Dziubiński: Liczy się awans na zaplecze elity. Z PZHL spotkamy się w sądzie
Przed rozpoczynającym się zgrupowaniem reprezentacji Polski porozmawialiśmy z prezesem Stowarzyszenia Zawodników Hokeja na Lodzie, Krystianem Dziubińskim. Zawodnik kadry i TatrySki Podhala opowiedział o kulisach niedoszłych rozmów z PZHL, wyjeździe do Finlandii, pracy sędziów w PHL i bieżącej działalności stowarzyszenia.
Mija miesiąc od zaostrzonego momentu eskalacji konfliktu na linii Reprezentanci - PZHL, dotyczącego wypłaty dniówek, a przede wszystkim warunków panujących na kadrze. Jak wygląda aktualna sytuacja, czy coś się zmieniło w tej sprawie po publicznych deklaracjach PZHL-u o gotowości do podjęcia rozmów?
- Mijają dwa tygodnie aż nasz prawnik starał się skontaktować z kimś z PZHL-u. Doszło do kontaktu telefonicznego z prawnikiem obsługującym związek. Obiecano nam szybkie spotkanie i powrót do tematu. Niestety, telefon z drugiej strony nigdy nie zadzwonił. Dało to nam jasno do zrozumienia, że nie chcą dalszych negocjacji z nami prowadzić. Zdecydowaliśmy pokierować tę sprawę na drogę sądową i bronić swoich praw jako zawodników i członków Stowarzyszenia Zawodników Hokeja na Lodzie.
Czyli czujecie się oszukani względem tego co podali do publicznej deklaracji, czyliotwartości do rozmów?
- Z naszej strony była rzeczywista otwartość. Po konferencjach naszej i PZHL, po burzy w mediach, zadzwoniliśmy pierwsi z prośbą o spotkanie. Mieliśmy przygotowane swoje ustępstwa, ale nie doszło do spotkania więc jesteśmy zmuszeni do podjęcia dalszych, radykalnych kroków
W międzyczasie odbywa się kolejne zgrupowanie kadry, zdecydowaliście że członkowie stowarzyszenia którzy otrzymali powołania, zjawią się na niej. Jaki był powód tej decyzji?
- Ta decyzja dojrzewała w nas już przed zgrupowaniem w Gdańsku. Ustaliliśmy to w większości i trener też wiedział, że jeżeli nie dojdziemy do porozumienia i ta sprawa będzie musiała trafić do sądu, to my będziemy normalnie grać w reprezentacji Jedno z drugim można połączyć. Reprezentacja jest tu i teraz, czujemy się zobowiązani wrócić na następnych mistrzostwach do grupy B. Gramy dla Polski, dla jej kibiców. Nie dla pieniędzy, choć tak próbują nas niektórzy oceniać.
A jak będzie wyglądała sytuacja między wami a działaczami z PZHL-u którzy pojadą do Finlandii. Nie boicie się, że napięta atmosfera może zakłócić przebieg zgrupowania?
- My nie mamy sobie nic do zarzucenia, sądzę że robimy swoją pracę w pełni jak najlepiej i skupiamy się na tym. Jedziemy tam grać w hokeja, konfrontować się z nowymi przeciwnikami i nauczyć się czegoś nowego. Trener wobec nas ma jakieś plany, chce nas poznać lepiej i odpowiednio ustawić przed zbliżającymi się mistrzostwami. Jeśli dojdzie do jakiś spotkań z działaczami to na pewno podejdziemy do tego profesjonalnie i postaramy się osiągnąć jakieś porozumienie albo przyspieszyć ten proces.
Trener Valtonen będzie miał po raz pierwszy okazję spojrzeć na kadrę jako drużynę, która w takim lub bardzo podobnym kształcie będzie reprezentować Polskę na Mistrzostwach Świata. Jaki jest dla was cel?
