E-sport – co to takiego?
Dawno już minęły czasy, gdy gry wideo były wyłącznie zwykłym hobby, praktykowanym na kanapie za pomocą konsoli do gier. Dzisiaj to również branża profesjonalna, zorganizowane ligi światowe, wydarzenia na masową skalę, miliony obserwatorów. Tak właśnie wygląda e-sport. Co to właściwie takiego? Jak wygląda sport elektroniczny w Polsce?
E-sport – co to i na czym polega?
E-sport to rodzaj zawodów, który wykorzystuje gry wideo do wyłaniania zwycięzców elektronicznej rywalizacji. Każdy z e-sportów dzieli się na ligi, a organizacja wydarzeń przypomina nieco turnieje piłki nożnej, koszykówki, czy któregokolwiek z tradycyjnych sportów. W zależności od specyfiki danej gry uczestnicy mogą podejmować zmagania indywidualnie lub w zespołach.
Rozwój e-sportu pozwala zawodowcom na utrzymywanie się z takiej działalności. Uczestnicy największych lig trenują codziennie, aby zdobywać tytuły i nagrody pieniężne przyznawane przez twórców gier lub sponsorów. Profesjonale zespoły mają nawet swoich trenerów, psychologów i zatrudniają ekspertów z różnych dziedzin, aby zwiększyć wydajność swoich graczy. Platformy cyfrowe transmitują turnieje, a specjalistyczne media informują o bieżących wydarzeniach w sektorze.
W kontekście pandemii koronawirusa, gdy większość zmagań sportowych zostało odwołanych, pojawiły się głosy, aby powstałą lukę wypełnić właśnie e-sportem, a nawet włączyć e-sport do Igrzysk Olimpijskich. Rozgrywki są bowiem niezależne od wszelkich czynników zewnętrznych, jak zjawiska pogodowe, epidemie.
W Polsce stolicą e-sportu są Katowice, gdzie zorganizowano już sześć imprez w ramach Intel Extreme Masters, czyli mistrzostw świata gier komputerowych. Najlepsi gracze na świecie rywalizują w Counter-Strike: Global Offensive, StarCraft® II i innych tytułach e-sportowych. Inne gry e-sportowe to między innymi Fortnite, League of Legends, FIFA, Call of Duty, Rainbow Six, Starcraft. Intel Extreme Masters uznawane jest za jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń e-sportowych na świecie.
E-sport – gdzie oglądać?
Sposób streamowania wydarzeń sportowych uległ rewolucji w ciągu ostatniej dekady. Ciekawy artykuł na ten temat opublikował ostatnio ExpressVPN, publikując badania dotyczące najczęściej oglądanych sportów przez Polaków. W dzisiejszych czasach strumieniowanie e-sportowe redukują opóźnienie, oferują wszechstronną funkcję czatu opartą na konsoli, dzięki której widzowie mogą poczuć się jak jedna społeczność. Przodującą platformą streamingową e-sportów pozostaje Twich, choć na rynku pojawiło się już wiele alternatyw.
Platformy zapewniają pewną wyłączność w zakresie odtwarzania najważniejszych wydarzeń. Twitch sukces swój zawdzięcza między innymi zaangażowaniu celebrytów i innych wpływowych osób, które po prostu korzystają z usług platformy przyciągając w ten sposób innych odbiorców. Oglądać można szeroką gamę gier: League of Legends, Fortnite, Counter Strike globalna ofensywa, Overwatch, Dota 2, Apex Legends i World of Warcraft – czyli praktycznie wszystkie najważniejsze, najczęściej grane i oglądane gry na całym świecie.
Nie tylko Twitch
Bardzo popularne wśród fanów e-sportu są również Facebook Gaming i YouTube. Facebook Gaming to usługa do streamingu gier, oparta jest na modelu free to play - pozwala na uruchamianie gier bezpośrednio w chmurze bez potrzeby instalowania ich na urządzeniu. Facebook uzyskał wyłączność na streaming turniejów w zakresie gier takich jak Counter-Strike: Global Offensive i Dota 2.
Oprócz sekcji strumieniowania gier wideo, Facebook Gaming to także platforma służąca do grania w mniejsze gry internetowe, również online z innymi graczami. Główną strategią twórców jest zapewnienie użytkownikom „wszystkiego w jednym” – sposobu, który sprawdził się w jego przypadku przeciwko Snapchatowi, tworząc wersje stories zarówno na Instagramie, Facebooku, jak i Messengerze.
YouTube nie pozostawał w tyle i wykorzystał swój udział we wzroście branży e-sportowej tworząc przestrzeń, w której gracze mają dostęp do rozgrywki w formacie na żywo. Na YouTube najpopularniejszą grą jest Fortnite z ponad 67 miliardami wyświetleń.
Komentarze