Pierwszy sprawdzian na plus. Polska górą nad Węgrami
Testy generalne przed Mistrzostwa Świata Elity Polska kadra zainaugurowała pozytywnie. W pierwszym z dwóch rozgrywanych w ten weekend meczów towarzyskich z Węgrami biało-czerwoni zwyciężyli 5:2. Spotkanie z pewnością stanowić będzie dla Róberta Kalábera solidny materiał do analizy, albowiem choć biało-czerwoni wygrali, to jednocześnie błędów w swojej grze się nie uniknęli.
Kontrolowana pierwsza tercja
Biało-czerwoni od początku skutecznie maskowali zmęczenie, przed którym w poprzedzającej mecz rozmowie przestrzegał Robert Kalaber. Od pierwszych sekund neutralizowali zagrożenie z węgierskiej strony, samemu kreując je od czasu do czasu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, a do końca pierwszej tercji Polacy dwukrotnie ugodzili w Madziarów. W 9.minucie, po akcji ze skrzydła i zatrzymanej próbie Patryka Wronki, krążek wylądował między bulikami. Tam w mgnieniu oka dopadł do niego Aron Chmielewski i bez problemu umieścił w odsłoniętym rogu bramki. W 16.minucie z kolei Kamil Wałęga celnie dograł spod bandy do stojącego ramię w ramię z golkiperem Marcina Kolusza, a ten, dokładając jedynie łopatkę kija, podwyższył wynik.
Przebudzenie Madziarów
Madziarzy, jak dotąd jakby nieco uśpieni słoneczną aurą panującą na zewnątrz krynickiego lodowiska, od wznowienia gry wzięli się mocniej do pracy. Zaatakowali, zmuszając Tomasa Fucika do częstszej prezencji swoich bramkarskich umiejętności. Biało-czerwoni zdawali się nieco spuścili z tonu, usilnie szukając impulsu do powrotu na właściwe tory. Takowy zdawał się nadejść w połowie efektywnego czasu gry, kiedy to od rywala w prezencie otrzymali dwie przewagi. I choć krążek raz nawet w siatce zatrzepotał, sędziowie dopatrzywszy się przewinienia gola nie uznali.
Zmiany w wyniku nie przyniosły ani podwójna przewaga Polaków, ani niebezpieczne wypady Węgrów. Na kolejne bramkowe akcenty publika, całkiem licznie należy przyznać zgromadzona, oczekiwać musiała więc do ostatnich dwudziestu minut rywalizacji. Jak się okazało, było warto.
Chwila radości Węgrów
Trzecia odsłona zaczęła się pomyślniej dla Węgrów, którzy w 44.minucie nareszcie zmusili Tomasa Fucika do kapitulacji. Wówczas przytomnie pod bramką zachował się Krisztof Nemeth, zbierając odbity strzał Istvana Tebocsa i umieszczając go w siatce. Nie długo jednak Węgrzy cieszyli się w nadziei na odwrócenie losów pojedynku. Albowiem nie minęły dwie minuty, jak Polacy w mig sprowadzli rywala do parteru.
Błyskawiczne ciosy biało-czerwonych
Broniący w osłabieniu po karze Kolusza Paweł Zygmunt świetnie przechwycił rozgrywany przez rywali krążek, wychodząc z kontratakiem. Po paru sunięciach łyżwą dostrzegł idącego w sukurs Filipa Komorskiego i mu podał, w efekcie czego napastnik GKS Tychy wyszedł sam na sam z bramkarzem. „Komor” z zimną krwią posłał gumę między parkanami, wprawiając trybuny w euforię, a te nie zdążyły jeszcze zakończyć świętowania, gdy biało-czerwoni wyprowadzili kolejny cios. Znów wyszli z kontrą, w której Maciej Urbanowicz świetnie obsłużył podaniem Dominika Pasia, a ten bez problemu sfinalizował z bliska skuteczną akcję.
