Havlík: GKS Tychy to najlepsza drużyna w Polsce!
Ekipa mistrza Polski nie próżnowała na rynku transferowym. Udało jej się pozyskać Patryka Wronkę, ale też Ladislava Havlíka, który w poprzednim sezonie należał do czołówki defensorów w PHL. Dla czeskiego obrońcy to powrót do Tychów po sześciu latach. Czy dużo zmieniło się od tamtego czasu?
– Znam kilku zawodników, jednak w zespole pojawiło się kilka nowych twarzy. Czekamy jeszcze na kolegów zza oceanu. Zmieniła się także infrastruktura lodowiska, bo widzę tu nowe bandy – rozpoczął z uśmiechem Ladislav Havlík.
Podczas poprzedniej przygody z trójkolorowymi czeski defensor wywalczył srebrny medal. Później tyszanie zdominowali rozgrywki i czterokrotnie sięgnęli po tytuł mistrzowski.
– Dostałem ofertę z Tychów, a każdy zawodnik z polskiej ligi chciałby tu grać, bo to najlepsza drużyna w tym kraju. Mam stąd też bliżej do domu. Chciałbym jednak zdobyć mistrzostwo, bo w ostatnim moim sezonie w Tychach skończyliśmy jako drudzy – powiedział na antenie GKS Tychy TV były obrońca Lotosu PKH Gdańsk.
Nowy-stary obrońca GKS-u Tychy jeszcze do niedawna grał w czeskiej ekstralidze, jednak po trzech sezonach znalazł się na jej zapleczu.
– W Czechach grałem trzy lata w najwyższej lidze, a potem na jej zapleczu. Uważam, że Polska Liga to lepsze miejsce niż pierwsza liga czeska – stwierdził nowy obrońca trójkolorowych.
Havlik miał nawet okazję zagrać w Hokejowej Lidze Mistrzów. Zawodnik z takim bagażem doświadczeń na pewno pomoże tyszanom w starciu z Bílí Tygři Liberec.
– Teraz nie wiem jak to wygląda, ale zawsze Champions Hockey League było mocniejsze niż liga czeska. Gra tam wiele drużyn ze Szwecji czy Finlandii. Był to zawsze szybki hokej, więc jestem zadowolony, że mogę znów zagrać w tych rozgrywkach z tyską drużyną – zaznaczył rosły defensor.
Fot. Łukasz Sobala
Po pobycie za południową granicą, po Havlíka zgłosił się Lotos PKH Gdańsk, w którym zaliczył naprawdę solidne występy.
– Wiele się zmieniło od tego momentu. Wtedy były cztery lub pięć drużyn, które grały dobry hokej. Reszta była na niższym poziomie. W zeszłym sezonie osiem drużyn było mocnych i każdy mógł wygrać z każdym – ocenił 28-latek.
W ostatnim sezonie Czech punktował 23 razy w 37 meczach. W polskiej lidze ciężko znaleźć ofensywnie usposobionych obrońców, dlatego ten transfer wydaje się być dobrym rozwiązaniem.
– Na pierwszym miejscu jest przede wszystkim drużyna. Chcemy wygrywać każdy mecz, dlatego będę się starał punktować, aby dać drużynie możliwość zwycięstwa – zapowiedział wychowanek HC Pardubice.
Mecze pomiędzy gdańską, a tyską drużyną zawsze należały do tych bardzo zaciętych. Gdańszczanie kilkukrotnie byli autorami niespodzianki.
– Grając w Gdańsku chciałem się pokazać w Tychach z jak najlepszej strony. Jednak nie było łatwo i grało się bardzo ciężko – stwierdził krótko obrońca GKS-u Tychy.
Odkąd Krzysztof Majkowski prowadzi letnie przygotowania, zawodnicy nie mogą narzekać na nudę. W harmonogramie tyskich hokeistów były takie dyscypliny jak: piłka nożna, kajaki czy lacrosse.
– W Czechach są letnie przygotowaniu, ale nigdy nie byłem na kajaku. Fajne było to, że było wiele różnych aktywności fizycznych. Dla mnie był to świetny moment, bo nie wiało nudą na treningach. Nie było tylko siłowni, a inne dyscypliny, które też są bardzo wymagające – ocenił i zakończył Ladislav Havlík.
Komentarze