Galant: W tych pierwszych meczach po przerwie brakuje tego rytmu meczowego
Dobiegła końca przerwa w rozgrywkach spowodowana zmaganiami reprezentacyjnymi. Jak ją wykorzystali gracze GKS-u Tychy? – Był czas na odpoczynek, jak i na ciężką pracę. Mieliśmy dużo siłowni i trochę więcej czasu na lodzie. Pojeździliśmy, mocno trenowaliśmy i trener dał nam odpocząć – zaznaczył Radosław Galant.
Tyszanie jutro wrócą do meczowego rytmu. Na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec (19:00)
– Zawsze w tych pierwszych meczach po przerwie brakuje tego rytmu meczowego, ale staraliśmy się stworzyć na treningach takie warunki, żeby odzwierciedlały mecz i miejmy nadzieję, że będziemy od początku dobrze wyglądać – dodał.
W przerwie reprezentacyjnej działacze GKS-u Tychy zdołali także pozyskać nowego zawodnika. Jest nim 24-letni Szwed, August Nillson, który zdążył odbyć z drużyną kilka treningów.
– Na pewno potrzebuje trochę czasu, żeby się zaaklimatyzować, ale został dobrze przyjęty, ma kolegę Szweda, z którym grał, także on też pomaga mu się wdrążyć w szatnie – przyznał 32-letni napastnik.
Trójkolorowi rzutem na taśmę spełnili postawiony przez nich cel. Mowa tutaj oczywiście o zakwalifikowaniu się do Turnieju Finałowego Pucharu Polski, do którego przystąpią z czwartego miejsca i zmierzą się w nim z GKS-em Katowice.
– Ta presja była na pewno odczuwalna przez te dwie rundy. Robiliśmy wszystko, żeby dostać się do Pucharu Polski. Teraz nie zrzuca z nas to obowiązku wygrywania. Są w nas chęci, abyśmy wygrywali mecze, więc podchodzimy do każdego meczu tak samo i skupiamy się na najbliższym meczu – zakończył.
Komentarze