sezony spędził także za granicą. Najpierw reprezentował barwy angielskiego Newcastle Vipers, a potem francuskiego Gothiques d'Amiens.
– Nie będę odkrywczy, jeśli powiem, że najważniejsze są dla mnie zwycięstwa zespołu – zakończył „Rzeszut”.
Komentarze