NHL: Oilers wygrali bez punktów Draisaitla i McDavida [WIDEO]
Zespół Edmonton Oilers przetrwał pościg Vegas Golden Knights, wygrał na wyjeździe i wrócił na pierwsze miejsce w konferencji zachodniej NHL. Co nietypowe, zwyciężył bez punktowej pomocy Leona Draisaitla i Connora McDavida.
Najskuteczniejszy duet NHL tym razem w ogóle nie punktował, ale drużynie gości nie przeszkodziło to w odniesieniu zwycięstwa 3:2 w Las Vegas. Do 27. minuty prowadziła już 3:0, ale później rywale odrobili 2 gole. Zwycięskiego gola dla Oilers strzelił w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem rywali Robinem Lehnerem Fin Jesse Puljujärvi, który przerwał serię 8 meczów bez trafienia i po raz pierwszy w tym sezonie dał swojej drużynie wygraną. Zach Hyman zdobył wcześniej gola, dzięki któremu osiągnął 200 punktów w sezonach zasadniczych NHL, a trafił też Ryan Nugent-Hopkins. Gospodarze odrobili dwie bramki za sprawą Chandlera Stephensona i Reilly'ego Smitha, który został trafiony przed bramką strzałem wracającego do gry po przejściu COVID-19 Jonathana Marchessaulta. Bramkarz Oilers Mikko Koskinen nie pozwolił jednak na wyrównanie, a w całym meczu obronił 36 z 38 strzałów.
Po raz pierwszy w tym sezonie zdarzyło się, że ani Draisaitl, ani McDavid nie punktował w meczu. Ten pierwszy przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców (20 goli) i najlepiej punktujących graczy (40 punktów) ligi, a drugi jest najczęściej asystującym zawodnikiem NHL (22 asysty). Cichym bohaterem Oilers był tej nocy obrońca Kris Russell, który zablokował 6 strzałów i został pod tym względem rekordzistą NHL. Łącznie w karierze zablokował 2 003 uderzenia, czyli najwięcej od 2005 roku, gdy liga zaczęła notować taką statystykę. Zespół z Edmonton wygrał 15 z pierwszych 20 meczów sezonu po raz pierwszy od 1983 roku. 30 punktów pozwoliło mu wrócić na prowadzenie w dywizji Pacyfiku i całej konferencji zachodniej. Golden Knights z dorobkiem 24 "oczek" są na 4. pozycji w tej samej dywizji.
Skrót meczu:
Florida Panthers nie ustanowili samodzielnego rekordu zwycięstw u siebie od początku sezonu. Ich seria zatrzymała się na 11 wygranych w nieoczekiwanym momencie, bo tej nocy ulegli 1:4 jednemu z najsłabszych zespołów ligi Seattle Kraken. Drużyna z Sunrise rekordem 11 wygranych pierwszych meczów u siebie musi wciąż dzielić się z ekipą Chicago Black Hawks z 1963 roku. Dla Kraken 2 gole strzelił rozgrywający swój 800. mecz w sezonach zasadniczych Jordan Eberle, Jamie Oleksiak zanotował bramkę i asystę, a trafił też Ryan Donato. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz Chris Driedger, który przypomniał o sobie kibicom na Florydzie, bo w dwóch poprzednich sezonach był zawodnikiem "Panter", ale pełnił rolę rezerwowego. Tym razem obronił 33 z 34 strzałów swoich byłych kolegów. Klub Kraken wybrał Driedgera w lipcu w drafcie rozszerzenia NHL. Panthers we wszystkich poprzednich meczach tego sezonu strzelali więcej niż jednego gola. Teraz ponieśli drugą z rzędu porażkę po serii 4 zwycięstw. 31 punktów nadal pozwala im jednak prowadzić w dywizji atlantyckiej. Wyprzedzają drugich w jej tabeli Toronto Maple Leafs dzięki mniejszej liczbie rozegranych meczów. Z kolei Kraken dzięki zwycięstwu opuścił ostatnią pozycję w dywizji Pacyfiku. Teraz jest na przedostatnim, 7. miejscu z 15 punktami.
