Dawny klasyk
Kiedyś zaciekli wrogowie, dziś sąsiedzi z tabeli. Jednym z najciekawszych spotkań 10. kolejki Polskiej Hokej Ligi będzie konfrontacja TatrySki Podhala Nowy Targ z Unią Oświęcim.
Jeszcze kilkanaście lat temu starciami Podhala z Unią żyła cała hokejowa Polska. Nie było w tym nic dziwnego, bo obie ekipy rządziły na krajowym podwórku, rozdzielając między sobą mistrzowskie tytuły. Oba zespoły popadły w finansowe tarapaty i nie odgrywają już pierwszoplanowych ról w naszym rodzimym hokeju.
Cel obu ekip na sezon 2017/2018 jest podobny. W pierwszej kolejności chcą zająć miejsce w pierwszej szóstce, które zagwarantuje im bezpośredni awans do ćwierćfinału play-off. A później? Powalczyć w fazie play-off, bo w niej wszystko może się zdarzyć.
Warto zaznaczyć, że oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli. „Szarotki” w 8 meczach zdobyły 15 punków i zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli, zaś biało-niebiescy mają na swoim koncie o „trzy” oczka mniej.
– Bardzo zależy nam na zwycięstwie w tym spotkaniu. Każda strata punktów w kontekście walki o górną połówkę tabeli może być bardzo kosztowna. Na pewno czeka nas ciężka przeprawa. Unia ostatnimi wynikami pokazuje, że jest w niezłej dyspozycji, ale my patrzymy na siebie – stwierdził Marek Ziętara.
Dodajmy, że trener Podhala nie będzie mógł skorzystać z usług chorego Mateusza Wojdyły oraz kontuzjowanych Przemysława Michalskiego i Alexisa Svitaca. Ich miejsce zajmą Patryk Wsół, Jan Wolski i Rafał Podlipni.
A oświęcimianie będą starali się w końcu pokonać Podhale na ich terenie. Ta sztuka po raz ostatni udała im się to 3 stycznia 2016 roku (3:1), czyli aż… 648 dni.
– Nie jedziemy do Nowego Targu na wycieczkę, nastawienie w naszej drużynie jest bojowe. Rywale są w naszym zasięgu, ale wszystko zweryfikuje lód – zaznaczył Dariusz Wanat, napastnik Unii.
– Najważniejsze będzie zachowanie dyscypliny taktycznej. Nie możemy popełniać głupich błędów w obronie, jak to zdarzało się nam w poprzednich spotkaniach. Potrzebujemy także dobrej skuteczności w ataku, tylko w ten sposób możemy przywieźć z lodowiska rywali jakiekolwiek punkty – dodał wychowanek biało-niebieskich.
Komentarze