Inicjatywa do końca
Po błyskawicznych trafieniach Polska ponownie uzyskała na tafli inicjatywę, której nie oddawała już do końca. Nie zmieniła tego nawet straconana trzy minuty przed syreną bramka, kiedy to opuszczenie ławki kar przez Istvana Stipsicza zbiegło się ze stratą krążka przez biało-czerwonych. Węgier w konsekwencji znalazł się oko w oko z Fucikiem i z zamachu nie dał szans bramkarzowi. Zresztą, Polacy chwilę potem ustalili ostateczny rezultat. Grający va banque z wycofanym golkiperem Madziarzy stracili gumę, dzięki czemu skrzydła rozwinął nasz atak. Szansę tą wykończył koniec końców Paś, który z lewej flanki zmieścił krążek zaraz przy krótkim słupku pustej bramki, trafiając na 5:2.
Zwycięskie karne i pierwsze wnioski
Po syrenie, w ramach atrakcji, rozegrano jeszcze konkurs rzutów karnych. Tu również górą okazali się biało-czerwoni, po trafieniach Patryka Wronki i Alana Łyszczarczyka wygrywając 2:0.
Pierwszy z dwóch testów z Węgrami kończy się więc dla Polski zwycięsko. Pomimo momentu przestoju w drugiej tercji, chwil dekoncentracji czy niewykorzystanych przewag całokształt oceniać można całkiem pozytywnie. Jutro kolejna próba przeciw Madziarom, która z pewnością dostarczy kolejnych wniosków z gry naszej reprezentacji. Miejmy nadzieje, w podobnie optymistycznym oddźwięku.
Polska - Węgry 5:2 (2:0, 0:0, 3:2)
1:0 Aron Chmielewski - Patryk Wronka, Kamil Górny (08:43),
2:0 Marcin Kolusz - Kamil Wałęga (15:18),
2:1 Kristof Nemeth - István Terbócs, Gergo Ambrus (43:13),
3:1 Filip Komorski - Paweł Zygmunt (46:27, 4/5),
4:1 Dominik Paś - Maciej Urbanowicz, Marcin Kolusz (46:56),
4:2 Bence Stipsicz - Henrik Nilsson (56:27),
5:2 Dominik Paś (57:16 - do pustej bramki).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Rafał Noworyta (główny) - Michał Żak, Wojciech Czech (liniowi).
Minuty karne: 6-10.
Strzały: 37-21.
Widzów: 1713.
Polska: T. Fučík - K. Górny, A. Kostek; A. Chmielewski, D. Paś, P. Wronka - M. Kolusz (2), M. Horzelski (2); P. Zygmunt, K. Wałęga, P. Krężołek - M. Bryk, B. Ciura; A. Łyszczarczyk, F. Komorski, B. Jeziorski - O. Jaśkiewicz, M. Zieliński; M. Urbanowicz, D. Tyczyński (2), D. Kapica.
Trener: Róbert Kaláber
Węgry: D. Horvath - B. Szabó, T. Ortenszky; K. Nagy, B. Horváth, T. Sárpátki (2) - Z. Hadobás, M. Horváth; G. Ambrus, K. Nemeth (2), I. Terbócs - R. Kiss, N. Fejes; A. Mihaly (2), K. Papp, B. Varga - H. Nilsson (2), B. Stipsicz (2); M. Nemes, B. Sebők, V. Galló.
Trener: Don MacAdam.
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Dobry mecz, brawo Polacy 👍
narut
pełna zgoda Fanie, tym bardziej, że to bardziej Węgrzy winni być na tym etapie bliżej swojej opt. formy anieli nasi.. tym bardziej, że nasi byli po cyklu 2 tyg. przygotowań fizycznych, Kalaber mówił o tym w wywiadzie dzisiejszym tutaj,
boogerd
Czy wie ktoś może jakim składem grały Węgry. Nie chodzi mi o nazwiska tylko czy to był najsilniejszy ich skład czy to druga reprezentacja czy jeszcze może coś pośrodku?
narut
porządny skąd, może nie wszystkie ich najlepsze możliwie nazwiska ale ten skład ich był bardzo dobry, właćznie z ich najbardziej utalentowaną młodzieżą..
boogerd
dzieki narut
Stoleczny1982
Cos bardzo slabo Wegrzy dzis wygladali, nie wiem czy to ich najmocniejszy sklad ale z taka gra 1 lub 2 miejsce w Div. 1A nie bedzie dla nich pewne.
franek_dolas
Ten mecz i wynik nie ma żadnego znaczenia