Jedna seria porażek musiała się skończyć tej nocy w Los Angeles. Miejscowi Kings zakończyli na 5 meczach tę swoją, pokonując 4:2 ligowego outsidera Ottawa Senators, który z kolei ma teraz na koncie 5 przegranych z rzędu. Carl Grundström pierwszy raz w NHL strzelił 2 gole w jednym meczu, 20-letni Arthur Kaliyev zdobył pierwszą zwycięską bramkę w tej lidze, a do siatki trafił też Viktor Arvidsson. Przy 3 golach asystował kapitan gospodarzy Anže Kopitar. Pierwszy gol Grundströma początkowo nie został przez sędziów uznany, bo Szwed nie oddał strzału, ale z impetem wpadł w bramkarza rywali Filipa Gustavssona. Sędziowie po krótkiej naradzie zdecydowali się jednak zaliczyć trafienie, uznając że Grundström został na Gustavssona wepchnięty przez gracza Senators Zacha Sanforda. Trener Senators DJ Smith po meczu powiedział, że po obejrzeniu powtórki nie ma wątpliwości, iż gol został uznany słusznie. W 54. minucie karę meczu otrzymał napastnik "Królów" Brendan Lemieux, który w szamotaninie na lodzie miał ugryźć kapitana "Sens" Brady'ego Tkachuka. Co ciekawe, w 1996 roku w Filadelfii ojcowie obu graczy Keith Tkachuk i Claude Lemieux starli się na pięści podczas meczu Hokejowego Pucharu Świata USA - Kanada. Kings mają teraz 21 punktów, co daje im 6. miejsce w dywizji Pacyfiku. Senators z 9 punktami są ostatni w tabeli całej ligi. Wczoraj przejęli z listy graczy odrzuconych Adama Gaudette'a odesłanego przez Chicago Blackhawks, a sami na tej liście umieścili bramkarza Matta Murraya.
Kara meczu dla Brendana Lemieux za ugryzienie Brady'ego Tkachuka:
Najskuteczniejszy debiutant tego sezonu dał Detroit Red Wings zwycięstwo nad Buffalo Sabres. Lucas Raymond w 26. sekundzie dogrywki trafił do bramki "Szabel", przesądzając o wygranej "Czerwonych Skrzydeł" 3:2. 19-letni Szwed po raz pierwszy w NHL strzelił gola w dogrywce, a łącznie ma w tym sezonie na koncie już 21 punktów za 9 goli i 12 asyst. W każdej z tych kategorii jest najlepszy wśród zawodników rozgrywających swój pierwszy sezon w najlepszej lidze świata. Dla Red Wings tej nocy strzelali także Carter Rowney i Pius Suter. Drużynie z Buffalo udało się uratować punkt golem Jeffa Skinnera zdobytym w przedostatniej minucie trzeciej tercji już po wycofaniu bramkarza. Zespół Red Wings ma teraz na koncie 23 punkty i zajmuje 4. miejsce w dywizji atlantyckiej. Sabres, którzy przegrali 5 z ostatnich 6 gier, są w niej z 19 "oczkami" na 6. pozycji.
Zakończyła się zwycięska seria Pittsburgh Penguins, która była do wczoraj najdłuższą trwającą w NHL. "Pingwiny" po 5 wygranych z rzędu tym razem przegrały u siebie 3:6 z Montréal Canadiens. Aż 8 z 9 goli padło w trzeciej tercji wygranej przez "Habs" 5:3. Josh Anderson strzelił dla gości 2 gole i zaliczył asystę, po bramce i 2 asysty zanotowali Christian Dvorak i rozgrywający 600. mecz w sezonach regularnych NHL Tyler Toffoli, a na liście strzelców znaleźli się też Jonathan Drouin i Artturi Lehkonen. Stojący w bramce ich drużyny Jake Allen zatrzymał 47 strzałów. To jego najwyższa liczba skutecznych interwencji w jednym spotkaniu sezonu zasadniczego NHL. Goście zdobyli aż 3 gole, gdy bramka Penguins była już pusta po wycofaniu bramkarza. W taki sposób oba gole na swoje konto zapisał Anderson. W drugim przypadku nawet nie trafił do siatki, ale jadąc sam na bramkę został podcięty przez Krisa Letanga. W XXI wieku tylko 2 razy zdarzyło się, by drużyna w jednym meczu strzeliła 3 gole do pustej bramki. Oba przypadki miały miejsce w tym sezonie. Na inaugurację rozgrywek to Penguins dokonali tego w meczu z Tampa Bay Lightning. Rekord wszech czasów należy do Chicago Black Hawks, którzy 5 kwietnia 1970 roku zanotowali aż 5 takich trafień w spotkaniu z Canadiens. Penguins w czasie swojej serii 5 zwycięstw łącznie stracili tylko 2 gole, podczas gry wczoraj aż 6. Ich 24 punkty dają im 5. miejsce w dywizji metropolitalnej. Canadiens z 14 punktami są przedostatni w atlantyckiej.
Gol Josha Andersona uznany bez trafienia krążkiem do bramki:
Po porażce "Pingwinów" najdłuższą aktualnie serię zwycięstw w NHL ma ekipa Dallas Stars, która tej nocy na wyjeździe pokonała 3:2 Arizona Coyotes. To już 4. kolejne zwycięstwo "Gwiazd". Jason Robertson w drugiej tercji strzelił zwycięskiego gola, a wcześniej zaliczył asystę przy trafieniu Roope Hintza. Do bramki "Kojotów" trafił też Jacob Peterson, a stojący tym razem w bramce Brayden Holtby obronił 25 strzałów. Petersonowi w zdobyciu gola nie przeszkodził nawet fakt, że kilkanaście minut wcześniej z dużym impetem uderzył w bandę. Na chwilę musiał udać się do szatni, ale jeszcze w tej samej części meczu trafił do siatki. Stars wygrali 12 z 13 ostatnich meczów z Coyotes. 22 punkty dają im 6. miejsce w dywizji centralnej, której tabelę ich wczorajsi rywale zamykają z dorobkiem 10 "oczek". Drużyna z Glendale jest także najgorsza w całej konferencji zachodniej.