- Kadra jest szeroka oraz aspirantów do grania w kadrze jest sporo. Wydaję mi się że kto zniesie trudy sezonu i będzie w najlepszej formie fizycznej to wtedy trener w kwietniu wybierze kadrę. Będziemy się starali poznać pomysł trenera na reprezentację, zobaczymy czy różni się ona od tego co pokazuje nam w Podhalu. Nie mogę się doczekać, aż zagramy te mecze.
W ostatnim miesiącu do życia zostało już oficjalnie powołane Stowarzyszenie Zawodników Hokeja na Lodzie. Jak wygląda w tym momencie wygląda kwestia pozyskiwania kolejnych członków?
- Każdy z założycieli Stowarzyszenia pracuje nad tym, już niedługo ogłosimy nowych członków, którzy dołączają z Zagłębia Sosnowiec, Jastrzębia, Tychów, Krakowa. W tym momencie są to deklaracje słowne, jak już będę miał na piśmie oficjalne zgłoszenia, wtedy potwierdzę nazwiska na 100 procent. Zachęcam do wspólnego działania wszystkich.
Co ma być główną zachętą do wstąpienia?
- Odbyłem już rozmowy dotyczące ubezpieczeń. Chcemy stworzyć 3 oferty ubezpieczeń które będą dostosowane do każdego z zawodników, żeby każdy miał wybór. Chcemy też aby terminarz ligowy był tworzony z wyprzedzeniem, a nie jak miało to miejsce do tej pory. Im więcej nas będzie, tym lepiej będziemy w stanie walczyć o kwestie dotyczące nas wszystkich.
W ostatnich tygodniach w meczach ligowych pojawiło się sporo kontrowersji co do pracy sędziów. Czy to jest też temat, którym Stowarzyszenie będzie chciało się zająć?
- Na pewno podejmiemy jakieś kroki i mamy nadzieje na współpracę z klubami, które nam w tej kwestii pomogą. Dzieją się rzeczy, które nie mogą mieć miejsca. Moim zdaniem jest część sędziów dopuszczonych do pracy, którzy nie mają takich kwalifikacji, aby sędziować polską ligę i nie są na tym poziomie. Jeśli w sprawie sędziów coś ma się zmienić, to sądzę, że w pierwszej kolejności musi znaleźć się organ, który również rozlicza sędziów, najlepiej niezależny. Ponadto po każdym meczu ocena arbitrów przez obserwatorów powinna być jawna dla wszystkich. Po trzecie, sędziowie powinni być podawani okresowym testom wydolnościowym, gdyż oni ciężko pracują całe 60 minut, więc wydolność tlenowa musi być na wysokim poziomie, bo jeśli ktoś nie jest przygotowany i pracuje na wysokim tętnie cały mecz, to nie jest w stanie poprawne ocenić sytuacji na lodzie, stąd biorą się błędy, a przecież nikt z sędziów nie przychodzi po to, aby zepsuć hokejowe widowisko a wręcz przeciwnie. Pamiętajmy to też są ludzie i mogą popełniać błędy, ale organ, który rozlicza sędziów jest jak najbardziej potrzebny, gdyż w tym roku pomyłek i różnych interpretacji arbitrów względem tych samych zagrań jest za dużo i nawet my zawodnicy się w tym gubimy.
Ostatnio odbyły się wybory w PZHL. Czy jako prezes Stowarzyszenia Zawodników Hokeja na Lodzie możesz udzielić komentarz do podjętych decyzji kadrowych?
- Jesteśmy w trakcie przygotowania listu intencyjnego o współpracę nie tylko do nowego Zarządu PZHL, ale także do Ministerstwa Sportu, Wydziału Sędziowskiego oraz wszystkich klubów w Polsce. Chcemy zaznaczyć, że jesteśmy na mapie polskiego hokeja i miejmy nadzieje, że ktoś nas potraktuje poważnie, wciągając nas w struktury związkowe. Chcemy nawiązać partnerską współpracę. Z tego co wiemy, w dużej mierze są to posłowie, ludzie na poziomie. Może uda nam się ich przekonać do rozmów. Wierzę, że każdemu na sercu leży dobro polskiego hokeja. Chcemy rozpowszechniać dyscyplinę na nowych zasadach.
Komentarze