Były reprezentant Słowenii walczy z bezlitosną chorobą
Dwukrotny olimpijczyk Aleš Kranjc, walczy z bezlitosną chorobą - schorzeniem układu nerwowego, jakim jest stwardnienie zanikowe boczne (ALS). Byłemu obrońcy reprezentacji Słowenii chce pomóc rodzima federacja i koledzy z kadry.
Reprezentacja Słowenii w hokeju na lodzie mężczyzn będzie kontynuować serię meczów przygotowawczych przed majowymi mistrzostwami świata w Rydze.
Mecz w Hali Lodowej w Bledzie będzie miał dodatkowy, charytatywny akcent, bo były filar słoweńskiej reprezentacji Aleš Kranjc, walczy z bezlitosną chorobą, jaką jest stwardnienie zanikowe boczne (ALS). To schorzenie układu nerwowego powoduje stopniowe pogorszenie i śmierć neuronów ruchowych regulujących aktywność mięśni, co prowadzi do całkowitego paraliżu.
– Aby pomóc Alešowi, Słoweńska Federacja Hokejowa przekaże cały dochód ze sprzedanych biletów, rodzinie naszego byłego zawodnika, która prosi o pomoc w leczeniu – poinformował Słoweński Związek Hokeja na Lodzie.
Wieloletni obrońca reprezentacji Słowenii rozegrał 198 meczów w koszulce z godłem narodowym, strzelając 25 bramek i zdobywając 46 asyst. W swojej bogatej karierze grał m.in. w Jesenicach i Olimpii, a także na najwyższych szczeblach rozgrywkowych w Austrii, Niemczech, Czechach i na Węgrzech.
Aleš Kranjc, niegdyś wielki hokeista, dziś jest wielkim wojownikiem przeciwko bezlitosnej chorobie. ALS to okrutne schorzenie, które bezlitośnie odlicza dni kochającemu ojcu dwójki dzieci i oddanemu mężowi Andrei.
Kranjc urodził się 29 lipca 1981 roku i jest znany szerszej publiczności sportowej ze swoich doskonałych występów na taflach. Uchodził za zawodnika spokojnego, ale jednocześnie zawsze był na właściwym miejscu. Był niezastąpionym członkiem słoweńskiej drużyny hokejowej, zagrał na Igrzyskach Zimowych w Soczi i Pjongczangu. Kiedy trzy lata temu szykował się do zakończenia kariery, zdobył jeszcze potrójną koronę w koszulce Olimpiji, ale w kolejnym sezonie jego zdrowie zaczęło się sypać.
W wieku 39 lat ciężko zachorował. Dotknęła go bardzo poważna choroba, której nikt się nie spodziewał. Zabrała mu możliwość poruszania się, co przekreśliło szansę nie tylko na dalsze uprawianie sportu, ale też na aktywne spędzanie czasu z rodziną.
– Po długich miesiącach poszukiwania szansy na powrót do normalnego życia i wielu nieprzespanych nocach, jego żona odkryła promyk nadziei – okazuje się, że w USA jest klinika specjalizująca się w leczeniu ALS, a leczenie tam mogłoby pomóc Alešowi i dać również nadzieję wszystkim pacjentom. Leczenie jest eksperymentalne i nie ma gwarancji, że choroba się cofnie, ale wszyscy mają nadzieję, że pomoże – informują organizatorzy akcji.
Koszt leczenia będzie bardzo wysoki i ani on, ani jego rodzina nie dadzą rady pokryć sami, dlatego Słoweński Związek Hokejowy zwraca się do kibiców z prośbą o pomoc w ratowaniu byłego kadrowicza. Liczy się czas - ALS powoduje śmierć wszystkich mięśni, hamuje zdolność mówienia, jedzenia i oddychania. Życie z nią jest bardzo krótkie, mało który pacjent przeżywa od postawienia diagnozy dłużej niż trzy lata.
Byli i obecni reprezentanci Słowenii, na czele ze znanym polskim kibicom Klemenem Pretnarem, proszą o wsparcie dla swojego kolegi. Apelują o to w swoich mediach społecznościowych.
Komentarze