Mocne zderzenie z bandą Jacoba Petersona:
To był prawdziwie rosyjski wieczór w St. Louis. Miejscowi Blues, którzy nie znajdują się ostatnio w najwyższej formie, pokonali u siebie Columbus Blue Jackets 6:3, a ich rosyjscy napastnicy strzelili łącznie 4 gole, zanotowali 4 asysty i zostali wybrani trzema gwiazdami spotkania. Pierwszą był Pawieł Buczniewicz, który 2 razy trafił do siatki i raz asystował, drugą inny strzelec 2 goli Iwan Barbaszow, a trzecią asystujący trzykrotnie Władimir Tarasienko. Na listę strzelców wpisali się również Justin Faulk i Jordan Kyrou. Ich drużyna poradziła sobie bez jednego z ofensywnych liderów Davida Perrona, który nie mógł zagrać z powodu kontuzji. 25 punktów daje Blues 2. miejsce w dywizji centralnej. Z kolei Blue Jackets zakończyli serię 3 zwycięstw. Z dorobkiem 24 "oczek" pozostali na 4. pozycji w dywizji metropolitalnej.
Zespół Colorado Avalanche pokonał u siebie Nashville Predators 6:2, a do wygranej poprowadził go hat trickiem i asystą Mikko Rantanen. To trzeci hat trick Fina w NHL. Dla "Lawiny" trafiali także: Bowen Byram, Tyson Jost i Walerij Niczuszkin, a 3 razy asystował Cale Makar. Rantanen swoje 2 pierwsze gole strzelił w przewagach. W drugiej tercji podczas przepychanki gracz Predators Mattias Ekholm ściągnął Finowi z głowy kask. W odpowiedzi kapitan "Avs" Gabriel Landeskog wyzwał Ekholma na wewnątrzszwedzki pięściarski pojedynek, z którego wyszedł zwycięsko. Na twarzy Ekholma pojawiła się krew. On sam nie został nawet ukarany za bójkę, a jedynie nadmierną ostrość w grze, za to Landeskog otrzymał łącznie aż 17 karnych minut - 5 za bójkę, 2 za jej wywołanie i 10 dodatkowej kary indywidualnej. Zespół z Denver wygrał 7 z 8 meczów rozegranych bez swojej kontuzjowanej największej gwiazdy Nathana MacKinnona. MacKinnon ma wrócić do gry w środę. Dzięki wczorajszemu zwycięstwu podopieczni Jareda Bednara wyprzedzili w tabeli swoich rywali i awansowali na 4. miejsce w dywizji centralnej. Oba zespoły mają po 23 punkty, ale "Lawina" rozegrała mniej meczów. Predators spadli w tabeli z miejsca 3. na 5.
Bójka Gabriela Landeskoga z Mattiasem Ekholmem:
Ekipę z Nashville wyprzedził także zespół Winnipeg Jets, który przerwał wreszcie swoją serię porażek. "Odrzutowce" na wyjeździe pokonały prowadzących do wczoraj w konferencji zachodniej Calgary Flames 4:2. Wcześniej przegrały 5 meczów z rzędu. Kyle Connor strzelił 2 gole, a po jednym Andrew Copp i Paul Stastny. Connor z 14 bramkami jest w tym sezonie najlepszym snajperem Jets, ale dopiero po raz pierwszy dał im zwycięstwo. Drużyna z Manitoby wygrała mimo że rywale prowadzili już 2:0. Matthew Tkachuk strzelił dla Flames pierwszego gola w 26. sekundzie gry po fantastycznym podaniu bez patrzenia z bekhendu Johnny'ego Gaudreau. Zespół z Calgary zakończył jednak na 4 serię zwycięstw i pozostał z dorobkiem 29 punktów, co oznacza, że spadł na 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. "Płomienie" wygrały tylko 3 z 8 meczów u siebie, a 9 z 13 na wyjeździe. Ich gracz Milan Lucic nie dokończył wczorajszego spotkania, ponieważ otrzymał karę meczu za niesportowe zachowanie po rzuceniu na bandę Dylana DeMelo. Jets wrócili na 3. pozycję w dywizji centralnej. Obecnie mają na koncie 24 "oczka".
Gol Matthew Tkachuka po fantastycznym podaniu Johnny'ego Gaudreau:
NHL ogłosiła przełożenie dwóch najbliższych meczów New York Islanders z powodu zakażeń koronawirusem w tym zespole. "Wyspiarze" mają co najmniej 7 graczy objętych izolacją zgodnie z ligowym protokołem COVID-19. Nie zagrają dziś derbowego spotkania z New York Rangers, a we wtorek z Philadelphia Flyers.
Komentarze