Dudáš: Zawsze walczy się o najwyższe cele
– Dlaczego zdecydowałem się na Cracovię? Bo stąd jest blisko do mojej rodzinnej Ostrawy. Chciałem tu grać, więc szybko doszliśmy do porozumienia – powiedział Martin Dudáš, nowy-stary obrońca „Pasów”.
Dla rosłego defensora (191 cm, 107 kg) będzie to już trzecia przygoda z krakowskim klubem. Wcześniej występował w jego barwach w latach 2008-2010, a następnie w sezonie 2012/2013. Z tamtych lat ma bardzo dobre wspomnienia, wszak sięgnął po dwa tytuły mistrza Polski i srebrny medal.
– Po ostatnim sezonie w Cracovii ponownie przeniosłem się do Czech, ale już nie pamiętam jak to było dokładnie. Minęło bowiem sporo czasu– wspomniał.
– Później grałem parę lat na Słowacji, a do Polski wróciłem z tego powodu, że urodziło mi się drugie dziecko. Żona też się cieszy, że podpisałem kontrakt z Cracovią, bo bardzo lubi Kraków – uśmiechnął się doświadczony defensor.
Ostrawianin doskonale pamięta też doping kibiców „Pasów” z tamtych czasów.
– To są wariaci, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu – wyjaśnił.
W Polskiej Hokej Lidze Dudáš może pochwalić się niezłymi liczbami. W 149 meczach zdobył bowiem 61 punktów za 19 bramek i 42 asysty. Nie unikał też twardej walki i na ławce kar spędził 336 minut karnych.
– Zawsze walczy się o najwyższe cele– podkreślił dobrze zbudowany Czech.
– Chciałbym, aby jak najwięcej ludzi przychodziło na mecze. Abyśmy mieli przez cały sezon duże wsparcie z trybun, a później żebyśmy mogli wspólnie cieszyć się z medalu– zakończył doświadczony obrońca.
Komentarze