Play-off NHL: Wielki powrót kapitana. Sharks w finale konferencji (WIDEO)
San Jose Sharks zagrają w finale konferencji zachodniej NHL. "Rekiny" wygrały tej nocy siódmy mecz półfinału Zachodu z Colorado Avalanche, a do boju poprowadził drużynę jej wracający po kontuzji kapitan Joe Pavelski.
Pavelski nie grał od meczu numer 7 serii z Vegas Golden Knights w pierwszej rundzie play-offów, w którym doznał kontuzji. Jego powrót we wczorajszym spotkaniu do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie zawodnik sam podjął decyzję, że zagra. I zainspirował swoją drużynę, która pokonała Colorado Avalanche 3:2, dzięki czemu awansowała do finału konferencji.
To Pavelski rozpoczął strzelanie w 6. minucie, gdy z powietrza zbił krążek po strzale z dystansu Brenta Burnsa. A w 12. do swojego dorobku punktowego dorzucił asystę przy bramce na 2:0 zdobytej przez Tomáša Hertla. Gospodarze nie dali się już później dogonić, choć tuż przed końcem pierwszej tercji Mikko Rantanen zdobył dla Avalanche gola kontaktowego. Co prawda w drugiej tercji przyjezdnym udało się po raz drugi trafić do siatki, co mogło dać wyrównanie, ale sędziowie anulowali gola po "challenge'u" zgłoszonym przez trenera gospodarzy. Okoliczności tej sytuacji były nietypowe, bo kapitan "Avs" Gabriel Landeskog nie uczestniczył już w grze i zjeżdżał na ławkę. Opuszczenie tafli zajęło mu jednak dłuższą chwilę, a znajdował się w tercji ataku w momencie, gdy wpadł do niej krążek. Spostrzegawczość sztabu szkoleniowego "Rekinów" sprawiła więc, że bramka Colina Wilsona nie mogła zostać uznana.
Anulowany gol Colina Wilsona
Bohaterem, który strzelił gola na wagę zwycięstwa został Joonas Donskoi. Fin, podobnie jak Pavelski, miał ostatnio problemy z kontuzją i wrócił do gry dopiero w piątym meczu serii z Avalanche. Donskoi na swojego gola czekał od... 10 stycznia. W tym czasie nie trafił do siatki aż w 38 kolejnych meczach sezonu zasadniczego i play-offów. Aż wreszcie znalazł się we właściwym miejscu, by zdobyć bramkę na 3:1 dla "Rekinów" w meczu numer 7 i - jak się później okazało - przesądzić o awansie do finału konferencji. Gościom udało się jeszcze później zmniejszyć straty, gdy na samym początku trzeciej tercji trafił Tyson Jost, ale ostatecznie cieszyli się gospodarze.
To o Pavelskim mówiło się oczywiście po meczu najwięcej. - Niemal zabrakło mi słów - zachwycał się jego trener Peter DeBoer. - Wielu z tych ludzi, którzy byli na tym meczu widziało jak doznał kontuzji, ale nie widzieli, jak dochodził do zdrowia i przez co musiał przejść. Nie wiedzieli też, pod jak dużym znakiem zapytania stało to, żeby w ogóle mógł wystąpić w tym meczu. To było właściwie jak rzut monetą i oczywiście ostatecznie on sam podjął decyzję. Co mogę powiedzieć? To jest wyjątkowy zawodnik i wyjątkowy chłopak.
San Jose Sharks zagrają w finale konferencji zachodniej z St. Louis Blues, podobnie jak przed trzema laty. Wtedy wygrali i awansowali do finału Pucharu Stanleya, w którym jednak nie sprostali Pittsburgh Penguins. Drużyna z Kalifornii w rywalizacji z Blues będzie miała przewagę własnej tafli, a seria rozpocznie się w sobotę.
A Avalanche, którzy do play-offów awansowali z "dziką kartą", żegnają się z nimi po niespodziewanym wyeliminowaniu najlepszej w sezonie zasadniczym w konferencji zachodniej drużyny Calgary Flames i długiej, siedmiomeczowej rywalizacji z Sharks. Ekipie Jareda Bednara nie udało się przełamać historycznej klątwy i jak zwykle "Lawina" przegrała mecz numer 7 rozgrywany na wyjeździe. Przed własną publicznością ma w takich decydujących spotkaniach bilans 4-3, ale w obcych halach 0-4. - Nasz sezon się skończył i jest nam z tym ciężko - powiedział Bednar po meczu. - Postawiliśmy sobie wysokie wymagania, ale trochę nam zabrakło. Podobało mi się jak dążyliśmy do wyrównania w końcówce, ale oni byli lepsi przez dużą część tego meczu i zasłużyli na awans.
San Jose Sharks - Colorado Avalanche 3:2 (2:1, 1:0, 0:1)
1:0 Pavelski - Burns - Hertl 05:57
2:0 Hertl - Pavelski - Kane 11:35
2:1 Rantanen - Girard - Landeskog 19:53
3:1 Donskoi - Burns - M. Karlsson 32:37
3:2 Jost - Wilson - Kerfoot 40:51
Strzały: 27-29.
Minuty kar: 6-6.
Widzów: 17 562.
Stan rywalizacji: 4-3. Awans Sharks.
Komentarze