Hörnqvist kończy karierę
Patric Hörnqvist, dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya, który w NHL występował piętnaście sezonów ogłosił, że zawiesza łyżwy na kołku.
36-letni napastnik wystąpił w zeszłym sezonie w 22 meczach, w których zdobył dla Florida Panthers jedną bramkę i zanotował dwie asysty. Ostatni raz na lód wyjechał 3 grudnia. Doznał wówczas drugiego w ciągu miesiąca wstrząsu mózgu.
- Od dziecka siedzę w hokeju, więc była to dla mnie trudna decyzja do podjęcia – przyznaje Szwed. – Czeka mnie ogromna zmiana w życiu, ale czuję się dobrze, jestem ciekaw, co przyniesie mi przyszłość. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele lat życia, nie chcę sobie niczego utrudniać kolejnymi możliwymi kontuzjami.
Urodzony w Sollentunie zawodnik trafił do NHL po drafcie 2005 roku, kiedy to trafił do Nashville. Wystąpił w NHL w 901 meczach rundy zasadniczej, w których zdobył 264 gole i 279 asysty oraz w 106 spotkaniach fazy play-off (28 bramek, 25 asyst). Grał dla Nashville Predators, Pittsburgh Pegnuins i wspomnianych Panter. I chociaż nie grał od grudnia, bardzo pomagał kolegom przygotowywać się do meczów i dotrzeć do ścisłego finału.
- Pomagał wrócić chłopakom po kontuzjach, trenował z nimi, wyjeżdżał z nimi na lód. Był naszym dobrym duchem – mówi Paul Maurice, trener klubu z Florydy.
- Zdobyłem dwa Puchary Stanleya i złoty medal Mistrzostw Świata. Takie osiągnięcia nawet mi się nie śniły, gdy zaczynałem swoją przygodę z hokejem. Jestem za to ogromnie wdzięczny, podobnie jak za całą masę wspaniałych ludzi, których dzięki tej dyscyplinie poznałem: zawodników, trenerów, działaczy, kibiców. Na sportowej emeryturze najbardziej będę tęsknił właśnie za nimi i za szatnią. Słyszę, że manager Bill Zito chciałby, żebym został w organizacji. Było mi bardzo miło, gdybym faktycznie otrzymał taką propozycję, bo chciałbym nadal pracować z hokejem. Na razie wracam do Szwecji. Za kilka lat zobaczymy jak się wszystko potoczy.
Komentarze