Los Angeles Kings w ostatniej minucie trzeciej tercji uratowali się przed porażką z Boston Bruins, a następnie wygrali mecz w dogrywce. W dramatycznej końcówce doszło też do walki na pięści niedawnych kolegów klubowych.
Aż 171 osób, w tym prawie 140 hokeistów zawiesił związek hokejowy jednego z rywali Polaków z tegorocznych Mistrzostw Świata dywizji I grupy B. Duża część zawodników to reprezentanci kraju.
Jest rok 1981 Walerij Charłamow wraz ze swoimi kolegami z CSKA Moskwa, podnoszą kolejny z rzędu puchar mistrzowski, który jak się później okazało, był ostatnim zwieńczającym jego piękną, bogatą w sukcesy karierę. Zapamiętany został jako jeden z największych naszej ukochanej dyscypliny, ale teraz czas przedstawić drogę, jaką przebył. Drogę, która nie zawsze była tak kolorowa, jak mogłoby się wydawać.
Broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning awansował do finału play-off NHL. O zwycięstwie "Błyskawicy" w meczu numer 7 półfinału przesądził jeden gol strzelony w osłabieniu.
New York Islanders pokonali broniącą Pucharu Stanleya drużynę Tampa Bay Lightning na wyjeździe i od razu w pierwszym meczu przejęli przewagę własnej tafli w półfinale play-off NHL.
Konflikt klubów i hokeistów z Federacją Hokeja Ukrainy (FHU) zagraża udziałowi Ukrainy w turnieju "Beat Covid-19" w Lublanie, w którym wystąpi Polska. Reprezentanci kraju mogą nie pojawić się we wtorek na zgrupowaniu kadry, a związek grozi im sankcjami.
Auston Matthews jako pierwszy w tym sezonie NHL osiągnął granicę 20 goli, ale jego drużyna poniosła trzecią porażkę z rzędu i straciła miano lidera całej ligi.
Pierwsze w tym sezonie NHL derby Nowego Jorku padły łupem drużyny Islanders. "Wyspiarze" nie dali sobie strzelić gola, a mecz rozstrzygnęli właściwie już po pierwszej tercji.
Zespół Tampa Bay Lightning w dogrywce meczu numer 6 przeciwko New York Islanders zapewnił sobie awans do finału Pucharu Stanleya. Bój z Dallas Stars o najważniejsze hokejowe trofeum "Błyskawica" zacznie już jutro w nocy polskiego czasu.
New York Islanders wciąż mają szansę na zdobycie Pucharu Stanleya. "Wyspiarze" w dramatycznych okolicznościach wygrali mecz numer 5 finału konferencji wschodniej z Tampa Bay Lightning.
New York Islanders rozpoczęli 2. rundę play-offów NHL tak, jak zakończyli 1., czyli nie tracąc gola. Sami zaś "kropkę nad i" w swoim zwycięstwie postawili w dość nietypowych okolicznościach.
Nawet koszmarny start meczu numer 6 z Calgary Flames nie przeszkodził Dallas Stars w wywalczeniu awansu do 2. rundy play-offów NHL. "Gwiazdy" w imponującym stylu odwróciły losy spotkania, którego bohaterem został tegoroczny debiutant z Rosji. W 2. rundzie są już także New York Islanders, a sezon skończył się dla Washington Capitals.
Siemion Warłamow po raz pierwszy wyjechał na lód przeciwko drużynie, w której spędził 8 poprzednich sezonów. Kolegów przez ten czas poznał na tyle dobrze, że tej nocy nie dał się pokonać żadnemu z nich.
Prawie 30 lat czekali na coś takiego kibice New York Islanders. Tej nocy jeden gol wystarczył ich ulubieńcom do osiągnięcia najdłuższej serii zwycięstw od 1990 roku.
4 lata od wyboru w drafcie czekał na swój debiut w NHL rosyjski bramkarz Ilja Samsonow. I choć w jego trakcie wpuścił jednego z najbardziej pechowych goli, jakie w tym sezonie w tej lidze padną, to na koniec cieszył się ze zwycięstwa.
"Nic o nas bez nas" - mógłby wczoraj w Columbus powiedzieć Nikita Kuczerow. Najskuteczniejszy gracz NHL poprowadził Tampa Bay Lightning do kolejnego zwycięstwa, punktując przy wszystkich pięciu golach swojej drużyny i już tylko jednego punktu potrzebuje do osiągnięcia granicy 100 w tym sezonie.
Rozmowa z Mariuszem Czerkawskim na temat ferii w Arłamowie i powstałego tam lodowiska, problemach w polskim hokeju, relacji z władzami związkowymi, walce o powrót na zaplecze elity oraz zbliżającej się fazie play-off.
Niesamowity pościg obejrzeli kibice zgromadzeni w komplecie w hali Capital One Arena w Waszyngtonie. Zespół Anaheim Ducks zrobił wczoraj broniącym Pucharu Stanleya Washington Capitals coś, czego w XXI wieku nie dokonał w najlepszej lidze świata nikt przed nim.
Tylko jeden gol był potrzebny tej nocy do rozstrzygnięcia meczu Tampa Bay Lightning z Colorado Avalanche. Nikita Kuczerow po ładnej wymianie podań ze Stevenem Stamkosem zrobił "to, co robi najlepiej" i zaliczył mały jubileusz.
Poważnie skomplikowała się sytuacja Colorado Avalanche na finiszu sezonu zasadniczego NHL. Zespół "Lawiny" o awans do play-offów będzie walczył bez pierwszego bramkarza i najczęściej przebywającego na lodzie zawodnika z pola.