Wojtarowicz: – Daliśmy z siebie wszystko, ale taki jest sport
– Nawet piłkarski Real Madryt nie jest w stanie wygrać wszystkich meczów – stwierdził po przegranym 2:4 spotkaniu z Tauronem KH GKS Katowice Wojciech Wojtarowicz, najbardziej doświadczony napastnik Unii. – Nie da się jednak ukryć, że katowiczanie byli do ogrania. Daliśmy z siebie wszystko, ale taki jest sport.
Każda seria musi się kiedyś skończyć. W 34. kolejce Polskiej Hokej Ligi po ośmiu ligowych zwycięstwach z rzędu przegrali liderzy grupy mocniejszej i słabszej. GKS Tychy uległ Comarch Cracovii (3:5), a Unia Oświęcim katowickiej "GieKSie".
Biało-niebiescy po pierwszej tercji przegrywali 0:1 po bramce Doriana Pecy. W drugiej wzięli się do odrabiania strat i w 29. minucie, w ciągu zaledwie 15 sekund, zdobyli dwie bramki. Najpierw Wojciech Wojtarowicz zmienił lot krążka po uderzeniu Jerzego Gabrysia, a później ładną akcję przeprowadził Sebastian Kowalówka, który po podaniu Jana Danečka wjechał przed bramkę i z łatwością trafił do siatki.
– Na 3:1 mógł podwyższyć Damian Piotrowicz, ale krążek po jego strzale zatrzymał się na poprzeczce. Mieliśmy pecha– analizował Wojciech Wojtarowicz. – Później katowiczanie doprowadzili do wyrównania, a na początku trzeciej tercji zdobyli trzeciego gola i wyszli na prowadzenie. Później skutecznie się bronili i mieli też sporo szczęścia, bo uderzenie Jurka Gabrysia ostemplowało poprzeczkę, a strzał Radima Haasa został wybity z linii bramkowej – dodał.
Tradycją oświęcimsko-katowickich konfrontacji w tym sezonie jest to, że są one bardzo wyrównane i nie brakuje w nich twardej, męskiej walki. Na tempo też nie można narzekać.
– Rzeczywiście to starcie przypominało te z play-offów. Obyśmy podobne mecze grali jak najczęściej, a wtedy dobrze przygotujemy się do najważniejszej fazy sezonu – podkreślił Wojtarowicz.
Komentarze